piątek, 21 września 2012

Zawsze w kosmetyczce - tonik Lirene





Witajcie

Dzisiaj będzie lekko i przyjemnie, mamy weekend (prawie, bowiem jeszcze jutro pracuję), ale większość z Was zapewne pośpi jutro nieco dłużej, albo leniwie spędzi sobotni poranek. Można też pracowicie oczywiście, ale zawsze twierdzę, że można odłożyć to i owo na czas, kiedy będzie mi się bardziej chciało.

Tonik, to podstawa mojego codziennego demakijażu i ogólnie kosmetyk bez którego nie mogłabym żyć (fakt, jeden z wielu, ale naprawdę na tej wyższej półce). Ponieważ mam cerę bardzo wymagającą i jeszcze problem z demakijażem (praktycznie nie mogę używać wody, chyba że destylowanej) potrzebuję hektolitrów toników, płynów micelarnych lub dwufazowych. W osiedlowej drogeryjne już nawet nie pytają, co potrzebuję tylko pokazują nowości ewentualnie nowe pojemności płynów i toników. 



Tonik odświeżająco-matujący – Lirene Dermoprogram


Największą sympatią darzę wszelkie toniki marki Lirene. Tutaj ciekawostka – marka Lirene jest jednocześnie marką Laboratorium Kosmetycznego Dr Irena Eris. Tak już widzę jak sprawdzacie – ale na pewno się nie mylę i piszę to z premedytacją. :) Ostatnim moim nabytkiem jest tonik odświeżająco-matujący do cery mieszanej i tłustej. Ten mam akurat po raz pierwszy, a skusiła mnie większa pojemność. Udało mi się bowiem kupić buteleczkę z gratisem, czyli 200 + 50 ml. 



Jak większość kosmetyków tego typu tonik zamknięty jest w charakterystycznej, nieco spłaszczonej butelce z korkiem. Identyczne butelki ma Pharmaceris (dlaczego (?), bowiem to też jest marka Laboratorium Kosmetycznego Dr Irena Eris). Tonik jest bezbarwny, natomiast to butelka ma kolor fioletowy. Wszystkie toniki Lirene bardzo ładnie pachną, czystą świeżością z lekką nutą kwiatową. Mnie ten zapach bardzo odpowiada, chociaż oczywiście zawsze wącham, a później czytam.

Wariant przedstawianego toniku to cera mieszana i tłusta, przy czym składniki, a głównie wyciąg z szałwii i salicylan sodu wskazują, że bardziej pasuje do cery tłustej i to z problemami rozszerzonych porów i zmian trądzikowych. Jednakże muszę powiedzieć, że jako posiadaczka cery bardzo wrażliwej, mieszanej, ale z tendencją do przesuszania nie zauważyłam u siebie wysuszania cery, co jest właśnie ogromną zaletą. Tonik nawilża, delikatnie matuje i bardzo ładnie oczyszcza twarz.



Przy marce Lirene i tonikach nie mam nigdy problemów ze ściągnięciem skóry, zaczerwienieniem czy podrażnieniem, a zmywam nim także powieki i okolice oczu. Tonik nie powoduje pieczenia, nawet jeśli odrobina dostanie się do oka (staram się nie, ale sami wiecie jak to bywa). Jest to więc bardzo dobry preparat, który mogę polecać i cieszyć się jego skutecznością i dobrymi efektami, bez względu na wariant, który kupię. Ten jest równie dobry, a nawet nie wiem, czy przez efekt delikatnego matowienia nie lepszy od innych.

Jestem ogromnie zadowolona z tego kosmetyku i jeśli jeszcze nie znacie, naprawdę polecam. Szczególnie osobom z przetłuszczającą się skórą, ale też mieszaną i wrażliwą, skłonną do alergii. Mając za sobą wiele prób i przetestowanych toników, Lirene wybieram za pewność i efektywność, a nie tylko z przyzwyczajenia. Pewnie, że czasami robię wyjątki (jako kobieta muszę przecież pofiglować i pogrymasić), ale i tak zawsze do nich wracam.



Od producenta:


Czy ten tonik jest odpowiedni dla mnie?
To właściwy kosmetyk dla Ciebie, jeśli masz skórę mieszaną, z tendencją do powstawania zanieczyszczeń, z widocznymi, rozszerzonymi porami. Tonik doskonale odświeża skórę i usuwa pozostałości makijażu. Wpływa na unormowanie pracy gruczołów skórnych. Zwęża i zmniejsza widoczność porów. Kosmetyk odpowiedni dla skóry w każdym wieku.

Dla jakiego wieku?
20-60 lat



Jak działa?

  • wyciąg z szałwi – działa odkażająco na naskórek, zwalczając wszelkie niedoskonałości skórne;
  • kwas salicylowy – działa mikrozłuszczająco i ściągająco na pory skóry;
  • allantoina – efektywnie łagodzi podrażnienia.

Tonik pozostawia Twoją skórę odświeżoną i aksamitnie matową.

Cena na stronie producenta: 14,99 zł/200 ml.
Ciekawostka, ja kupiłam za 11,90 zł/200+50 ml. Czy to nie dziwne?



Znacie toniki Lirene?
A może macie inne, ulubione i sprawdzone toniki?
Zapraszam do dyskusji…


152 komentarze:

  1. ja jutro od rana na nogach niestety, ale na studiach się wyśpię ;p
    bardzo lubię płyny micelarne z lirene, miałam kiedyś tonik, ale jakoś mi nie pasował (pewnie dobrałam nieodpowiedni do mojej skóry) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto śpi na studiach? Ja przynajmniej raczej nigdy na sen czasu nie miałam, ale na inne przyjemności jak najbardziej :)

      Usuń
    2. ja jestem takim śpiochem, że pewnie własny ślub prześpię :)

      Usuń
    3. Też lubię spać i to bardzo, a w ciąży to już spałam na okrągło. To było dopiero dziwaczne...

      Usuń
  2. Powiem więcej, nie tylko Lirene, ale też Under20 dla młodzieży:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To dla mnie! Cera mieszana z tendencją do przetłuszczania, ja nie stosowałam jeszcze z Lirene toników, mam płyn micelarny ale czeka w kolejce na użycie ;) Ale kremy Lirene uwielbiam! Świetna marka ♥
    Cudowna notka kochana :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam do przetestowania w wolnej chwili (jak miewasz). Dla mnie to podstawa, lubię i już :)
      Dzięki, wzoruję się na mistrzach :):)

      Usuń
  4. Tonik idealny dla mojej mamy i jeszcze w promocji;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cena jest naprawdę zaskoczeniem, ale już gdzieś tak było właśnie...

      Usuń
  5. U mnie by się nie sprawdził, bo cerę mam suchą... Dla mnie najlepszy tonik to Nantes, ale niestety jest trudno dostępny. Poza tym nagietkowy z Ziaji całkiem daje radę.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziaję też już odkryłam, lubię nagietkowy i aloesowy :)

      Usuń
  6. W niedzielę jadę na zakupy kosmetyczne, potrzebuję coś dobrego do demakijażu, na pewno rzucę okiem na produkty z Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale super, też chciałabym sobie poszaleć, ale jeszcze muszę poczekać...

      Usuń
    2. Kochana, ja nie zaszaleję, wybiorę tylko jeden produkt, do demakijażu, na nic więcej nie mogę sobie pozwolić. Obiecałam sobie, że nie kupię niczego, czego nie mam w zapasie.
      Miałam nie wybierać nic z drogerii, ale na razie szkoda mi pieniążków, więc poszukam czegoś w Rossmannie. Co polecasz do demakijażu twarzy?

      Usuń
    3. Coś taniego? Żel micelarny lub chusteczki BeBeauty z biedronki :)
      Troszkę drożej? Micel z Bourjois :)

      Usuń
    4. A w życiu z Biedronki!!! Ludzie kochani, Wy naprawdę nie wiecie co oni wyprawiają? Kreda zamiast proszku, gwoździe na wagę, rozcieńczone płyny do zmywania to tylko początek. Ceny niższe, ale to naprawdę nie ta sama jakość, a naprawdę wiem co piszę!!!

      Usuń
    5. Kupując coś za 4-5 zł (właśnie tyle te produkty kosztują) nie możemy się spodziewać super jakości :) Od czasu do czasu, gdy mam pusto w portfelu, kupię chusteczki albo żel micelarny. Lepszy rydz niż nic :D

      Usuń
    6. Nie ma szans, żadne chusteczki BeBeauty, wolałabym kupić Babydream, a po drugie chusteczki nie są nic a nic opłacalne.
      Micel z Bourjois, to jest taniej dla mnie, don't worry, jeszcze w tym mcu na takie cuś będzie mnie stać. Pisząc drożej mam na myśli wszystko powyżej 50 zł. Zamówiłabym coś z internetu ale szkoda mi pieniążków na jedną rzecz, a mam szlaban na kupowanie ponadplanowych produktów ;)

      Usuń
    7. Dermika powiadasz, na pewno w weekend rzucę na nią okiem, bo zainteresowałaś mnie w tym temacie, tylko może wybiorę jakiś micel, bo ostatnio mleczek unikam, nie wiem dlaczego, chyba po prostu micelki tak mi się spodobały, że mleczka są dla mnie teraz za ciężkie.
      Tak jak Ty nie lubię płynów dwufazowych, uczucie natłuszczenia jest okropne, prawda?

      Usuń
    8. @ Milky ja rozumiem naprawdę, ale za 5 zł kupię Ziaja, może nie pachnie ale jest lepsza. Ja tutaj naprawdę nie chcę nikogo obrazić, ani nic, tylko mając taką cerę jak ja, naprawdę bardzo muszę uważać. A jak słyszę o kolejnych "przekrętach" w Biedronce, to aż mnie mdli. Bo to jest oszukiwanie ludzi...

      Usuń
    9. Tak dwufazowe są za bardzo "tłuste", a ten film mnie drażni. Micelarnych jeszcze do końca nie rozpracowałam, na razie miałam kontakt tylko z kilkoma, najlepszy moim zdaniem podałam. Eveline coś ma też w ofercie, ale sama nie testowałam, chociaż opinie czytałam bardzo dobre.
      I koniecznie daj znać, co wybrałaś!

      Usuń
    10. też czytałam o tym micelku z Eveline pochlebne opinie. w sobotę lub niedzielę wybiorę się do Ross to odezwę się co znalazłam
      tymczasem czas spać, bo...padam :P

      Usuń
    11. ps.za dużo tego wszystkiego, szczerze? jedno szare mydło powinno być i byłby święty spokój :D

      Usuń
    12. Umarłabym z nudów, a ponoć biały Jeleń ma fantastyczne szare mydło :)

      Usuń
    13. Też o tym słyszałam, przeglądałam ostatnio ich ofertę i zaciekawiły mnie szampony do włosów
      Dzień dobry w sobotę :-)

      Usuń
    14. Witam, witam z uśmiechem ogromnym nad filiżanką kawy :)

      Usuń
    15. Oj kawka, wpraszam się!Koniecznie!!!:)
      właśnie dostałam kosmetyki z oriflame więc mam udany dzień niesamowicie :D

      co do szamponu - rany jujek jakie oczekiwania hehehe
      ujmę to tak, nie jestem specjalistką ostatnio jednak dużo się dowiedziałam, uważałam, że sls jak sls, mogę stosować na co dzień i nie będzie podrażniał, jednak kiedy odstawiłam szampon z sls na rzecz Babydream, zauważam różnicę. Nie mam włosów kręconych więc w tym temacie nie pomogę, zauważyłam jednak, że znajoma stosuje BingoSpa kolagenowy szampon, zajrzyj do Eve do tego postu
      http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/09/cel-blask-poysk-lepszy-skret-i-nie.html
      tutaj zobaczysz jak można cudownie dopieścić skręt włosów

      na co dzień teraz stosuję więc zawsze po olejowaniu Babydream dla dzieci, włosy są po nim sztywne przy skalpie, świetnie radzi sobie ze zmyciem oleju, po nim oczywiście zawsze nakładam dobrze nawilżającą maskę do włosów
      poza tym polecam Alterrę z kofeiną, też nie mam sls i ładnie pachnie moim zdaniem, a jeszcze ładniej pachnie ta seria z granatem
      raz w tygodniu do oczyszczania używam szamponu z sls i tutaj dowolność jest wielka, ogromna, hehe, bo co drugi szampon w Ross zawiera sls, aktualnie testuję Timotei 2 w 1, pachnie kokosem, a włosy są po nim jedwabiście miękkie :)
      mam nadzieję, że coś doradziłam :*

      Usuń
    16. Zapraszam na kawusię, miło mi będzie. Bardzo :)
      Bingo - chyba nawet nazwa może być znacząca, hi hi hi...

      Usuń
    17. W kwestii Bingo zajrzyj do ich sklepu internetowego bo w żadnej drogerii nie widziałam ich produktów, czasami zdarzają się podobno w Tesco ale u mnie ich nie widziałam
      Olej kokosowy mam z Vatiki i podgrzewam puteleczkę chwilę w kąpieli wodnej, lubię jego działanie ale ostatnio stosuję najczęściej oliwkę Babydream na całą długość wymieszaną z olejkiem Alterra a na skalp olejek łopianowy z Green Pharmacy
      z masek niezastąpiona dla mnie okazała się drożdżowa rosyjska maska zakupiona w Bioarp

      Usuń
    18. a przed chwilą znalazłam to: http://dp-good-for-you.blogspot.com/2012/09/cel-piekne-i-sprezyste-loki.html

      Usuń
    19. Nie dziękuj, cieszę się że mogę pomóc.
      O oszczędzaniu coś wiem najlepiej, bo ciągle powinnam to robić i coś ciężko mi idzie - wszystko to pewnie wina bloga ;)
      Co do rosyjskich kosmetyków, dlaczego tak Ci dziwnie?(jakieś uprzedzenia :P)
      Ja nie wiedziałam co do dobre, aż nie dostałam próbek, zamówiłam pełnowymiarową maskę i nie żałuję i staram się teraz zużyć wszystkie kosmetyki jakie mam, a potem w mojej szafie zagoszczą tylko te rosyjskie, a na dokładkę Balea i Alverde

      Usuń
    20. Wypróbuję, aby mieć własne zdanie. Tak jak lubię :)
      Jeszcze raz dzięki za poświęcony mi czas :) to ogromnie miłe...

      Usuń
    21. Rozumiem, każde uprzedzenia, ja zasadniczo jestem osobą która stara się nie patrzeć przez taki pryzmat, ale wiem, szanuję Twoje zdanie a przede wszystkim szczerość. Mam rodzinę we Lwowie i najchętniej najprawdopodobniej wypróbuję ukraińskie kosmetyki z ukraina shop
      Spróbuj się przełamać, sam skład dużo pokazuje dobrego na temat tych kosmetyków :)
      I ja dziękuję za dyskusję
      Obiad-temat rzeka, co dzień to samo. Lubię gotować, ale czasami nie mam ochoty wymyślać. Na szczęście oboje lubimy makarony i chyba dzisiaj postawię na to. Szybko i smacznie.Przepisy Nigelli rządzą

      Usuń
    22. Nastawione, niech się tam dusi ile chce. Nawrzucałam do garów i coś wyjdzie, ale bez twórczych pomysłów, bo już nie mam do tego gotowania i serca i cierpliwości...

      Usuń
    23. Rozumiem Cię, ile można prawda? Przydałby się urlop od życia
      męska kuchnia to niesamowite wyzwanie biorąc pod uwagę fakt, że jedzenie jest teraz coraz droższe. Rozumiem Cię, bo mój chłopak musi dobrze się odżywiać, jeść dużo, trenuje, kg nie może gubić. I tak ciągle kombinujemy, zmieniamy menu a też nie chcemy się narażać na niewiadomo jakie koszty.
      Kwestię zmywania może w ogóle pomińmy ;)

      Usuń
    24. Wizja wszelkiego rodzaju prac domowych, to niekończące się pasmo moich udręk...

      Usuń
    25. o to nie, mój nie tknie flaków, golonek, niczego co jest tłuste. uff
      i gotować też na szczęście gotuje i to smacznie :)
      co do prac domowych to u mnie wszystko jest zmienne, są dni kiedy mogę sprzątać wszystko na błysk, aby za chwilę zrobić takie burdel jakiego nikt nie widział,powiem Ci, że chciałabym być pedantyczna ;)

      Usuń
    26. Masz lepiej i zdrowiej, na pewno. A ja im to mięcho pichcę, a sama zjadam sos z warzywami :)

      Usuń
    27. nie lubisz mięska czy wszystko zjadają? ja to chyba mięsożerna jestem i muszę zawsze kawałek kurczaka wszamać

      Usuń
    28. To nie tak, że nie lubię. Tylko jak muszę szykować 7 dni w tygodniu po kilka razy, to mięso, kiełbasa i te wszystkie inne mięsopodobne to mi po prostu nie smakuje tak jak marchewka w miodzie czy kalafior pod beszamelem. Jarskie - to dla moich chłopaków pyzy tudzież pierogi - z mięsem :(

      Usuń
    29. aaa rozumiem, masz tylko mięsnolubnych mężczyzn w domciu. to nie, mój A.jest inny, naleśniki, placki ziemniaczane, pierogi z serem, knedle, wszystko wszamie razem ze mną więc jest mi troszke łatwiej
      nie dziwię się, że masz dość

      co do maski to moje włosy mniej się po niej puszą, nie potrafię niestety ocenić jej właściwościach na włosach kręconych, poszukaj więcej informacji w internecie

      Usuń
  7. Od lat używam toników z Ziai :) raz kupuję nagietkowy, a raz ogórkowy ;)
    o i widzę, że udało Ci się go kupić za całkiem fajną cenę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziaję też testowałam: nagietek lub aloes, i jest dobry, tylko mnie zapach drażni odrobinkę i wracam do Lirene. A za dużo ich potrzebuję, żeby wybierać z tych drogich...

      Usuń
  8. Fakt, ja się wyśpię za cały tydzień, jeśli tylko sąsiedzi pozwolą. Też używam toniku Lirene (nie wiedziałam, że też są od Eris, bo o Pharmaceris słyszałam), jednakże do cery wrażliwej. Jestem z niego bardzo zadowolona i chętnie sięgnę po ten cery mieszanej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eris, Eris, mam sentyment do tej marki i już.
      Ale zasłużony, naprawdę :)

      Usuń
  9. Troszkę z wyglądu mi przypomina żel pod prysznic (kiedyś pisałam o takim), to opakowanie, jakoś nieprzyjaźnie patrzę... wybacz.
    Nie wiem, co by mnie nakłoniło do sprawdzenia.
    Wolę pozostać przy maseczkach tej firmy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam co wybaczać, cenię każdą opinię :) i doskonale rozumiem. Przecież gdybyśmy wszyscy kochali to samo, nie byłoby tylu marek, zapachów i blogów kosmetycznych :)

      Usuń
    2. Ja także rozumiem Ciebie, przeczytałam jak zraziłaś się do YR...
      To niewiarygodne! No cóż, każdy ma swoje zapotrzebowania, a i nie wszystko każdemu pasuje. Taki już urok kosmetyków:)
      Spokojnej nocki, baaardzo późno się zrobiło:)
      Dobranoc Marto:)

      Usuń
    3. Witam, ale już o poranku :)
      A u rok kosmetyki mają i to wielki, a ja się cieszę że możemy wybierać i przebierać, chociaż czasami mi żal, że nie "sięgam" tych najwyższych półek...

      Usuń
    4. Udanego popołudnia:) Ja tylko na chwilkę dzisiaj...

      Usuń
    5. Wzajemnie, ja planuję wieczór z książką...

      Usuń
  10. uwielbiam wsyztskie kosmetyki od lirene ;) sa genialne ;) zaczynajac od podkladow do zelow do higieny intymnej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przyznam, że żeli nie znam, o proszę. Muszę zerknąć i na nie :)

      Usuń
  11. great review:)) would you like to follow each other on GFC, bloglovin and maybe facebook?? let me know dear:))

    Leonor
    thesparklinglemon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. fajny blog zainteresował mnie poytywnie :)
    obserwuję i liczę na rewanż http://mahiszka1234.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja dopiero niedawno przekonałam się do toników.
    Mam Herbal Garden z Evy Natury - jest rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, będę musiała i na nie zerknąć, ale chyba nie widziałam w mojej drogeryjce. A do większych mam dość daleko i mi się nie chce tuptać...

      Usuń
    2. Jest całkowicie naturalny. Zawiera wyciąg z czerwonej koniczyny :)
      Ja kupiłam go w Rossmannie - wie, że można go znaleźć w hipermarketach typu Kaufland, Auchan lub Tesco Extra.
      Pisałam o nim kilka dni temu na swoim blogu :)

      Usuń
    3. Dzięki. Mam nadzieję, że znajdę też w innych sklepach, albo będę musiała pamiętać przy wizycie w cywilizowanym mieście :)

      Usuń
  14. ja używam innego tonika .ale musze wytestować go :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja ostatnio używam z garniera toniku i jeszce nie mialam lirene

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam serdecznie, Garnier mnie osobiście zbyt wysusza skórę...

      Usuń
  16. ostatnio miałam go kupić, ale stwierdziłam, że najpierw poczytam o tych tonikach i wybiorę ten, który najbardziej będzie mi pasować, chyba skuszę się po fioletowy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, a naprawdę jest w czym wybierać :)

      Usuń
    2. Wybór jest i dlatego nie umiałam się zdecydować :) Ale jeśli fioletowy matuje to będzie dla mnie idealny.

      Usuń
    3. Delikatnie matuje, ale nie ściąga i nie wysusza. Więc jest naprawdę dobry i cena też jest przystępna...

      Usuń
    4. Warto spróbować, nie jest drogi także w razie czego nie będzie kasa wyrzucona w błoto :)

      Usuń
    5. Raczej wykluczam taką możliwość, ale wiadomo bywa...

      Usuń
  17. tego nie miałam, ale mam inny i lubię

    tutaj wszystkie kosmetyki zapakowane są w folię, więc nie musisz się obawiać, że ktoś będzie Ci szperał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię kilka, pokazałam ten, który stosuję obecnie :)
      Mariza ma fajne produkty, kilka nawet kiedyś dostałam do testowania, tylko właśnie te zakupy...

      Usuń
    2. a no tak, zguba dla portfela:)

      Usuń
    3. Tak właśnie, a sklep zawsze można ominąć :)

      Usuń
  18. I wszystko by było okej, gdyby nie tekst z rozszerzonymi porami :(.
    Niestety mam cerę z problemami. Trądzik to codzienność :/.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również mam problemy i to duże. Ale tonik być musi, a z problemami pomaga mi sobie radzić Malinowy Zdrój. I to skutecznie!

      Usuń
    2. Cieszę się, ja niestety nie mam w tej chwili odpowiedniej sumy na pozwolenie sobie na taką kurację ;)

      Usuń
    3. Rozumiem, ale polecam, po tuczu portfela :) bo naprawdę warto...

      Usuń
  19. no ja mam też tonik z lirene ale do cery naczynkowej i jestem zadowolona :)
    tak więc widać że lirene ma dobre toniki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się! To naprawdę dobry wybór i miło, że potwierdzany :)

      Usuń
  20. Wstyd się przyznac , ale jeszcze nie używalam zadnego toniku z lirene :)
    Zawsze na półce stał z ziaji , aktualnie soraya :)
    Jednak chyba najbardziej lubie hydrolaty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można spróbować :) A hydrolatów, nawet ekologicznych nie lubię, chyba że do ciała w upalne dni...

      Usuń
  21. Chyba się na niego skuszę ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, a najlepiej dobrać odpowiedni do cery, a jest w czym wybierać :)

      Usuń
  22. Kupię na 100%!
    Mam dokładnie to co ty, też nie korzystam z wody jeśli chodzi o mycie twarzy. Cera miejscami mi się przetłuszcza, a jednocześnie wystarczy odrobina wody czy zbyt silny kosmetyk i momentalnie jest przesuszona:/
    Poza tym, fajna cena:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, a naprawdę niewiele osób rozumie, co to znaczy, nie móc używać wody :(
      Polecam, zawsze jestem z tego wyboru zadowolona...

      Usuń
  23. Ja ostatnimi czasy sięgam po ziaje, bardzo fajne ma zapachy, ale niestety takie małe opakowania, więc jak tylko mi się skończy to polecę po tą Lirene, bo brzmi bardzo zachęcająco;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie właśnie Ziaja nie pachnie. I to jest właśnie ta dziwna cecha, tak bardzo nieobiektywna...

      Usuń
  24. Myślę, że idealnie by pasował do mojej mieszanej cery :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że warto :) Może w przyszłym miesiącu się rozejrzę :) Szkoda, że kolor za fajny nie wychodzi, ale rozjaśnia bardzo dobrze, a o to właśnie mi chodzi :)

      Usuń
    2. Blond jest genialny, mnie się ogromnie podoba efekt :)

      Usuń
  25. Może watro spróbować :) A zdjęcia są świetne :D

    OdpowiedzUsuń
  26. u mnie by sie sprawdzil - podoba mi sie sklad:))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie miałam żadnego toniku z Lirene, przyznam, że tego nawet w sklepach nie widziałam. Obecnie wykańczam to, co mam, więc póki co nie zaopatruję się w nic nowego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ale kiedyś może warto go dostrzec?

      Usuń
    2. Jeżeli będę szukać jakiegoś toniku do twarzy, z pewnością zdecyduję się na ten (nie dość, że chwalisz, to na dodatek uwielbiam fiolet) :)

      Usuń
    3. Buteleczka jest fioletowa, tonik - przezroczysty, ale efekt jest mylący :)

      Usuń
  28. Też mam jakiś z liren ,ale niebieski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ich dużo, a ja lubię niemal wszystkie, ale dobieram do cery :)

      Usuń
  29. Nie używałam. Chwilowo moim best one jest tonik z Eva Natura :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto kiedyś spróbować?

      Usuń
    2. Mnie Eva właśnie nie wysusza, a zawsze miałam z tym problem. Jak zużyję buteleczkę wypróbuję ten. Chcę też wypróbować hydrolaty :)

      Usuń
    3. Zawsze można spróbować :) A hydrolatów, nawet ekologicznych nie lubię, chyba że do ciała w upalne dni...

      Usuń
    4. Ja się jeszcze odnieść nie mogę, ale pokładam w nich nadzieje :)

      Usuń
    5. Trzeba poznać, wiadomo :)

      Usuń
  30. Śliczne zdjęcia. A tonik też sobie muszę kupic nowy ! - tyynka.blogspot.com
    Obserwuje !

    OdpowiedzUsuń
  31. tego toniku nie mam ale mam eucerin ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eucerin też lubię, ale nie jest na moją kieszeń, przy tej ilości jaką potrzebuję :(

      Usuń
  32. bardzo ciekawie brzmi, zwłaszcza, że mój ostatni tonik całkowicie się nie sprawdził i go odstawiłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem warto przyjrzeć się Lirene, mają duży wybór i cenowo są przystępne...

      Usuń
  33. Jestes genialna! mam ochotę zrobic sobie listę kosmetykó: must have i zaopatrzyć się w nie hurtowo przy najbliższym pobycie w kraju. Tak ciekawie i konkretnie opisujesz te kosmetyki! Ten tonik to strzał w dziesiątkę, na pewno go sobie kupie, przy mojej tłusto-mieszanej cerze powinien zdać egzxamin. Dobrej nocy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie jest mi miło :) Staram się opisywać tak, jak czuję - a jak lubię, to jak dobra przyjaciółka. A lista must have u mnie ciągle się tylko wydłuża :)
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  34. Pewnie,że fajna, wyjątkowa liczba ;D W sukienkach zawsze wypada chodzić :> Zamiast toników używam mleczek do demakijażu :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja po mleczku zawsze jeszcze toniku, nie umiałabym inaczej :)

      Usuń
  35. coś dla mnie :). na razie używam ziaji i nie jestem do końca zadowolona (pachnie, jak pachnie, efekt też taki sobie). tonik dopisuję do mojej listy :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, moim zdaniem marka jest świetna jeśli chodzi o toniki :)

      Usuń
  36. Odpowiedzi
    1. Koniecznie!!! Trzeba mieć przecież własne zdanie :)

      Usuń
  37. nie próbowałam ale chętnie też kupię i sprawdzę :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja wcześniej również malowałam się na różne odcienie czerwieni, od jakiegoś czasu przerzuciłam się na rudy :) Co do Listerine - również uwielbiam, po jego użyciu zęby są takie.. przyjemnie gładkie, lubię to uczucie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten rudy jest niesamowity. Ciekawa jestem, czy faktycznie wychodzi taki wyrazisty...

      Usuń
    2. Jeżeli chodzi o rudy to próbowałam różnych farb, jednak zawsze kolor nie był taki, jaki sobie wyobrażałam (m.in. mowa o Garnierze). Mogła to być wina tego, że wcześniej miałam nieco ciemniejsze włosy i kolor nie wychodził taki wyrazisty, jednak po tych wakacjach pomalowałam włosy L'orealem i co się okazało? Miałam włosy rude niemalże jak marchewka :)

      Podobno Naturia dobrze wygląda na włosach, ile w tym prawdy - nie mam pojęcia. Póki co, nie przekonałam się na sobie :)

      Usuń
  39. Też nie wyobrażam sobie pielęgnacji twarzy bez toniku. Ale tego z Lierene jeszcze nie miałam, jestem raczej wierna Clean&Clear, ale Twoja recenzja zachęca do sięgnięcia po coś nowego :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie Clean&Clear jest zbyt mocny i wysusza :) A Lirene akurat odpowiada moim potrzebom :)

      Usuń
  40. thank you so much for following dear! I am now following you too on GFC!! sorry about the delay!!:) keep in touch:)

    Leonor
    thesparklinglemon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  41. OOO lista aby wygrać w totka jest bardzo duża hi
    Mnie by też się taka kaska na podróż przydała ;D

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja jeszcze nie używam toników :) Zapraszam do mnie
    www.kurkazosia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  43. Ooo..tego toniku nie miałam :( A marzy mi się taki dobry dla mojej cery ;]
    Podzielam Twój pogląd, że tonik jest niezbędny do właściwego demakijazu :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Znam go, jest bardzo przyjemny :) Ja też nie wyobrażam sobie nie używania toniku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też, ale jak czytam, to widzę, że można...

      Usuń
  45. Jakoś nie mogę się przekonać do tych produktów lirene.

    OdpowiedzUsuń
  46. chyba wypróbuję ;) tylko poczekam, aż mój się skończy i lecę do sklepu po ten z lirene ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, przy takiej ilości kosmetyków, jakie zobaczyłam, na milion procent się przyda :)

      Usuń
  47. mam płyn micelarny z tej firmy ale nie jestem zadowolona, nie radzi sobie ze zmywaniem makijażu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płynu nie znam, więc się nie mogę wypowiedzieć :(

      Usuń
  48. Dziękujemy za odwiedziny, dodajemy Twój blog do obserwowanych i będzie nam miło, jeśli i nas zaobserwujesz;)

    Pozdrowienia!:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję! Każda opinia jest dla mnie cenna.
Staram się odpowiadać na każdy komentarz i jednocześnie zaglądać do osób piszących.

Komentarze naruszające zasady dobrego wychowania, netykiety, przepisy prawa lub powszechnie uznane za obraźliwe będą usuwane.