Witajcie
Zapraszam Was dzisiaj w świat
kosmetyków francuskich, ekskluzywnych, a co jeszcze istotniejsze – naturalnych.
Mowa o marce Kaé Cosmetiques, których polskim dystrybutorem jest firma ECOMEA (LINK).
Przedstawiam Wam jeden z
produktów marki, a mianowicie Argabaume nuit Réparateur (balsam regenerujący na
noc) do regeneracji skóry twarzy i szyi. Jest to balsam przeznaczony specjalnie
do skóry skłonnej do podrażnień. Arganoterapia, jak zapewne wiecie łączy w
sobie unikatowe właściwości oleju arganowego oraz olejków eterycznych. Tutaj dodatkowo
mamy do czynienia z wyciągiem z alg z Bretanii.
Balsam Argabaume nuit Réparateur zamknięty jest w szklanym,
eleganckim słoiczku z matowego szkła ze srebrną nakrętką. Dodatkowym opakowaniem
jest kartonowe pudełeczko w barwie gorzkiej czekolady z dokładnym, wyraźnym
opisem, także w języku polskim. Cecha ta zawsze jest dla mnie ważna i niezwykle
istotna lubię bowiem wiedzieć, z jakim produktem mam do czynienia, zwracam też
uwagę na skład, zwłaszcza jeśli mam do czynienia z kosmetykami ekologicznymi.
Dodatkowym zabezpieczeniem kremu
jest biała, plastikowa nakładka. Pojemność słoiczka nie jest duża, jest to
bowiem 30 ml. Jednak pojemność jest myląca, jest to bowiem produkt niezwykle
skoncentrowany i tak naprawdę bardzo wydajny. Jego konsystencja jest tak
zwarta, że wręcz twarda, co odrobinkę przypomina twarde masło. Jednak pod
wpływem ciepła skóry (palca) można nabrać kosmetyk bez większego problemu, a
naprawdę potrzebna jest jedynie odrobinka.
Balsam ma kolor żółtawo – kremowy
i specyficzny zapach, który określam mianem ziołowego (nie umiem go dokładniej
sprecyzować). Wiem, że akurat ta cecha jest niezwykle nieobiektywna, jednak
zapach ma dla mnie znaczenie. Tutaj jest to aromat dość charakterystyczny dla
prawdziwie naturalnych kosmetyków, który po chwili przestaje być zupełnie
wyczuwalny.
Balsam jest tłusty, jakbyśmy
mieli do czynienia z olejkiem w formie stałej. Jego konsystencja zmusza nas do dokładnego
wmasowania kosmetyku w skórę, co tak naprawdę jest bardzo ważne – masaż to
jedna z podstawowych czynności w dbałości o wygląd skóry. Tutaj wykonujemy go
spontanicznie i dlatego taka postać balsamu bardzo do mnie przemawia.
Bardzo dobrze się wchłania,
pozostawia jednak tłustą warstewkę na skórze. Jako osoba z cerą bardzo suchą,
stosując balsam na noc nie widzę w tym fakcie problemu, natłuszczenie jest u
mnie, jak najbardziej pożądane. Uczucie jest jednak identyczne jak po używaniu
olejków, dlatego trzeba się przyzwyczaić.
Sama stosuję ten balsam
stosunkowo krótko, jednak efekty widać już po kilku dniach. Zaobserwowałam zdecydowaną
poprawę w elastyczności skóry i jej jędrności a także fakturze. Cera stała się
zdrowsza, odpowiednio nawilżona, zniknęły „suche skórki” i uczucie szorstkości
skóry. Dodatkowo balsam ma cudowne działanie kojące – co chyba najbardziej mnie
zauroczyło.
Mimo iż balsam jest tłusty, nie
przyczynia się do powstawania jakichkolwiek zmian skórnych, a wręcz odwrotnie –
leczy wszelkie niedoskonałości, pięknie wygładza, regeneruje i nadaje skórze
przyjemnej sprężystości.
Efekty spektakularne zauważyłam
zwłaszcza w okolicy szyi i pod oczami, a to bardzo mnie cieszy. Oczywiście nie
mówię tutaj o czarodziejskiej mocy cofania czasu, jednak zmiana nawilżenia
skóry i jej napięcia – to naprawdę ogromna i widoczna poprawa. Jednym słowem
już po kilku dniach można tu mówić o bardzo dobrym działaniu kojącym,
wygładzającym i nawilżającym. Dla mnie jest to bardzo dużo J
Polecam kosmetyk osobom
dojrzałym, które potrzebują kosmetyków skoncentrowanych, silnie działających i
dodatkowo mają problem z cerą wrażliwą i przesuszoną. Uważam też, że jest to
idealny preparat na okres jesienno-zimowy, kiedy skóra potrzebuje regeneracji,
a także ochrony. Jest to preparat naturalny, warto więc zwrócić uwagę na jego
doskonały skład i bardzo dobrą jakość. To cechy, które naprawdę mają znaczenie.
Od producenta:
Firma ECOMEA jest
przedstawicielem i głównym dystrybutorem kosmetyków francuskiej firmy Kaé
Cosmetiques.
W ofercie znajdują się kosmetyki do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów zarówno w warunkach domowych, jak i w profesjonalnych gabinetach kosmetycznych lub SPA.
Te doskonałe kosmetyki na bazie drogocennego olejku arganowego – Złota Maroka- zaspokoją wymagania najbardziej wymagających.
Kosmetyki Kae to w 100% produkty naturalne i organiczne. Nie posiadają konserwantów, środków chemicznych oraz powszechnie stosowanego parabenu. Produkty Kaeline zostały odznaczone certyfikatem ECOCERT oraz COSMEBIO.
W ofercie znajdują się kosmetyki do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów zarówno w warunkach domowych, jak i w profesjonalnych gabinetach kosmetycznych lub SPA.
Te doskonałe kosmetyki na bazie drogocennego olejku arganowego – Złota Maroka- zaspokoją wymagania najbardziej wymagających.
Kosmetyki Kae to w 100% produkty naturalne i organiczne. Nie posiadają konserwantów, środków chemicznych oraz powszechnie stosowanego parabenu. Produkty Kaeline zostały odznaczone certyfikatem ECOCERT oraz COSMEBIO.
Argabaume nuit Réparateur
Balsam regenerujący na noc – dla
skóry skłonnej do podrażnień
Balsam do regeneracji skóry
twarzy i szyi. W skład tego niezwykle skutecznego balsamu wchodzą: wyciąg z alg
– składnik znany z właściwości przeciwzapalnych, rewitalizujących i chroniących
przed wolnymi rodnikami, zwiększający ilość kolagenu i kwasu hialuronowego w
skórze, olejek z róży damasceńskiej, który dzięki wysokiej zawartości
witaminy A pomaga odbudować wszystkie uszkodzenia , a połączenie olejku
arganowego i olejków organicznych z soi i lawendy potęguje działanie naprawcze
balsamu.
Stosować na noc niewielką ilość
balsamu na skórę twarzy i szyi.
Posiada certyfikat ECOCERT
Ingrediens: Butyrospermum
Parkii*, Caprylic Capric Triglyceride, Hydrogenated Vegetable Oil, Argania
Spinosa Oil*, Glycine Soja Oil*, Macadami Ternifolia Nut Oil*, Rosa Mosqueta
Seed Oil*, Cera Alba, Alaria Esculenta Extract, Tocopherol, Lavendula
Angustifolia Oil*, Rice Wax.
*ingredienss issus de l’agriculture
biologique.
Made in France
Znacie inne balsamy regenerujące?
A może macie własne doświadczenia z arganoterapią?
Zapraszam do rozmowy...
trochę nie na temat, ale mam ogromną prośbę możesz mi napisać jakim aparatem robisz zdjęcia? a może możesz mi jakiś polecić?
OdpowiedzUsuńTo jest najzwyklejszy i byle jaki "pstrykacz", niestety nie mam jeszcze uzbieranych środków na wymarzony profesjonalny aparacik. A tak mi się marzy...
Usuńcóż za zimowa sceneria :)
OdpowiedzUsuńŚniegu u mnie ni brakuje :)
UsuńMartuś, u Ciebie to kopalnia wiedzy o nieznanych markach, normalnie :)
OdpowiedzUsuńdokładnie to samo chciałam napisać :) kusi jak nie wiem.. :))
UsuńPrzyznam, że mnie to cieszy, lubię figlować i intrygować :) A nowe i mniej znane marki są dla mnie inspiracją :)
UsuńOoo, jaki cudowny :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej marki, ale wygląda bardzo ładnie, tak kusząco i pozytywnie ( żółty kolor słoneczka :))
Miłej nocki :)
Jest cudowny i warto zwrócić uwagę na markę :)
UsuńWzajemnie, miłej nocki...
hah pokręciłam nazwę postu kompletnie. Przeczytałam Arachnoterapia i myślę o co chodzi, pająki w kosmetykach czy co? ;] A tu się okazuję że tytuł całkiem z innej beczki;D
OdpowiedzUsuńO nie o pająkach to ja nie będę pisać nigdy, nienawidzę ich!
UsuńA ja wręcz przeciwnie:-) Kocham je:-P
UsuńP.S. Dziękuję za życzenia:*
O jacie, to niemal niesłychane :)
UsuńPS. Cała przyjemność po mojej stronie :)
przez te piękne zdjęcia mam problem ze skupieniem się na tekście! :D
OdpowiedzUsuńkolejna ciekawostka u Ciebie!
Dziękuję, miło mi że się podobają :)
UsuńMoje ostatnie doświadczenia z arganem były włosowe i niewypał straszny:/ Ale tłumaczę sobie, że to jednak przez kokos w składzie odżywki i chyba rzeczywiście tak jest. Jeśli chodzi o twarz, to ten olejek miałam tylko w kremie z BU razem z innymi składnikami więc nie wiem jak sprawdziłby się w większym stężeniu.
OdpowiedzUsuńMasz prawie same kosmetyki, których nie znam, to pokazuje ile jeszcze mam do odkrycia:)
to fakt, jest cała masa marek godnych uwagi :)
Usuńa olejek arganowy kocham coraz bardziej...
Kolejna ciekawostka, zaskakujesz nas!!!!! !
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie miałam jeszcze okazji zetknąć się z arganem, ale ciągle sobie obiecuję, że musi się to zmienić!:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam :)
UsuńO tym arganie sporo słyszałam, ale jeszcze nigdy nie uzywałam kosmetyku który miałby go w składzie.
OdpowiedzUsuńA ja kocham coraz bardziej :)
Usuńnie testowalam wczesniej takich kosmetykow, lecz jesli chodzi o ten kremik to i tak by mi nie pasowal bo bylby za tlusty.
OdpowiedzUsuńJest tłusty, ale pięknie się wchłania :)
UsuńTo produkt dla mnie:) Szkoda tylko, że taki drogi.
OdpowiedzUsuńJakość zawsze kosztuje...
UsuńNie słyszałam jeszcze o kosmetykach tej firmy.
OdpowiedzUsuńA naprawdę warto :)
UsuńArgan doskonale służy moim włosom.
OdpowiedzUsuńJestem więcej niż pewna, że tak samo zadowolona byłabym ze stosowania go na twarz i szyję :)
Cudowny kosmetyk, nareszcie się o tym dokładnie przekonuję :)
UsuńU mnie już śniegu nie ma... . Kremik zachęca nie tylko opisem, ale i wyglądem, takie masełko:) Jeśli ma służyć regeneracji to może być tłuste.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, dzisiaj i u mnie tylko marne resztki śniegu :) Ale ja z tego powodu się cieszę :)
UsuńNa Święta chciałabym śnieg, bo dzieci już marudzą... . Kiedyś robiliśmy także ognisko w Sylwestra! Tylko to było ryzykowne, bo nigdy nie wiadomo, czy będzie wtedy mroźnie i biało, a to tworzy niesamowity klimat. Zaprosiliśmy mnóstwo znajomych i udało się:)
UsuńBalsam na pewno byłby wspaniałym rozwiązaniem dla mojej suchej i ściągniętej zimą skóry :-)
OdpowiedzUsuńMyślę że tak, mam bardzo podobne problemy :)
UsuńA w Toruniu śniegu nie ma...;(
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj już też niewiele, ale jest piękne słoneczko :)
Usuńfajny, krótki skład :) no i sesja zdjęciowa jak zwykle fantastyczna!:D
OdpowiedzUsuńDziękuję, ładne modele to i zdjęcia udane :)
UsuńJa akurat nie przepadam za tłustą konsystencją kosmetyku do ciała.
OdpowiedzUsuńPodpiszę się pod słowami Ogryzka, że zdjęcia robisz rewelacyjne :)
Ukłoniki, bardzo mi miło :)
UsuńMarto, Kae w tym śniegu wgyląda naprawdę kusząco ...
OdpowiedzUsuńcudowne recenzje ;*
Dziękuję, a naprawdę są kuszące :)
UsuńDo tej pory argan znałam tylko jako kosmetyk do włosów-no i zawsze człowiek się uczy
OdpowiedzUsuńStrasznie zimno się zrobiło od tego śniegu- u nas śnieg stopniał, mróz przyszedł i ślizgawica-normalnie trasę do mamusi, pokonuję w 15 min, a dziś ponad pół godź.
A u mnie dzisiaj deszczowo i zdumiewająco ciepło :)
UsuńU Ciebie jak zawsze kolejne mało znane cudeńko :)
OdpowiedzUsuńMało znana marka, ale naprawdę warta polecania :)
UsuńCiekawa rzecz ! I zdjęcia bardzo ładne ;)
OdpowiedzUsuńzawsze zapominam o masazu
OdpowiedzUsuńO widzisz, a ja już zwracam uwagę :)
Usuńdam to do przeczytania mojej mamie ;D
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńKonkursik boski!!!!
no przydałby mi się taki fajny regenerujący na noc :)
OdpowiedzUsuńFajny, zdecydowanie :)
Usuńtaki krem byłby idealny dla mojej mamy, która również ma suchą skórę, chyba jej sprezentuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam, dla mnie jest znakomity :)
UsuńZachęciłaś recenzją :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry skład. Zaintrygowałaś mnie i idę patrzeć, co za firma.
OdpowiedzUsuńZdjęcia - truskawki wśród śniegu? ;-)
Poziomkowy zakątek tak się zmienił :)
UsuńWygląda na bardzo treściwy - na zimę lubię takie konsystencje :)
OdpowiedzUsuńJest, bardzo zwarta konsystencja :)
UsuńPiękny skład, choć nie dla mnie, olejek arganowy to siła :)
OdpowiedzUsuńWielka siła :)
UsuńBardzo ciekawy kosmetyk. Choć nie lubię takich tłustych kosmetyków. Ale jeśli przynosi efekty... :)
OdpowiedzUsuń