Witajcie
Piękna pogoda, która wpływa na
nasze samopoczucie i dobry humor jednocześnie sprzyja odświeżeniu kosmetyczek. Sama
zawsze wiosną poszukuję nowych edycji kosmetyków, które mnie kuszą i urzekają.
Tak właśnie działają nowe kolekcje
kosmetyków MAC: Baking Beautes i Temperature Rising Colour, które pojawiły się
w sklepach w maju i są już dostępne w sprzedaży. Kolekcja MAC: Baking Beautes jest
niezwykle pastelowa, słodka i dziewczęco urocza. Natomiast limitowana kolekcja MAC:
Temperature Rising Colour jest zdecydowanie bardziej odważna, zmysłowa i
błyszcząca. Typowo letnia, a jednocześnie kobieca.
Dzisiaj chciałam Wam
zaprezentować jeden z dwóch lakierów do paznokci w kolorze Tropical z kolekcji MAC:
Temperature Rising Colour oraz cień w kremie w kolorze Let’s Skate z kolekcji MAC:
Baking Beautes.
Lakier MAC Tropical (Nail Lacquer Vernis a
ongles) w brązowym pudełeczku spogląda na nas złoto-brązowym „oczkiem”
i kusi niezmiernie. Dla wszystkich z Was, które czytają moje notki od niedawna,
należy się wyjaśnienie, że jestem „złotą dziewczyną”, która uwielbia wszystkie
zestawienia złota i brązu i w tych kolorach kocham się od zawsze. Stąd lakier w
wersji Tropical nie mógł być dla mnie piękniejszy.
Jest to barwa przypominająca
miedź, ciemniejącą w cieniu do rozświetlonego brązu, niezwykle mocna, a
jednocześnie złota. To miliony drobinek zatopione w ciemniejszej brązowej bazie,
pozwalające na uzyskanie na paznokciach takiej barwy jak widzimy (bez żadnego przekłamania)
i ciekawej, chropowatej faktury. Jest olśniewający.
TUTAJ można zobaczyć efekt na
paznokciach.
Już samo opakowanie lakieru jest
prześliczne i oryginalne. Buteleczka o walcowatym, nieregularnym kształcie z
korkiem w kolorze brązu o fakturze przypominającej zamsz. To sprawia, że korek
jest niezwykle miły w dotyku, miękki, jakby nieco gumowaty. Taki opis jest
jedynie próbą określenia tego niezwykłego uczucia, które nas zachwyca przy
otwieraniu lakieru i wcale nie ustępuje z czasem.
Pędzelek jest długi i miękki, co
ułatwia aplikację, a w przypadku tego typu brokatowych lakierów, jest to
niezwykle istotne. Lakier jest gęsty za sprawą drobinek, jednak bardzo ładnie
pokrywa paznokcie, a już przy drugiej warstwie kryje idealnie zapewniając
śliczną głębię koloru i modny efekt chropowatości. To lakier bardzo letni,
pełen blasku i połysku, wyróżniający się bardzo na tle innych lakierów firmy. Jest
idealny na ciepłe dni, pełen słońca i elegancji.
Zmywanie jest nieco utrudnione,
jednak wszystkie lakiery nasycone drobinkami brokatu, wymagają nieco większej
cierpliwości i dłuższego rozpuszczania. Lakier nie barwi nam jednak paznokci,
po zmyciu nie zostają żadne przykre niespodzianki, może tylko zagubiona miedziano-złota
drobinka na skórze.
Sama (jak wiecie) maluję tylko
pazurki u stóp i lakier trzyma się pięknie już od tygodnia, przy tylko
leciutkim starciu końcówek. Nic nie odpryskuje, nie mam więc żadnych zastrzeżeń
co do jakości i trwałości. Jestem nim oczarowana.
Drugi z produktów pochodzi z wiosennej
kolekcji Baking Beautes i jest to cień w kremie MAC Pro Longwear Paint Pot
Peintures w kolorze Let’s Skate. To jeden z kilku odcieni dostępnych w
kolekcji, a jednocześnie kolor, który stanowi idealne dopełnienie do innych
barw, będąc jednocześnie ślicznym rozświetlaczem. Może też zastępować pyłek,
często wykorzystywany w makijażach.
Cień zamknięty jest w czarnym
pudełeczku, z którego wydobywamy szklany spłaszczony słoiczek z czarną
nakrętką. Sam słoiczek jest bardzo elegancki i minimalistyczny, przez co od
razu zauważamy klasę marki. Uwielbiam tego typu opakowania, które pozwalają mi
cieszyć się ich urokiem, a jednocześnie są po prostu magicznie pięknie.
Tak wiem, zachwycanie się opakowaniami, jest u mnie pewnego rodzaju chorobą, ale nic na to poradzić nie mogę. Jeśli widzę coś ciekawego, fikuśnego, lśniącego i do tego swoiście eleganckiego - oprzeć się nie mogę. MAC zawsze zachwycał jakością i klasą, tutaj nie mogło być inaczej...
Po odkręceniu nakrętki naszym
oczom ukazuje się cień, który wydaje się być bladym różem Kolor nazywany być
może perłowo-różowym, co jak widzicie na zdjęciach jest zdecydowanie dobrym
określeniem.
Magia zaczyna się jednak w
momencie aplikacji, kiedy krem rozcieramy wydobywając z niego piękne,
rozświetlające drobinki, skrzące i mieniące się w kolorze złota. To niesamowita
zabawa kolorem, a jednocześnie wspaniały letni kosmetyk.
TUTAJ możecie zobaczyć efekt na
oku

Nie jestem mistrzynią makijażu,
codziennie lubię szybko podkreślić oko i nie mam zdolności bajecznego łączenia
barw. Cień w kremie jest dla mnie nowością, która mnie zachwyciła, pozwala
bowiem na wykonanie makijażu szybko i jednocześnie precyzyjne, a także nadaje
oku ładnego efektu rozświetlenia, co ogromnie mi się podoba.
Trwałość cienia jest także godna
podkreślenia, gdyż nakładany jako krem, zamienia się w puder, który ładnie
przylega do skóry, ale nie sypie się, ani nie „wałkuje”, nawet podczas dużych
upałów. Jednym słowem nie znika z oka i nie tworzy nieładnych grudek. Tym samym
jest to jeden z moich ulubionych kosmetyków kolorowych, który na pewno będzie
mi towarzyszył przez całe lato.
Z najnowszej kolekcji MAC: Temperature
Rising Colour bardzo podobają mi się też kredki do oczu i błyszczyki. Jestem zauroczona
ich kolorystyką i ciepłymi barwami, które zawsze kochałam najbardziej. Nowości
od MAC powinny przypaść do gustu każdemu, tym bardziej, że oferta jest naprawdę
ogromnie perfekcyjna, modna i zróżnicowana. Polecam Waszej uwadze...
O kolekcjach:
MAC: Temperature Rising Colour
Aura najbardziej zmysłowej
letniej scenerii zamknięta w uwodzicielskich odcieniach szminek, błyszczyków i
lakierów do paznokci mieniących się kuszącym urokiem. Róż Powder Blush emanuje
brzoskwiniowym i jagodowo-różowym chłodem satyny. Poczwórne cienie Eye Shadow
Quads i kredka do oczu Powerchrome Eye Pencil stworzą lśniący smoky eye. Cała
kolekcja kryje się w limitowanych, miękkich w dotyku, brązowych opakowaniach.
MAC: Baking Beautes
Wyrafinowana. Przepyszna. Czysta
przyjemność. Sztuka dekorowania ciast to świat wypełniony wodzącą na pokuszenie
twórczością, zupełnie jak nasza nowa kolekcja makijażowa zainspirowana
cukierniczym haute couture. Przesmaczne odcienie, od Mooncake i Pistachio Crème
do Buttercream, to soczysta wizytówka smakołyków do oczu, twarzy, ust i
paznokci.
Pełną gamę produktów opisywanych
kolekcji możecie obejrzeć na stronie:
http://www.maccosmetics.pl/
http://www.maccosmetics.pl/
I jak się Wam podobają najnowsze
kolekcje MAC?
A może już znacie te serie?
Zapraszam do rozmowy…
A może już znacie te serie?
Zapraszam do rozmowy…