sobota, 10 listopada 2012

Rimmel Velvet Rock - propozycja na jesień 2012





Witajcie

Dzisiaj chciałam rozpocząć cykl notatek związanych z marką, którą na pewno znacie (co zapewne przyjmiecie z uśmiechem). Mowa o marce Rimmel i nowej serii kosmetyków: Rimmel Velvet Rock, tworzących jesienny look marki, sygnowany twarzą Kate Moss.

Podstawą mojego codziennego makijażu jest zawsze czarna kredka, bez której nie wyobrażam sobie życia. Jest to kosmetyk niezbędny i niezastąpiony. Moje codzienne 'must have'. Marka Rimmel proponuje kredkę Soft Khol nr 061 (black), którą właśnie Wam przedstawiam. Może dla wielu z Was, wybór kredki jest prosty, tym samym wcale nie zastanawiacie się nad jej cechami, sama jednak zawsze szukam kredek, które spełniają moje oczekiwania (a niestety są one wysokie :)).



Moim zdaniem dobra kredka powinna być smoliście czarna, a uwierzcie, bywają kredki czarne tylko z nazwy na opakowaniu. Kredka powinna być też miękka, aby ładnie się nakładała, a dodatkowo pozwalała się rozcierać. Mój codzienny makijaż jest zawsze mocno podkreślony czernią, dlatego tak bardzo zwracam uwagę właśnie na te cechy. Ponadto kredka musi być trwała i nie rozmazywać się samoistnie, tworząc paskudne smugi (które zawsze psują mi nie tylko wizerunek, ale także humor).

Kredka Soft Khol nr 061 z kolekcji Rimmel Velvet Rock, dokładnie spełnia wszystkie te wymagania. Jest niezwykle mięciutka, co pozwala na wykonanie ładnego i szybkiego makijażu za jednym pociągnięciem. Na pewno wiecie, jaką okropnością jest stosowanie kredki, która nie chce malować, albo jest tak twarda, że trzeba przeciągać nią kilkakrotnie po oku, co bywa wręcz bolesne. Tutaj nie ma takiego problemu – kredka jest idealna do wykonania makijażu szybkiego i jednocześnie wyrazistego. 



Dodatkowo ładnie się temperuje, nie ma więc problemu z łamaniem, czy pozostawaniem ostrych brzegów (nienawidzę takich przypadków), tym samym jest delikatna i nic nie drapie nas w oczy podczas malowania. Makijaż jest perfekcyjny, a kolor mocny i intensywny, tak na górnej powiece jak i na wewnętrznych brzegach powiek czy nawet na linii wodnej oka. Ponadto kolor jest trwały, nie rozmazuje się dzięki czemu przez cały dzień wyglądamy dobrze i nie musimy nic poprawiać.

Dla mnie jest to kosmetyk, który warto posiadać. Sama ceniąc wygodę i precyzję, właśnie te cechy wyróżniam szczególnie jako zalety kredki. Makijaż mocny, trwały i jednocześnie szybki, to możliwości jakie daje nam kredka z kolekcji Rimmel Velvet Rock. Sama na pewno będę po nią sięgać, jeszcze wiele razy, znalazłam bowiem ten ideał, który w pełni mnie zadowala.



Drugim kosmetykiem, o którym chciałam opowiedzieć jest Rimmel Gel Eyeliner, czyli tusz do kresek w żelu z wbudowanym pędzelkiem. Jest to pierwszy tego typu eyeliner, który miałam przyjemność poznać. Do tej pory stosowałam tylko wersje mokre z cieniutkimi pędzelkami. Tutaj mamy stałą formę tuszu i nieco grubszy pędzelek, co początkowo troszeczkę mnie przestraszyło. 



Pomyślicie, że nauka używania jest trudna, bowiem i ja byłam takiego samego zdania. Ale uwierzcie, już przy drugiej próbie stwierdziłam, że mogę pokazać się ludziom na oczy, a naprawdę mam dwie lewe rączki i niemal zerowe umiejętności kosmetyczne. Trzeba po prostu spróbować i okazuje się, że tusz nakłada się łatwo i sprawnie, a wykonanie cienkiej lub grubszej kreski zależy od ustawienia pędzelka.

Zastanawiając się, jak to jest możliwe, że tak szybko nauczyłam się posługiwać tym żelem, doszłam do wniosku, że cała tajemnica tkwi w długości pędzelka. Otóż tutaj jest on niezwykle krótki, dlatego kreskę rysuje się niemal identycznie jak przy użyciu kredki. Stąd kreska wychodzi o wiele bardziej precyzyjna, niż przy używaniu cieniutkich i długich pędzelków. Żel ma również bardzo mocny, głęboko czarny kolor, jest więc dla mnie idealny. To kolor, którego szukałam, który bardzo ładnie podkreśla oko, a dodatkowo jest bardzo poręczny i łatwy w użyciu.



Muszę jeszcze wspomnieć o wyglądzie tego ciekawego kosmetyku. Mamy więc niewielki przezroczysty słoiczek, którego smukła czarna nakrętka rozkłada się na etui i pędzelek. Tym samym bardzo zwraca na siebie uwagę, a ponadto jest bardzo wygodny i elegancki. A jak wiecie, mnie osobiście bardzo podobają się takie ciekawe i ładne kosmetyki.

Trwałość żelowego eyelinera nikomu nie sprawi zawodu, u mnie utrzymuje się na powiece przez cały dzień, a to naprawdę ogromna i priorytetowa zaleta. Nie rozciera się i nie rozmazuje, co dodatkowo świadczy o jego dobrej jakości. Jest wodoodporny, dlatego wymaga użycia odpowiedniego mleczka/płynu do demakijażu i przy użyciu takiego, zmywa się szybko i ładnie. 



Jak widzicie, moja ocena kosmetyków do oczu z kolekcji Rimmel jest bardzo pozytywna i naprawdę ogromnie się cieszę, że mam te kosmetyki w swojej kosmetyczce. Zachwyciła mnie ich mocna i głęboka pigmentacja, szybkość z jaką można wykonać precyzyjny i wyrazisty makijaż, a także bardzo dobra trwałość. Używanie takich kosmetyków, to tylko prawdziwa przyjemność.
  

Od producenta:


Kredka Soft Khol nr 061 – kolekcja Rimmel Velvet Rock
Miękka kredka, odporna na rozmazywanie i ścieranie. Daje piękny głęboki kolor. Może być stosowana samodzielnie lub w połączeniu z innymi odcieniami dla uzyskania seksownego efektu smokey eyes. Dostępna w 7 odcieniach.
Cena: ok.16 zł

Rimmel, Gel Eyeliner – tusz do kresek w żelu
Tusz do kresek w formule żelu z intensywnie napigmentowanym kolorem. Nakłada się łatwo za pomocą wbudowanego pędzelka, który pozwala uzyskać delikatną lub wyraźną kreskę. Dzięki wodoodpornej formule pozostaje na miejscu przez cały dzień – nie ściera się ani nie rozmazuje. Delikatna i kremowa konsystencja żelu łatwo rozprowadza się na powiece i pozwala osiągnąć doskonały efekt już za pierwszym pociągnięciem. Intensywnie czarny kolor i brak smug to zasługa wysoko skoncentrowanej formuły intensywnych pigmentów. Dodatkowo, jest on bezpieczny dla osób noszących soczewki kontaktowe oraz dla posiadaczek wrażliwych oczu, gdyż specjalnie pod tym kątem został przebadany okulistycznie.

Kolekcja Rimmel Velvet Rock to wyjątkowo miejski wizerunek, gdzie szlachetny aksamit łączy się z rock’owym buntem w idealną całość. Najnowszy jesienny look marki Rimmel prezentuje jej ambasadorka, Kate Moss.

Wyrównany koloryt cery to podstawa każdego makijażu. Kate Moss ma na sobie podkład Wake Me Up w kolorze 100 Ivory, a także puder prasowany Match perfection w tym samym odcieniu. Partie pod oczami, a także centralna część twarzy rozświetlona została korektorem w pędzelku również z linii Match Perfection. Kości policzkowe subtelnie wymodelowane bronzerem Match Perfection 001 w naturalnym odcieniu.



Makijaż oczu należy rozpocząć od aplikacji cieni z palety Glam Eyes Trio 624 Lunx. Największy cień z zestawu w odcieniu przybrudzonego różu i śliwki nakładamy na górną powiekę omijając wewnętrzny kącik oka. Ten z kolei rozświetlamy białym cieniem i łączymy z nałożonym wcześniej różem. Roztarcie sprawi, że kolory nie będą mocno kontrastować, a łagodnie przechodzić jeden w drugi. Najciemniejszy brązowy cień służy w tym makijażu do zaznaczenie górnej i dolnej linii rzęs. Rozcierając brąz dobrze jest „wyciągnąć” zewnętrzny kącik oka. Żelowym eyelinerem Glam’Eyes w kolorze czarnym warto wzmocnić linię rzęs. Dołączony do eylinera pędzelek bardzo ułatwia zadanie. 



Wewnętrzną linię rzęs najlepiej umalować czarną kredką 061 Jet Black. Spojrzenie zostaje podkreślone czarną maskarą ScandalEyes Show Off, która doskonale pogrubia, wydłuża i podkręca rzęsy.
Aksamitne wykończenia pomadek potrzebują odpowiedniego przygotowania ust. Wybierając intensywne odcienie szminek dobrze jest nakładać je warstwami przy pomocy pędzelka. W ten sposób otrzymamy idealny kształt i pożądane nasycenie koloru. Dla większej trwałości można umalowane usta odcisnąć w chusteczkę, przypudrować i ponownie nałożyć kolor, w tym przypadku Lasting Finish by Kate Moss 102.

Cielisty opalizujący kolor lakieru do  paznokci 60 Seconds nr 500 Caramel Cupcake będzie świetnym dopełnieniem, a nie konkurencją  makijażu i całej stylizacji.



O pozostałych kosmetykach z kolekcji Rimmel Velvet Rock w następnych notatkach. Mam nadzieję, że jesteście zaciekawione…
Tymczasem odsyłam Was na stronę polskiego przedstawiciela marki http://www.coty.pl/


I jak się Wam podoba jesienna kolekcja Rimmel Velvet Rock?
A może macie już coś z tej kolekcji w swoich kosmetyczkach?
Zapraszam do rozmowy…


103 komentarze:

  1. gel eyeline r bardzo podobny do Wibo

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta kredka mnie zainteresowała ;)
    Szukam czegoś na linię wodną, ale żeby nie zniknęło lub znalazło się w kąciku oka po 5 minutach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem mega zadowolona, jest naprawdę trwała i się nie rozmazuje :)

      Usuń
    2. Chyba muszę zwrócić na nią uwagę ( o ile ją dojrzę gdzieś u siebie :D ) .

      Na linii wodnej się sprawdza? :)

      Usuń
  3. czekam na następne recenzje, a kredką naprawdę mnie zainteresowałaś

    OdpowiedzUsuń
  4. korektor używam od roku i jestem mega zadowolona, innych produktów jeszcze nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tez lubie miekkie kredki. co do eyelinera w zelu polecam Ci z essence, mega czarny i naprawde fajny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten w słoiczku? czy jakiś inny...

      Usuń
    2. tak ten w słoiczku - jest swietny. do tego pedzelek kosztuje kolo 5 zl.. naprawde warto

      Usuń
  6. super ten eyliner, bardzo pomysłowo zrobiony, wszystko w jednym ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba się skuszę na ten eyeliner jak mówisz że łatwy w obsłudze : )

    OdpowiedzUsuń
  8. Znowu te Twoje intrygując efekty specjalne fotograficzne! :-)
    Przez to lubię do Ciebie zaglądać. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio powróciłam po dość długiej przerwie do Rimmela i widzę poprawę jakości :) Dlatego cieszy mnie to, że i Twoja opinia jest pozytywna. Eyeliner widziałam ale na razie mam kilka więc nie rzuciłam się na niego, kredkę kiedyś miałam i faktycznie jest świetna - konsystencja, miękkość - w sam raz dla wymagającej blogerki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapomniałam dodać, że czekam na kolejne notki z recenzjami Rimmela :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będą będą, jestem pod wrażeniem, już dawno nie byłam tak zadowolona z tych niby podstawowych kosmetyków :)

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Eyeliner jest świetny i oczywiście super interesujący post!

    OdpowiedzUsuń
  13. OOO, jak dawno u ciebie nie byłam, nowe piekne tlo widze dla twoich kosmetyków, Rimmel uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja z Rimmela nie mam nic, nie wiem nawet dla czego :)
    Za kredkami nie przepadam i kresek już chyba nie dam rady rysować, kiedyś były moim must have, a teraz nie wiem :)
    Kolorówka bardzo interesująco zapowiada się, lakier ma piękny kolorek, szminka też interesuje mnie, czekam na wszystko :)
    Miłego wieczorku Martusiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, weekend mija strasznie szybko...
      Ja bez kreski się nie obejdę, często to jedyna forma mojego codziennego makijażu :)

      Usuń
  15. Bardzo lubię eyelinery w żelu :)

    A tymczasem - jeśli masz ochotę - zapraszam do zrobienia tagu, szczegóły u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie polubiłam, co mnie ogromnie cieszy :)

      Usuń
  16. A ten eyeliner wygląda na tych zdjęciach, jak butelka dobrego wina;) Super!

    OdpowiedzUsuń
  17. Super zestawik Rimmela posiadasz :) lubie te kosmetyki, ale ten eyeliner jest zupełnie nie dla mnie :D ma za gruby pędzelek, tzn. chodzi mi o końcówkę. Za gruba, nie umiem się nim posługiwać niestety. Miałam ten eyeliner, ale go oddałam koleżance :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zobacz, sama zawsze używałam tych cieniutkich, ale zrobienie kreski zawsze było trudne, a tym idzie mi doskonale :)

      Usuń
  18. eyeliner wydaje się ciekawy : ))
    fajny blog ; )

    OdpowiedzUsuń
  19. kurczę, ale mnie kusi samo opakowanie Scandal eyes... ;>>> posiadam wersję pomarańczową, ale tej różowej jeszcze nigdy nie widziałam :>>>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maskara, to ciekawa sprawa i pierwszy suchy tusz, jaki poznałam...

      Usuń
  20. a nie masz problemu ze zmyciem kredki? albo nie odbija się na powiece?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmywa się dobrze nawet zwykłymi mleczkami, nie odbija się i nie rozmazuje, bardziej miewam problem z odbijaniem tuszu. Właśnie w tej kredce jest to ciekawe, że jest miękka, a zarazem trwała...

      Usuń
  21. mam ten eyeliner i pomadek z katemoss ;) jestem rewelacyjnie zaxchwycona ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  22. Kolekcja piękna i niejedna chciałaby takową mieć ;)
    ...
    Zapraszam po odbiór wyróżnienia :)
    http://kraina-testow.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html#more

    OdpowiedzUsuń
  23. Cześć Marta.Otagowłąm Cię i będzie mi niezmiernie miło jeśli się przyłączysz. Po szczegóły zajrzyj do mnie. Pozdrawiam. Marta

    OdpowiedzUsuń
  24. podoba się!
    ale mam zapas tych produktów jak na razie :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja, niestety, kresek malować nie potrafię.
    Ani kredką, ani eyelinerem.
    Bardzo nad tym ubolewam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kreskę robię od zawsze, często to jedyny makijaż, jeśli siedzę tylko w domku :)

      Usuń
  26. A ja nie lubię tej firmy. Jakos zawsze produkty mi nie odpowiadają. Ostatnio coś mnie podkusiło, żeby kupić ich tusz i nie jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  27. Oooooo w końcu firma, którą znam! :D Z tej serii Velvet Rock nie miałam jeszcze żadnych produktów, ale już sama nazwa mnie kusi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kusi, kusi, sama jestem bardzo zadowolona z tej kolekcji :)

      Usuń
  28. bardzo lubię produkty Rimmela. Może nie eyeliner, bo go nie używam, ale kredki, tusze, lakiery bardzo sobie chwalę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczynam chwalić i poznawać, i zdecydowanie jestem na TAK :)

      Usuń
  29. z rimmelem mam zawsze mieszane uczucia. Miałam podkład, był ok, maskara była ok, ale np. cienie (taka trójka jak w tej kolekcji) to był dramat. Kredki też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od oczekiwań, zawsze są lepsze i gorsze produkty, przynajmniej ja tak na to patrzę :)

      Usuń
    2. no niby tak. Ale przez te doświadczenia teraz tryliard razy się zastanawiam, nim po coś z ich szafy sięgnę.

      a na marginesie zapraszam na rozdanie. Ostatnio się uaktywniłaś u mnie na blogu, więc postanowiłam przyznać Ci dodatkowy los :)

      http://wakeup-your-makeup.blogspot.com/2012/11/pierwsze-rozdanie-u-cocarona.html

      Usuń
  30. eyeliner w żelu i szminka Kate kuszą mnie, zawsze w drogerii mam dylemat: włosy czy kolorówka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, zawsze mam podobne dylematy w drogeriach i zazwyczaj kupię coś zupełnie innego, niż miałam w planach :)

      Usuń
  31. posiadam ten korekto i ostatnio stał się dla mnie za ciemny ;/ a szkoda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zazwyczaj bywa odwrotnie - czyli za jasno :(

      Usuń
  32. Zostałaś nominowana do LIEBSTER BLOG: dorotabeauty.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  33. te cienie z Rimmela i żel do kresek wygląda bardzo ciekawie :)
    mam na razie jeden eyeliner w żelu z Wibo i też jest bardzo dobry :) jestem z niego zadowolona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam Wibo, ale już czytałam, że ciekawy :)

      Usuń
  34. ten eyeliner jest na mojej liście zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo lubię Rimmela , tylko mam problem przy podkładzie bo zawsze jest ciut za ciemny ;/ . Ale kredki , szminki uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zawsze mam problem, bowiem wszystko za jasne...

      Usuń
  36. Dawno nie kupowałam sobie nowej kolorówki, może czas na zmiany :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A pewnie, zachęcam dla poprawy humoru i nowych wrażeń :)

      Usuń
  37. ostatnio skusiłam się na tusz ale póki co nie jestem z niego zadowolona :/

    OdpowiedzUsuń
  38. Odpowiedni eyeliner to podstawa, ja ostatnio tylko kredki używam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie zaczynam coraz bardziej się bawić makijażem :)

      Usuń
  39. Kredka wydaje się ok, ale eyeliner dyskwalifikuje od razu ze względu na pędzelek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja o dziwo łatwiej się nim posługuję niż tymi cieniutkimi jak zawsze. Ale ja jestem beztalencie, a nie geniusz, jak Ty :)

      Usuń
  40. zostałaś otagowana zapraszam:)
    http://efffastyl.blogspot.com/2012/11/tag.html

    OdpowiedzUsuń
  41. Jak już widziałaś, mam te cienie do oczu tylko w innych kolorkach :) Osobiście wolę szarości brązy, beże. Bardzo rzadko eksperymentuję z bardziej jaskrawymi kolorami :) Ostatnio zastanawiałam się nad tym eyelinerem ale właśnie ten króciutki pędzelek zadecydował, że go nie kupiłam - bałam się, że nie będę umiała się nim posługiwać. Kredki niestety nigdzie u siebie nie mogę dorwać (chyba, że za słabo szukam). I muszę Ci to powiedzieć. Twoje zdjęcia są po prostu obłędne!!! I mam do Ciebie prośbę - pokaż nam się w końcu w takim makijażu!!! :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja jestem zaskoczona tym pędzelkiem, ale cóż ostatnio eksperymentuję z makijażem :)
      Dziękuję, strasznie mi miło, że się podobają :)

      Usuń
  42. Póki co nie używałam żadnego produktu z Rimmela, chociaż swego czasu kusiły mnie lakiery. Może się kiedyś zdecyduję :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Oj, w końcu o czymś co znam i nawet mam:)
    Kredka Rimmel 061 - najlepsza jaką miałam w życiu! Jest faktycznie miękka, bardzo dobrze się nią maluje, nie rozmazuje - super, oj TAK!
    Puderek miałam kilka razy, mam jeszcze jeden schowany, bo zbyt ciemny na teraz jest. Mam korektor, kilka tuszy... . Mascary tej firmy przewijały się u mnie często... . Nawet te, które były razem z płynem micelarnym w komplecie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę, jak to miło, że czasami zrobię niespodziankę i opiszę produkty, które lubisz :) Strasznie mi miło, że notka spotkała się z tak miłym przyjęciem :)

      Usuń
    2. Mam także fluid wake up:)

      Usuń
  44. mi bardzo odpowiada pędzelek z tego linera, dzięki niemu kreski mam prawie że doskonałe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja właśnie zauważyłam łatwość używania :)

      Usuń
  45. też mam tą kredkę:) Jeśli używam jakiejś - to właśnie sięgam po nią:) Jest rewelacyjna! A eyeliner - od lat jestem wierna taniemu jak barszcz Wibo w kałamarzu :)
    Recenzja super jak zawsze Marto:))

    OdpowiedzUsuń
  46. Zostałaś oTAGowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja kiedyś gdy nie wyobrażałam sobie makijażu bez czarnej kredki to też używałam Rimmela tylko z innej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  48. rewelacyjnie się zapowiada ta kolekcja. Ciekawa jestem opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Pozwoliłam sobie Cię otagować :)
    Jeżeli masz czas i ochotę, zapraszam!
    http://rincewind99.blogspot.com/2012/11/nominowano-mnie-liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję! Każda opinia jest dla mnie cenna.
Staram się odpowiadać na każdy komentarz i jednocześnie zaglądać do osób piszących.

Komentarze naruszające zasady dobrego wychowania, netykiety, przepisy prawa lub powszechnie uznane za obraźliwe będą usuwane.