Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szampon. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szampon. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 7 kwietnia 2015

Tahe Magic Rizos – to mnie kręci…




Witajcie

Przyszła kolej na recenzję produktów do włosów mojej ulubionej marki fryzjerskiej, która od wielu miesięcy rozpieszcza moje włosy doskonałymi produktami, w których jestem nieodwołalnie zakochana. Miłość do marki Tahe kwitnie i wiem, że zrozumieć mnie potrafi tylko ten, kto miał okazję poznać te produkty, a wiem, że takie osoby nawet tu zaglądają :)

Dla innych osób, które szukają inspiracji w pielęgnacji włosów i produktów, które na pewno nie zawiodą polecam bogatą ofertę profesjonalnych kosmetyków fryzjerskich Tahe, które znajdziecie na stronie polskiego dystrybutora: Silog sp. zo.o (http://www.silog.pl/) i w sklepie: http://www.tahe.pl/.

Dzisiaj odsłona produktów z nowej linii marki Tahe, dedykowanych włosom kręconym. Nareszcie i w szczególności. Piękna nazwa: Tahe Magic Rizos, już zawiera w sobie magiczną i kuszącą obietnicę wspaniałych efektów. Jednakże te kosmetyki to nie tylko dbałość o ładne zdefiniowanie loków, ale także formuła regenerująca i dyscyplinująca, rewitalizująca i ochronna, którą sam producent nazywa 10+1 Beneficios. 



„Tahe Magic Rizos – to mnie kręci”, to więc nie tylko chwytliwy tytuł notatki, ale szybkie słowne zdefiniowanie cech produktów, które chcę Wam przedstawić. A że słowa potrafią figlować, w odpowiednim zestawieniu zwodzić, to tylko zasługa nastawienia i skojarzenia (a i jeszcze wyobraźni, mniej lub bardziej wykształconej oczywiście). Niektórzy mogą się tutaj spierać, że ważna jest także inteligencja, ale jakoś do dzisiaj nie odkryłam, czy ta cecha jest wrodzona czy nabyta, a nie chciałabym zbyt długo filozofować…

Kosmetyki fryzjerskie marki Tahe zawsze mają prześliczne opakowania, które łączą w sobie ów charakterystyczny luksus profesjonalnych marek i czar ekskluzywnej elegancji. Miło jest trzymać w ręce złoto-czarne pudełeczko, pełne blasku i obietnicy wspaniałych efektów. Miło też rozkoszować się takim wizualnym efektem, a połączenie złota i czerni dla mnie jest od zawsze najpiękniejszą kombinacją z możliwych (ta złota dziewczyna to naprawdę ja).



Z magicznie lśniącego pudełeczka wyjmujemy dwa produkty w kolorze czarnym, tak inne i nowe, w porównaniu z innymi liniami marki Tahe. Oczarowanie adekwatnie do nazwy serii jest gwarantowane. Mamy tutaj szampon do włosów zniszczonych i kręconych (Tahe Magic) oraz maskę bez spłukiwania także do włosów kręconych (Tahe Magic Curl). Są także zestawy do włosów zniszczonych i suchych, ale to już informacja z serii: dla ciekawych.

Szampon to charakterystyczna dla marki okrągła buteleczka z tworzywa z korkiem lekko odkręcanym, otwierającym maleńki otworek na szczycie korka, przez który dozujemy szampon. Założenie bardzo proste, wygodne i łatwe w obsłudze, gwarantujące dobranie odpowiedniej ilości kosmetyku. Nie wylejemy za dużo (zmora wielu opakowań), a przy silnym skoncentrowaniu kosmetyku ma to duże znaczenie.



Szampon ma dość gęstą konsystencję koloru perłowo-białego. Dzięki temu nie potrzeba zbyt dużej ilości do umycia nawet długich włosów, a to przekłada się na wydajność. Cecha niezwykle istotna i warta podkreślenia. Jedwabista, kremowa konsystencja zapewnia przyjemną aplikację i łatwe rozprowadzenie na całej długości włosów. Przepięknie się pieni ułatwiając zabieg mycia, a piana ma gęstą przyjemną formę.

Dodatkowo atutem szamponu jest prześliczny zapach, który mnie kojarzy się kwiatowo i nie potrafię dokładniej tych nut zidentyfikować. Są miłe i subtelne, nie narzucające się, a jednocześnie cudownie pobudzające i zmysłowe. Jeszcze takiego zapachu szamponu nigdy nie miałam okazji poznać i ta nowość odpowiada mi ogromnie.



Włosy po myciu są idealnie oczyszczone, a jednocześnie nawilżone, co po prostu czujemy pod palcami. Szampon jest delikatny, nie ma mowy o podrażnieniu skóry głowy lub plątaniu, czego osobiście nie znoszę (poplątane kręcone włosy to koszmar, który naprawdę niełatwo ujarzmić). Tutaj absolutnie nie spotyka nas taka niespodzianka, co odkryłam już wielokrotnie przy stosowaniu produktów marki Tahe, a teraz tylko ponownie potwierdziłam.

Szampon Magic Tahe chwalę sobie bardzo, dla mojej czupryny jest idealnym produktem pielęgnacyjnym, który pozwala mi myć włosy z przyjemnością ogromną (a ja przyjemności uwielbiam i żyć bez nich nie mogę). Jednak czas na drugi produkt z zestawu, a mianowicie maskę do włosów kręconych bez spłukiwania (Magic Curl Tahe). 



Maska zamknięta jest w tubce, miękkiej odkręcanej i oczywiście czarnej, co powiedziałam już na początku (a Wasze oczy zobaczyły na zdjęciach). Wygodne, elastyczne opakowanie pozwala na przyjemną aplikację. Użytkowość bardzo dobra (zdecydowanie lepsza niż opakowań twardych, które trudno opróżnić do końca).

Sama maska to gęsty krem w kolorze białym, który początkowo wydawał mi się zbyt skoncentrowany i obawiałam się, że nie będzie wydajny. Teraz pukam się w głowę (mocno), że mogłam mieć takie podejrzenia, znając już przecież jakość marki. Aplikujemy maskę na umyte i wilgotne włosy, po czym należy je rozczesać i to najlepiej gęstym grzebieniem albo dobrą szczotką.



I piszę to z pełnym przekonaniem, bowiem przy pierwszej aplikacji oczywiście nie zastosowałam się do instrukcji i byłam lekko zdziwiona, kiedy włosy nie do końca mnie zachwyciły, bowiem miejscami się po prostu zlepiły. Efekt usunęłam szczotką, ale już na włosach suchych. Teraz tego błędu już nie popełniam i otrzymuję sprężyste, elastyczne, ładne sprężynki, które nazywam włosami.

Efekt wyeksponowania loków jest fantastyczny, a dodatkowo włosy pozostają elastyczne i puszyste (ale nie napuszone), ładnie błyszczące i pachnące. Tutaj nauczka dla mnie – czytaj dokładnie instrukcje, bo nie jesteś mądrzejsza od profesjonalistów. Efekt utrzymuje się długo, nawet po nocy włosy nie tracą na elastyczności, nie robi się przysłowiowy „stóg siana”, ani inna koszmarna odmiana porażki.



Dodam jeszcze, że odżywka jest ogromnie wydajna, bowiem wystarczy odrobinka (kropla wielkości pięciozłotówki) do nałożenia i rozprowadzenia po włosach. Maska w kontakcie z wilgotnymi włosami staje się jedwabnym serum, jakby chłonęła wodę i dlatego bardzo łatwo wciera się ją we włosy. Nie ma potrzeby nakładania zbyt dużej ilości, bo po prostu nadmiar wyczeszemy, a pytanie brzmi, po co?

Maska prześlicznie pachnie, co jest odpowiednikiem aromatu szamponu, wzmacnia jego zapach, a jednocześnie czaruje na nowo i ten zapach nosimy na włosach aż do następnego mycia. Dla mnie fantastyczny, a nigdy nie kryłam, że uwielbiam produkty do włosów, które czarująco i zmysłowo pachną (ot tak mam i już). 



Po wyschnięciu i czesaniu nie zauważymy niespodzianek, bowiem maska nie obciąża, nie kruszy się, nie osypuje, czy też nie wpływa na przesuszenie lub przetłuszczenie włosów. Pięknie podkreśla skręt, nawilża i nadaje blasku włosom (nawet jeśli myjemy innym szamponem) i dla włosów kręconych jest fantastycznym kosmetykiem pielęgnacyjnym.

Uwielbiam uczucie dobrze umytych, a jednocześnie nawilżonych i odżywionych włosów, które wysychając zaczynają się pięknie zwijać, bez puszenia i sztucznego podnoszenia objętości. Sprężyste i elastyczne loczki to efekt, który nie tylko nadaje fryzurze zdrowego wyglądu, ale także owej czarownej zmysłowości i zalotnej figlarności. I chociaż mój mąż zwykł mawiać że mam wiele z czarownicy, to bardzo Was proszę o to, by nie mylić pojęć (mojemu mężowi jakoś potrafię wybaczyć).

     

Od producenta:

Magic Rizos: Magia wyselekcjonowanych olejków naturalnych

Magic – szampon do włosów kręconych
Oczyszczająca formuła, ale mocno nawilżająca włókna włosów od nasady po końce, kontroluje puszenie suchych, kręconych włosów i chroni je przed czynnikami zewnętrznymi, zapewnia intensywną regenerację i ekstremalny połysk oraz miękkość. Wszystko dzięki fuzji szlachetnych, naturalnych ekstraktów i pieczołowicie dobranych do tego rodzaju włosów.


Magic Curl – intensywna maska bez spłukiwania
Magiczna receptura na elastyczność i zdefiniowanie loków    
Krem przywracający elastyczność i definiujący skręt loków. Zapobiega puszeniu się naturalnych loków, utrzymuje zdefiniowany skręt przez 48 godzin i daje maksymalne nawilżenie, odżywianie i elastyczność, a wszystko dzięki działaniu naturalnych ekstraktów i wykwintnie dobranych naturalnych nietłustych olejków.

Składniki aktywne:
Argania Spinosa – olejek arganowy,
Nelumbium Speciosum Flower Oil – olejek z kwiatów lotosu,
Linum Usitatissimum Seed Oil – olejek z lnu
kwas hialuronowy, naturalny kolagen, keratyna
Pojemność: 2x 250 ml



Znacie już markę Tahe?
A może macie swoje fryzjerskie odkrycia?
Zapraszam do rozmowy...

środa, 18 września 2013

Szukam testerek produktów TAHE...



Witajcie

Dzisiaj, krótkie ogłoszenie. Poszukuję 2 testerek zestawów kosmetyczno-fryzjerskich marki TAHE. Zestawy zostały ufundowane przez firmę dystrybutora: SILOG Sp. z o.o.
Marka TAHE jest mi szczególnie bliska, jak wiecie wiele recenzji na moim blogu zostało poświęconych właśnie tym profesjonalnym produktom, a teraz chciałam umożliwić Wam poznanie marki i jej ocenę.

Mam do zaoferowania 2 zestawy  kosmetyczno-fryzjerskie ufundowane przez markę SILOG Sp. z o.o. o wartości 137,80 zł każdy. 

W skład zestawu wchodzi:
1. Thermokeratin Keradens Shampo Salt Free TAHE - szampon pozbawiony soli do włosów osłabionych
2. Thermokeratin Thermaliss TAHE - odżywka w sprayu.




Od początku 2010 roku Tahe i firma Silog Sp. z o.o. rozpoczęły współpracę przy dystrybucji hiszpańskich kosmetyków na terenie Polski. Marka Tahe prezentuje swój znak towarowy na różnych liniach produktów w ponad dwudziestu siedmiu krajach, w tym główne rynki europejskie.
Produkty Tahe zawierają bardzo bogate i pieczołowicie dobrane formuły witamin, białek i aminokwasów. W składzie farb obniżono zawartość amoniaku do niezbędnego minimum oraz wykluczono wiele innych substancji szkodliwych i obciążających włosy. Są w pełni naturalne dzięki wykorzystaniu ekologicznych składników takich jak: olej arganowy, woski roślinne z candelli, carnauby, jojoby, otrębów ryżowych, masła karotenowegoi wielu innych zbawiennych dla włosów ekstraktów.


THERMOKERATIN - Pack (Keradens Shampoo 250 ml + Thermaliss 125 ml)
1. Keradens Shampoo - Szampon do włosów zniszczonych, cienkich lub przetłuszczających się, przeznaczony do pielęgnacji domowej. Brak zawartości soli w produkcie obniża zasadowe pH, co w konsekwencji zapobiega wypłukiwaniu się z keratyny i składników odżywczych.
2. Thermaliss - Odżywka bez spłukiwania w wygodnym atomizerze. Pozostawia włosy proste i błyszczące przez długi czas.

WIĘCEJ: RECENZJA



Profesjonalne produkty fryzjerskie firmy Tahe nie są sprzedawane klientom detalicznym.
Firma Silog Sp. z o.o. jest jednym z największych w Polsce importerem i dystrybutorem profesjonalnych narzędzi fryzjerskich, produktów kosmetycznych fryzjerskich oraz narzędzi do manicure i pedicure.

Zasady zgłoszenia:


1. Wyboru testerek dokonam spośród zgłoszeń zapisanych w komentarzach pod postem.
2. Warunkiem koniecznym jest wpisanie swojego adresu @ w formularzu zgłoszenia, zgadzając się na otrzymywanie newslettera firmy SILOG Sp. z o.o. Zgłoszenia: http://door2door.pl/sp/LPSILOG
3. Wybrana osoba zobowiązuje się do przedstawienia otrzymanego zestawu w terminie do 2 miesięcy od otrzymania przesyłki.


Formularz zgłoszenia:


1. Obserwuję/odwiedzam, jako: .........................
2. Wpisałam się na listę newslettera marki Silog Sp. z o.o. (http://door2door.pl/sp/LPSILOG) jako (podać własny @): ......................
3. Banerek, informacja na FB, inna forma promocji tego wpisu (podać link):...............................

Serdecznie zapraszam do udziału. Przy dużej ilości zgłoszeń, możliwe dodatkowe zestawy.

Zapraszam do zostania fanem firmy SILOG Sp. z o.o.: https://www.facebook.com/



Na zgłoszenia czekam do 30 września br.

środa, 31 lipca 2013

Nagrody od CHANTAL...


Witajcie

Nadszedł czas na ogłoszenie wyników konkursu pod patronatem marki CHANTAL. Serdecznie dziękuję wszystkim za udział w zabawie lipcowej, większość zgłoszeń była poprawna. Bardzo mnie cieszy, że nareszcie większość uczestników spełniła wymagania :)

W drodze losowania zestawy nagród Sessio Argan Oil Chantal otrzymują:

1. Michasia S.
2. Mała Mi

W skład 1 zestawu wchodzą:
1. Szampon z olejkiem arganowym (275 g)
2. Odżywka z olejkiem arganowym (200 g)
3. Serum do włosów z olejkiem arganowym (100 g)
Opis serii: TUTAJ

Bardzo proszę o przesłanie danych adresowych na pinkmause@onet.eu. Na dane czekam do niedzieli (4 sierpnia). Gratuluję serdecznie!

Bardzo dziękuję przedstawicielom marki Chantal za ufundowanie nagród konkursowych. 
A wszystkich chętnych zapraszam do udziału w kolejnych zabawach na moim blogu.

Pozdrawiam...


piątek, 5 lipca 2013

Złoty konkurs urodzinowy :)


Witajcie

Firma Silog Sp. z o.o. jest obecna w moim blogowym życiu niemal od samego początku, dlatego najcudowniejszą niespodzianką dla Was jest właśnie objęcie patronatu nad kolejną blogową zabawą dla moich wiernych czytelników. 
Świętować zamierzam długo i efektownie, dlatego z ogromną przyjemnością ogłaszam nowy, fantastyczny


Złoty Konkurs Urodzinowy pod patronatem firmy Silog Sp. z o.o.

 

Nagrody: 3 zestawy profesjonalnych kosmetyków fryzjerskich marki Tahe Elite





W skład zestawu wchodzą:
1) Keratin Gold Shampoo TNS, System Termo-Nawilżenia (300 ml) – szampon nawilżający do włosów suchych lub zniszczonych, efektywny w scalaniu rozdwojonych końcówek.
2) Elite Home 10 (2 x 30 ml) – fluid z płynnym złotem i keratyną.
3) Ampułki z płynnym złotem i keratyną trionica 7 (10 x 10 ml) – ampułki dopełniające.



Zabieg Elite, wykonywany jest w salonie. Zestawy – nagrody to kosmetyki profesjonalne idealne do wykorzystania w domu jako namiastka ekskluzywnego zabiegu wykonanego przez profesjonalistę. Poprzez nagrody bardzo chcę zapoznać Was z produktem, zaciekawić, a też zachęcić do poszukiwania salonów, w których taki zabieg można wykonać profesjonalnie.

Elite to innowacyjny zabieg na bazie keratyny Trionica i płynnego złota, który zmienia wygląd włosów za każdym razem coraz bardziej, dzięki technologii opartej na formule Tri-jonowej keratyny. To ekskluzywny produkt dostępny tylko w Tahe. 



Elite jest najnowocześniejszą linią zapobiegającą puszeniu się włosów o działaniu regeneracyjnym. Pozwala okiełznać włosy poprzez teksturyzację struktury włosa. Głównym składnikiem aktywnym jest keratyna Trionic, która jest absorbowana do wewnątrz włosa dzięki unikalnej technologii Tahe Progressive Trionic Keratin. Pozwala ona wysoko skoncentrowanym składnikom aktywnym na nadanie włosom siły, odpowiedniej struktury wewnętrznej, pozostawiając je natychmiastowo nawilżone, zwiewne i przepięknie lśniące.  






Regulamin konkursu:

1. Konkurs jest organizowany na blogu http://martafigluje.blogspot.com/ pod patronatem firmy SILOG Sp. z o.o i sklepu on-line http://sklepfryzjer.pl/.
2. Konkurs trwa od dnia 5 lipca do 29 lipca 2013 roku. Wyniki zostaną ogłoszone do 30 lipca 2013 roku.
3. Nagrodą w konkursie jest 3 zestawy kosmetyków profesjonalnych z linii Tahe Elite do pielęgnacji włosów, dostępnych w sklepie http://sklepfryzjer.pl/.
Zestawy zostały ufundowane przez firmę Silog Sp. z o.o., a w skład 1 zestawu wchodzi 1 szampon, 2 fluidy i 10 ampułek z płynnym złotem i keratyną trionica. 
4. Uczestnikami konkursu mogą być wszyscy stali obserwatorzy mojego bloga oraz goście i odwiedzający, pod warunkiem prawidłowego zgłoszenia.
5. Warunkiem udziału w konkursie jest polubienie strony FB SILOG Sp. z o.o (https://www.facebook.com/silog.funpage?hc_location=stream) oraz poprawne wypełnienie formularza zgłoszenia i zapisanie go w komentarzach pod notatką.
6. Nagrodzone zostanie 3 osoby. Nagrody zostaną rozesłane po otrzymaniu danych kontaktowych.
7. Organizator i patron konkursu zastrzegają sobie prawo do zmian w regulaminie.



Formularz zgłoszenia:

Obserwuję jako:...............................
Odwiedzam jako (dla gości, fanów FB i anonimów):....................................
Jestem w kręgach Google +: TAK/NIE...........................
Lubię profil FB SILOG sp. z o.o. (CLIK): TAK/NIE [link]....................................
Banerek na blogu: TAK/NIE [link]....................................
Notatka na blogu: TAK/NIE [link]....................................
Udostępnienie na FB: TAK/NIE [link]....................................
.


Serdecznie zapraszam do zabawy!
 

poniedziałek, 1 lipca 2013

Konkurs lipcowy z Chantal


Witajcie

Nie przedłużając i nie opowiadając, jak to wakacje przywitałam generalnym remontem kuchni ogłaszam:


Konkurs z firmą Chantal...

 

Do wygrania 2 zestawy nagród Sessio Argan Oil!!!



W skład 1 zestawu wchodzą:
1. Szampon z olejkiem arganowym (275 g)
2. Odżywka z olejkiem arganowym (200 g)
3. Serum do włosów z olejkiem arganowym (100 g)
Opis serii: TUTAJ



Regulamin konkursu:


1. Konkurs jest organizowany na blogu http://martafigluje.blogspot.com/ pod patronatem firmy CHANTAL, jako sponsora nagród (http://www.chantal.com.pl/).
2. Konkurs trwa od dnia  1 lipca do 28 lipca 2013 roku. Wyniki zostaną ogłoszone do 31 lipca 2013 roku.
3. Nagrodą w konkursie jest 2 zestawy produktów pielęgnacyjnych do włosów marki Chantal. W skład 1 zestawu wchodzą: szampon do włosów, odżywka do włosów i serum do włosów. Pełny opis produktów: TUTAJ.
4. Uczestnikami konkursu mogą być wszyscy stali obserwatorzy mojego bloga oraz goście i odwiedzający, pod warunkiem prawidłowego zgłoszenia.
6. Nagrodzone zostaną 2 (dwie) osoby. Nagrody zostaną rozesłane po otrzymaniu danych kontaktowych.
7. Organizator i patron konkursu zastrzegają sobie prawo do zmian w regulaminie.


Wzór zgłoszenia:


Obserwuję jako: ............................
Odwiedzam jako (dla anonimów, gości, FB):..................................
Jestem obserwatorem Google + TAK/NIE
Banerek na blogu: TAK/NIE
Notatka na blogu: TAK/NIE
Udostępnienie na FB: TAK/NIE

Zapraszam do zabawy :)

czwartek, 6 czerwca 2013

Lśniące włosy z marką Grazze Professional...




Witajcie

Markę Grazze Professional miałam Wam już okazję przedstawić, dla przypomnienia były to recenzje maski i serum do włosów z proteinami: (CZYTAJ). Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować kolejną część oferty produktowej, a mianowicie zestaw z serii Revolution Line: szampon i maskę do włosów farbowanych. Od razu dodam, że mowa będzie o produktach profesjonalnych, fryzjerskich, których atutem jest wysoka jakość przy rozsądnej cenie.

Produkty Grazze Professional Colour wzbogacone są o olej ze słonecznika, olejek z pomarańczy, olejek migdałowy keratynę, ekstrakt i sok z aktinidii chińskiej (kiwi), sok z grapefruita i jabłek (maska) i olejek z awokado (szampon) oraz opiłki złota i to czyni maskę niezwykle wyjątkową, tym bardziej, że na rynku podobnych produktów nie jest wiele, a dodatkowo są znacznie droższe. 



Szampon (Hair Colour Shampoo) zamknięty jest w charakterystycznej dla marki białej buteleczce z otwieranym korkiem. Dla linii do włosów farbowanych - oprawa graficzna jest różowa (bardzo kobieca, co rozumie się 'samo przez się'). Butelka wykonana jest z twardego tworzywa, ale elastycznego – co zdecydowanie poprawia komfort użytkowania, a jednocześnie nie powoduje odkształceń opakowania (czego ogromnie nie lubię i zawsze staram się podkreślić). Otwierany korek z dziurką to tradycyjnie bardzo dobre rozwiązanie dla szamponów – tutaj otworek nie jest zbyt duży, co dodatkowo sprawia, że nie używamy zbyt wiele kosmetyku, nawet przez przypadek.



Szampon ma kolor perłowo biały i skoncentrowaną lejącą konsystencję. Jest bardzo wydajny, co mnie bardzo zaskoczyło, a jednocześnie zadowoliło. Wystarczy naprawdę niewiele produktu aby uzyskać bardzo obfitą pianę i dokładnie umyć i oczyścić włosy. Piana jest jedwabna, dobrze myje włosy, a także zmywa pozostałości po wszelkich olejkach czy płukankach, co pozwala mi twierdzić, że jest to idealny szampon oczyszczająco-nawilżający.



Jest przy tym bardzo delikatny, nie podrażnia skóry głowy, nie wpływa na przetłuszczanie się włosów, ani ich nie przesusza, i co istotne (przynajmniej dla mnie) nie powoduje plątania i mierzwienia podczas mycia. Włosy stają się natomiast gładkie i jednocześnie nawilżone, co czujemy pod palcami. Szampon dodatkowo prześlicznie pachnie (owocowo, dla mnie z przewagą orzeźwiającego jabłka i domieszką egzotycznego awokado), co sprawia, że mycie włosów staje się przyjemnością.



Drugim z produktów Grazze Professional, który chciałam przedstawić jest maska do włosów farbowanych (Colour Shine Mask), którą używałam jednocześnie z szamponem i w takim duecie obserwowałam efekty. Muszę też powiedzieć, że czas testowania wcale nie był krótki, a nawet zbyt długi, bowiem szampon już mi się prawie skończył, a zazwyczaj staram się pisać o produktach na bieżąco. 

Maska zamknięta jest w charakterystycznym i typowym dla takich produktów poręcznym plastikowym słoiczku z dużą odkręcaną nakrętką. Dodatkowo zabezpieczona jest plastikową nakładką, co wpływa na higienę produktu i jest przeze mnie bardzo mile widziane. Takie słoiczki są wygodne w użytkowaniu, a dodatkowo mamy możliwość pełnego wykorzystania produktu. 



Wygoda to jedna zaleta, drugą, którą tutaj chcę szczególnie podkreślić jest zapach. Maseczka Colour shine mask pachnie wprost zniewalająco, obłędnie i czujemy ten zapach nie tylko po odkręceniu słoiczka, ale także podczas używania i co istotne – także długo po myciu włosów. Jest to zapach owocowy, bardzo soczysty, a jednocześnie orzeźwiający. Przyjemny i apetyczny, a to sprawia, że nakładanie maski, nawet na dłużej (u mnie pół godziny) jest przyjemnym zabiegiem nie tylko pielęgnacyjnym, ale także aromaterapeutycznym. Pod tym względem maska jest zachwycająca, a naprawdę wiem, co piszę.

Maska ma konsystencję gęstego ale delikatnego jogurtu naturalnego i kolor lekko łososiowy. Dodatkowo widzimy owe złote drobinki, których jest bardzo dużo, ale są zawieszone w masce niczym pył, a dzięki temu zapewniają włosom ów niezwykły blask po użyciu. Dlatego jest to maska dedykowana osobom z farbowanymi włosami – nadaje bowiem dodatkowy (ale subtelnie wyrafinowany) blask, a jednocześnie zabezpiecza włosy przed płowieniem koloru. 



Nakłada się na włosy bardzo przyjemnie, według producenta można ją zmyć po kilku minutach, sama jednak lubię nakładać ją na około godzinę i wygrzewać pod czepkiem, wówczas bowiem moje włosy stają się zdecydowanie bardziej nawilżone i sprężyste. Ale to jest moja indywidualna fanaberia. Maska absolutnie nie podrażnia skóry głowy, nie przeciąża też włosów (nawet tak delikatnych i cienkich, jak moje).

Włosy po użyciu maseczki są lśniące, sprężyste i nawilżone, co można zauważyć także na końcówkach, a dodatkowo pięknie się układają. W słońcu mienią się wyjątkowo (gdzie to słońce???), zwłaszcza przy tak płomiennych kolorach, jakie sama używam. Wyglądają zdrowo i lśniąco, a kolor pozostaje znacznie dłużej lśniący i bardzo wyrazisty. Dla mnie to naprawdę wyjątkowa maska, którą polecam Wam z ogromną przyjemnością.



Jestem zachwycona tym produktem. Nie wiem, czy to zaleta moich czerwonych włosów, w których drobinki lśnią i rozświetlają, czy fantastycznej kompozycji składników maski, która tak właśnie ma działać. Włosy stają się miękkie i sprężyste, zdrowe i jednocześnie piękne. Uwielbiam ją!

Tak przedstawia się seria Revolution Line do włosów farbowanych i po zabiegach chemicznych marki Grazze Professional, którą polubiłam od użycia pierwszego produktu i którą chcę Wam szczerze polecić. To produkty profesjonalne, których jakość jest niepodważalnie wysoka, a jednocześnie są one stworzone z myślą o konsumentach – mają fantastyczne zapachy, które sprawiają, że jesteśmy zachwyceni tak aromatyczną pielęgnacją. Także efekty są zauważalne i bardzo zadowalające – a to już ta cecha, dzięki której, wracamy do marki i z pełnym przekonaniem możemy ją polecać innym.



Od producenta:


Colour Shine Mask
Intensywna maska do włosów farbowanych i pozbawionych blasku, opracowana w celu przedłużenia trwałości koloru. Odżywcze składniki zapewniają włosom farbowanym i rozjaśnianym intensywną pielęgnację i połysk. Działa przeciwutleniająco, a zawarte filtry ochronne zabezpieczają przed działaniem ciepła i promieniami UV.
Produkt do użytku profesjonalnego, w sprzedaży do salonów i hurtowni fryzjerskich.
Cena netto: 29,00 zł

Hair Colour Shampoo
Głęboko nawilżający, odżywczy i pielęgnujący szampon szczególnie polecany do włosów farbowanych i rozjaśnianych. Chroni kolor i działa przeciwutleniająco, a zawarte w nim filtry ochronne zabezpieczają przed działaniem ciepła i promieniami UV. Dzięki aktywnym składnikom pielęgnacyjnym włosy stają się miękkie, delikatnie wygładzone i pełne blasku. Produkt do użytku profesjonalnego, w sprzedaży do salonów i hurtowni fryzjerskich.
Cena netto: 19,00 zł



Linia Revolution Line Grazze to seria profesjonalnych kosmetyków fryzjerskich, do pielęgnacji włosów, stworzona z myślą o właściwej pielęgnacji. Przeznaczona do użytku profesjonalnego.

Marka Grazze Professional to wysokiej jakości profesjonalne produkty do pielęgnacji i stylizacji włosów.
Najwyższa jakość produktów Grazze Professional odpowiada wszelkim wymaganiom stawianym przez współczesne salony fryzjerskie, co potwierdzają nasze badania konsumenckie, przeprowadzone wśród profesjonalnych stylistów, którzy podkreślają, że produkty marki Grazze Professional swoimi właściwościami zaspokajają najbardziej wymagających klientów.



Jakie są wasze ulubione produkty do włosów?
Znacie już może markę Grazze?
Zapraszam do rozmowy... 


wtorek, 21 maja 2013

MOISTURE RECOVERY JOICO - letnia pielęgnacja włosów...




Witajcie

Dzisiaj chciałam Wam przedstawić linię profesjonalnych produktów do włosów znanej marki JOICO. Co więcej opisywana linia jest przeznaczona do pielęgnacji idealnej na lato – jej zadaniem jest bowiem przywracanie i utrzymywanie odpowiedniego nawilżenia włosów. Mowa o linii MOISTURE RECOVERY, zawierającej minerały z wody oraz roślin morskich.

Przyznam szczerze, że dopiero rozpoczęłam poznawanie tych produktów, ale ze względu na sezon i bardzo szybko zauważane efekty, chciałam Wam o niej opowiedzieć. W moim zestawie znalazły się: szampon, odżywka i balsam odżywiający. 



Wszystkie produkty JOICO są kosmetykami profesjonalnymi bardzo wysokiej jakości i klasy. Już same opakowania mogą świadczyć o prestiżu marki, mamy tu bowiem bardzo charakterystyczne i nietypowe buteleczki, które zarówno przyciągają wzrok, jak i są bardzo rozpoznawalne. Linia MOISTURE RECOVERY ma kolor intensywnie niebieski, co automatycznie kojarzyć się może z nawilżaniem.

Szampon i odżywka to właśnie owe ciekawe, śliczne i bardzo fikuśne butelki, nieco trójkątne, nieco odmienne od stereotypowych opakowań. Wykonane są z twardego tworzywa, więc ich użytkowanie nie jest problematyczne (nie ma chyba większego koszmaru niż plastycznie odkształcające się opakowania, które po kilku użyciach wyglądają na wymięte i paskudne). 



Moim zdaniem te buteleczki to takie małe arcydzieło, bowiem ogromnie przyciągają wzrok, a ponadto ich nietypowy kształt pozostaje bardzo łatwo rozpoznawalny, co na pewno jest świetnym, a zarazem profesjonalnym wyróżnikiem marki. Dodatkowo ich figlarność, nie przeszkadza w użytkowaniu, są bowiem stabilne i wyjątkowo poręczne.

Znacie moją miłość do opakowań, nikogo więc nie powinien zdziwić fakt, że dla mnie te buteleczki są po prostu prześliczne i już sam ten fakt sprawia, że używanie produktów jest prawdziwą przyjemnością. Oczywiście dochodzi także estetyczny wygląd na łazienkowej półeczce. Czy to nie jest miła perspektywa?



Balsam odżywiający to natomiast klasyczna tuba stojąca „na głowie” wykonana z tworzywa miękkiego, ale bardzo sprężystego, które na pewno się nie odkształci przy zwykłym użytkowaniu. Opakowania mają białe estetyczne napisy, wyraźny i czytelny opis producenta – jednym słowem, to bardzo komfortowe, praktyczne a zarazem perfekcyjnie opracowane opakowania, dające klientowi i wiedzę i odrobinę fikuśnej elegancji.

Opakowania zamykane są na podnoszony korek, który jest solidny i dobrze dopasowany – nie ma więc obawy, że nam produkt się przypadkowo wyleje. Jednocześnie możemy otworzyć go na tyle łatwo, że nawet wilgotne dłonie nie są przeszkodą.   



Szampon ma kolor biało-perłowy z odrobiną niebieskości. Jest to dość ciekawa barwa, która idealnie dopasowana jest do kolorystyki serii, a jednocześnie niezwykle przyjemnie się tego produktu używa. Konsystencja jest dość gęsta, ale nie ma problemu z wydobyciem szamponu z butelki, na pewno też nie pozakleja nam się otworek (czego wprost nienawidzę).

Szampon (podobnie jak pozostałe produkty marki) ma formę ogromnie skoncentrowaną, co oznacza, że potrzebujemy go w zdecydowanie mniejszej ilości niż produktów tradycyjnych. W przypadku szamponu jest to kropla wielkości pięciu złotych do dobrego i solidnego wymycia włosów średniej długości (u mnie za łopatki). Tym samym wydajność produktu jest ogromna, co dla mnie jest zaletą szczególną i zdecydowanie wartą podkreślania.



Szampon pięknie się pieni, tworząc delikatną, kremową pianę, która bardzo ułatwia oczyszczanie włosów, a jednocześnie jest niezwykle przyjemna dla włosów i skóry głowy. Zwykła czynność mycia staje się więc odprężającym i miłym rytuałem, który można nawet nazwać rozpieszczaniem włosów. I powiem Wam w sekrecie – sama to uwielbiam.

Dodatkową i chyba najbardziej miłą zaletą linii MOISTURE RECOVERY jest zapach. Po prostu zostałam nim oczarowana, a dodatkowo tak ogromnie mi się podoba, że mogę wąchać swoje włosy bez końca, gdyż zapach pozostaje na nich przez kilka dni. Określenie zapachu może wydawać się trudne, dla mnie jest to po prostu wdzięczny zapach konwalii majowych, które kocham ponad wszystkie kwiaty zakwitające w tym najpiękniejszym miesiącu w roku. Jednakże mój mąż uparł się, że moje włosy pachną białym bzem lilakiem, a ja nie bardzo się z nim zgodzić nie mogę, bowiem te dwie rośliny mają jakąś wspólną, podobną nutę. 



Jakby jednak owego zapachu nie nazywać – jest prześliczny, pozostaje na włosach, uprzyjemnia nam zabieg mycia i towarzyszy przez cały dzień, a nawet pozostaje jako delikatna nuta na poduszce. Nie jest jednak zbyt mocny, czy uporczywy, a subtelnie figlarny, jak cała koncepcja linii JOICO.

Szampon ładnie oczyszcza, nadaje włosom puszystości i objętości (ale nie puszy), pozostawiając włosy nawilżone i sprężyste. Absolutnie nie ma właściwości drażniących, nie spotkają nas więc żadne przykre niespodzianki. Nie plącze przy myciu, a ładnie wygładza i odżywia włosy.



Odżywka ma natomiast postać gęstego balsamu w kolorze biało-perłowym i ciut mocniejszym, ale nadal tym niezaprzeczalnie cudownym zapachu. Natychmiast po nałożeniu na włosy zauważamy wygładzenie włosów i nadanie im sprężystości, a także tej przyjemnej miękkości, dzięki której kochamy odżywki. Włosy po wysuszeniu pozostają pełne witalności i sprężystości, ponadto ładnie błyszczą przy bardzo dobrym nawilżeniu, także końcówek.

Odżywka absolutnie nie wpływa na przetłuszczanie włosów, wręcz przeciwnie – normalizuje, nie przeciąża i nie obciąża włosów, jest bowiem swoiście delikatna, a jednocześnie ma działanie silnie skoncentrowane. Tym samym wystarczy odrobina, aby pokryć całą długość włosów i nadać im tego pięknego i pożądanego wyglądu.



Balsam odżywiający to natomiast forma zdecydowanie bardziej gęstej maski o jeszcze mocniejszym działaniu. Osobiście używałam tego produktu jako maski, nakładając na 20 minut i wygrzewając, co pozwoliło moim włosom już po pierwszym zabiegu (i to wcale nie jest żart) nabrać miękkości i zdecydowanie bardziej zdrowego wyglądu.

Farbuję włosy bardzo często, dlatego ich struktura i kondycja nie jest najlepsza. Zwłaszcza po koloryzacji. Nakładając jednak balsam odżywiający JOICO od razu można zauważyć zmianę – włosy przestają być sztywne i suche, a nabierają przyjemnej i pożądanej zwłaszcza przy włosach kręconych sprężystości i objętości. Postanowiłam nakładać ten balsam raz w tygodniu, jako najbardziej skoncentrowaną kurację nawilżającą, która idealnie pasuje do letniej pogody i związanych z nią problemów z pielęgnacją.



Podsumowując linia MOISTURE RECOVERY JOICO to doskonałość, obok której nie można przejść obojętnie. Wiadomo, że każda pora roku wymaga nieco innego podejścia do pielęgnacji i włosy nie są w tym przypadku wyjątkiem. Tutaj mamy ofertę, którą opracowano z myślą o potrzebach włosów w czasie słonecznych dni, kiedy potrzeba odpowiedniego i długotrwałego, profesjonalnego nawilżania.

Bardzo polubiłam te produkty, zakochałam się w ich zapachu i zachwycają mnie pierwsze efekty. To fantastycznie obserwować, jak wiele możemy zmienić dobierając odpowiednie produkty do włosów. Marzę jeszcze o odżywce w sprayu, która pozwoli mi na dodatkową codzienną pielęgnację i utrzymanie zapachu, ale to już temat na zupełnie inną opowieść…

Mam nadzieję, że udało mi się Was chociaż odrobinkę zaintrygować i zaciekawić…  

        

Od producenta:


JOICO MOISTURE RCOVERY – LINIA PRZEZNACZONA DLA SUCHYCH, SPRAGNIONYCH WŁOSÓW

Idealna na zbliżające się lato linia kosmetyków MOISTURE RECOVERY. Przywraca odpowiedni poziom nawilżenia i sprawia, że włosy lepiej się układają, są sprężyste i bardzo elastyczne.
Ponieważ przez uszkodzoną warstwę hydrolipidową woda wyparowuje z włosa czyniąc go suchym, matowym, szorstkim i niepodatnym na układanie, w kosmetykach z linii MOISTURE RECOVERY pojawił się Hydramine Sea Complex TM. Jest to wyjątkowe połączenie minerałów z wody oraz roślin morskich, niewidocznych gołym okiem, które tworzą hydrolipidową barierę i zapobiegają utracie wody z włosów.



W skład linii wchodzą:
•    Szampon
•    Odżywka
•    Balsam odżywiający
•    Odżywka w sprayu bez spłukiwania

Szampon: Oczyszcza i intensywnie nawilża. Cechy: zapewnia intensywne nawilżenie, zapobiega odwadnianiu, ułatwia układanie włosów, bezpieczny dla włosów farbowanych, pH: 4.5 – 5.5. Najlepiej używać wraz z odżywką z tej linii. Pojemność 300 ml/Cena: ok. 60,00 zł
Odżywka: Odżywia, ułatwia rozczesywanie i intensywnie nawilża. Najlepiej używać wraz z szamponem z tej linii. Pojemność: 300 ml/Cena: ok. 64,00 zł.



Balsam odżywiający: Intensywnie nawilża przez odbudowanie naturalnej warstwy hydrolipidowej włosa. Przywraca naturalne nawilżenie. Zawiera dodatkowo ekstrakt z masła Murumuru, Oliwki i Shea. Pojemność: 250 ml/Cena: ok. 72,00 zł
Odżywka w sprayu bez spłukiwania: Daje stałe, delikatne nawilżenie oraz pomaga utrzymać kontrolę nad włosami. Ułatwia rozczesywanie, dodaje połysk i chroni dzięki zawartemu panthenolowi oraz olejkowi z wiesiołka.
Szampon i odżywka przywracają nawilżenie oraz redukują łamliwość włosów do 55% już po pierwszym użyciu. Najlepiej pozostawić kosmetyki na włosach na ok. 1 minutę i dopiero spłukać.
Balsam odżywczy przywraca utracone nawilżenie cienkim włosom oraz wzmacniają je i redukują łamliwość do 80% już po pierwszym użyciu. Najlepiej pozostawić kosmetyk na włosach na ok. 5 minut i dopiero spłukać.
Opakowania są przyjazne środowisku, bowiem wykonane zostały z bioplastiku.



FAKT: Ludzkie ciało składa się z 70% wody i 20% protein – prawie dokładnie na odwrót jest w przypadku składu włosów.

Oryginalne kosmetyki marki JOICO z hologramem można kupić jedynie w autoryzowanej sieci salonów fryzjerskich i sklepów internetowych (lista miejsc dostępna na http://joicopolska.pl/sprzedaz-internetowa).

Polecam też: https://www.facebook.com/joicopolska

I jak się Wam podoba taka oferta?
A może znacie już produkty marki Joico?
Zapraszam do rozmowy...