...
I już widzę jak po przeczytaniu tytułu uśmiechacie się sceptycznie,
twierdząc, że nie wierzycie, bo nie ma takich cudów, a czary nie istnieją. Cóż,
jako wielka miłośniczka literatury fantastycznej pełnego przekonania nie mam, jednakże
do niedawna nie uwierzyłabym nikomu, kto proponowałby mi dobry i sprawdzony
preparat ujędrniający do biustu. Po kilkunastu nieudanych, a czasem nawet bolesnych
próbach przestałam zupełnie zwracać uwagę na tego typu kosmetyki...
Wszystko zmieniło się kilka tygodni temu, kiedy zaproponowano mi poznanie
nowości – produktu profesjonalnego pod nazwą Fast Breast BEMABioBODY. Oczywiście nadal byłam ignorantem i troszeczkę
nieufnie przyglądałam się otrzymanym zestawom, obawiając się zarówno samego
testowania, jak i braku jednoznacznych efektów. Jednakże ciekawość i kobieca natura zwyciężyły
i oto recenzja. Mam nadzieję, że Was zainteresuję – a właśnie na tym mi
zależy...
Od razu dodam, że dla osoby, która przeczyta ten post i zechce napisać najbardziej ciekawy
komentarz mam nagrodę – niespodziankę... :)
Muszę jeszcze dodać, że temat pielęgnacji piersi był dla mnie zawsze
nieco kłopotliwy, z tego prostego powodu, że aby coś pielęgnować, trzeba to
mieć. No tak, kobietą jestem, niestety ciąża i karmienie, a później bardzo duża
utrata wagi sprawiły, że gdyby nie odpowiednia bielizna, do tej przysłowiowej
deski mogłabym się śmiało przyrównywać. Niestety w bieliźnie z drutami nikt nie śpi (przynajmniej ja nie znam), więc problem istniał i zawsze doprowadzał mnie do
kompleksów. O tak, przyznać się głośno wcale nie jest łatwo…
Wracając do magicznego pudełeczka – tak sobie nazwałam i już… (tylko
błagam nie porównujcie tu żadnych box’ów, gdyż to zupełnie inna liga)…
Breast Plus Intensive BEMAbioBODY to zestaw, który znajduje się w tym dużym
pudełeczku, widoczny na zdjęciach (niestety zima i brak słoneczka niszczą
wszelkie próby ładnych ujęć). W skład tego zestawu wchodzą:
- krem Breast Plus Crema (50 ml)
- 4 ampułki serum
Breast Plus Serum (5 ml)
- 8 saszetek z maską algową (20 g)
- akcesoria: miarka i szpatułka
Jeden zestaw wystarcza na miesięczną kurację, bowiem zabieg wykonuje się
w odstępach tygodniowych. I powiem Wam – właśnie tego typu kosmetyki
przemawiają do mnie najbardziej. Wystarczy poświęcić raz w tygodniu pół
godziny, a efekty – no cóż mnie zdumiały tak bardzo, że już wierzę w magię
jakości profesjonalnych marek. Jeżeli salony SPA dysponują takimi cudeńkami, też jestem w stanie uwierzyć, że pobyt w takim ośrodku może odmienić życie kobiety...
Wszystkie elementy zestawu są pięknie zapakowane w ciekawe pudełeczko, aż miło oglądać taką precyzję w
dbałości o szczegóły, a dodatkowe ulotki zawierają dokładne informacje o
stosowaniu i przeznaczeniu danych produktów. Warto dokładnie zapoznać się z instrukcją.
Produkty używamy kolejno (tutaj
posłużę się informacjami z ulotki):
Faza 1: Serum (czas 5 min.)
Jedną ampułkę serum wmasowujemy odpowiednio (półkolistymi ruchami) w obie
piersi aż do pełnego wchłonięcia preparatu.Na ulotce znajdziemy dokładny instruktaż - a masaż piersi zawsze jest wskazany!
Serum ma formę olejkowego wodnistego żelu, jednakże nie jest to jakaś tłusta czy lepiąca się maż, a przyjemnie, ziołowo pachnący preparat umożliwiający masaż. Kosmetyk wchłania się dość szybko (nie wiem czy to wina mojej bardzo
suchej skóry), dlatego sama aplikowałam go kilkakrotnie po odrobince i wykonywałam masaż
według zaleceń – czyli półkolistymi ruchami od dołu do góry i od wewnętrznej i
zewnętrznej strony aż do obojczyka.
Faza 2: Maska algowa (czas 20 min.)
Dwie saszetki z maseczką przesypujemy do miseczki, mieszamy szpatułką z 4
miarkami chłodnej wody uzyskując jednolitą konsystencję. Maskę nakładamy na
piersi (omijając brodawki) i pozostawiamy na 15 min. Po upływie czasu
zdejmujemy maskę ze skóry.
Ten etap jest cudownym relaksem, a zarazem chwilą dobroci dla naszych
piersi. Wiem, że wiele z Was uzna to za oczywistość, jednak ja sama nigdy
wcześniej nie robiłam okładów i masek na tej części ciała. A teraz sama siebie
pytam – dlaczego???
Faza 3: Krem (czas 5 min.)
Nakładamy niewielką ilość kremu na obie piersi masując kolistymi ruchami,
aż do wchłonięcia preparatu. Zapach kremu jest lekko ziołowy (mnie kojarzy się
z aspiryną i nie umiem tego inaczej opisać), jednak bardzo szybko przestaje być
wyczuwalny, więc nie drażni i nie przeszkadza. Absolutnie nie podrażnia skóry,
a jako wrażliwiec i alergik, wiem bardzo wiele na ten temat. Krem lekko
natłuszcza i wygładza, bardzo ładnie się wchłania, umożliwiając jednak pełny i
przyjemny masaż.
Już po zastosowaniu serum można zauważyć pierwszy efekt, który zaskakuje
tak bardzo, że po prostu trudno uwierzyć. Sama miałam wrażenie - mówiąc obrazowo - "napompowania balonika" i to wcale nie jest jakaś przenośnia. Mnie naprawdę ciężko zaskoczyć, a po aplikacji przyglądałam się sobie z prawdziwym "wytrzeszczem" i tutaj też nie stosuję hiperboli. Maska pozwala się miło odprężyć, natomiast aplikacja kremu jeszcze bardziej ujędrnia biust, jednocześnie tworząc efekt "satynowej skóry".
Pełna kuracja ukazuje nam więc nowe i osobliwe rezultaty – uniesienie i znaczne zwiększenie
objętości, co sprawiło, że u mnie na twarzy pojawił się uśmiech od ucha do ucha.
Powiem Wam, że już podczas masażu można zauważyć te zmiany, jednak nie mogłam
uwierzyć, kiedy rano zakładając biustonosz, okazał się lekko za mały – a to dla
mnie była ogromna i zupełnie niewiarygodna zmiana. Teraz jak muszę i chcę to napisać, zaczynam się czuć jak autorka baśni - a ja naprawdę tylko opowiadam!
Możecie mi nie uwierzyć (bo
jak tak na słowo) ale ta kuracja działa cuda. I jeśli nigdy nie wierzyłam, to
teraz wiem, czym się różnią kremy drogeryjne od profesjonalnych, doskonałych
kosmetyków.Widzę różnicę, czuję ją i jestem ogromnie zadowolona. Nie mam problemów ze skórą i nie odczuwam przykrej bolesności, może ciut trudno było się mi przyzwyczaić do spania na boku (a nie na brzuchu, co okazało się kłopotliwe :):))
Przestałam być ignorantem, i po prostu mam dowód na to, że istnieją
kosmetyki o działaniu niemal magicznym. Zostałam niebywale zaskoczona i
jednocześnie, jako osoba która już zastosowała pełną kurację, mam pewny i
niepodważalny dowód, że te kosmetyki działają dokładnie tak, jak opisuje producent.
Nie liczyłam owych statystycznych procent, ale – nareszcie kupiłam sobie nową
bieliznę z miseczką, której nie muszę się wstydzić. I bardzo bym chciała, aby
efekt był jak najbardziej długotrwały...
Od producenta:
Breast Plus Intensive BEMAbioBODY
Pierwsze rezultaty widoczne już po pierwszej aplikacji. Intensywny, długotrwały efekt po 4-tygodniach serii zabiegów.
Efekty*:
- zwiększenie objętości biustu nawet o 77,98%
- uniesienie biustu do 49,22%
*Testy i badania zatwierdzone przez Uniwersytet Ferrara
Efekty przemijającego czasu, nagła utrata masy ciała oraz macierzyństwo mogą
prowadzić do postępującego zwiotczenia skóry i zmniejszenia jędrności piersi –
symbolu kobiecości. Właśnie wszedł na rynek preparat
do błyskawicznego uniesienia, wypełnienia i ujędrnienia piersi. Dzięki
BEMAbioBODY, wystarczy tylko jeden zabieg przeprowadzony w domu by osiągnąć
widoczne gołym okiem rezultaty - podniesienie i
ujędrnienie biustu (udowodnione oficjalnie, potwierdzone w praktyce).
Dzięki właściwościom Pisum
Sativum (groch zwyczajny), Panax Ginseng (żeń-szeń), Rosmarinus Officinalis (rozmaryn lekarski), Hamamelis Virginiana (oczar wirginijski), Salvia
Officinalis (szałwia lekarska) oraz mieszance organicznych olejków biust zostaje uniesiony oraz
staje się pełniejszy i jędrniejszy.
WIĘCEJ:
EFEKTY STOSOWANIA:
EFEKT LIFTINGU:
Pisum Sativum (groch zwyczajny)
przeciwdziała negatywnym efektom oddziaływania elastazy i kolagenazy – enzymów,
które powodują rozpad kluczowych protein komórkowych. Ponadto zwiększa
elastyczność skóry poprzez zmniejszanie rozluźnienia i zredukowanie procesu
rozpadu tkanki.
EFEKT ODBUDOWY:
Pisum Sativum (groch zwyczajny)
dostarcza znaczące ilości cukrów, które zwiększają poziom nawilżenia warstwy
rogowej naskórka, tym samym redukując utratę wody. Ponadto gwarantuje
odpowiednią ilość pierwiastków śladowych: żelaza, potasu, magnezu oraz wapnia,
które wzmacniają kolor i efekt rozświetlenia skóry.
EFEKT WZMOCNIENIA:
Rosmarinus Officinalis (rozmaryn
lekarski) to składnik o wyjątkowych właściwościach ściągających i
wzmacniających. Hamamelis Virginiana (oczar wirginijski), bogaty we flawonoidy
i pektyny, pobudza i usprawnia mikrokrążenie. Dzięki dużej zawartości olejku
Salvia Officinalis (szałwia lekarska) reaktywuje mikrocyrkulację obwodową oraz
stymuluje proces usuwania zastałych płynów.
EFEKT HAMUJĄCY PROCES UTLENIANIA:
Panax Ginseng (żeń-szeń właściwy)
jest bogaty w polisacharydy, kwasy organiczne, witaminę C oraz ginsenozydy.
Jest to idealny przeciwutleniacz, który zwalcza powstawanie zmarszczek oraz
spowalnia proces starzenia się skóry. Vitamina E (.-Tokoferol) ma bardzo silne
właściwości eliminowania wolnych rodników oraz zatrzymywania efektu starzenia
się skóry, a także bierze udział w procesach naprawy i regeneracji tkanek.
EFEKT NAWILŻENIA, ZMIĘKCZENIA I
WYGŁADZENIA:
Organiczny Olej Sojowy bogaty w
niezbędne kwasy tłuszczowe, minerały, pierwiastki śladowe oraz lecytynę, ma
właściwości zmiękczające, wygładzające i nawilżające. Olej Ryżowy oraz
Organiczna Oliwa z Oliwek zawierają kwasy oleinowy, linolowy oraz palmitynowy,
które zapewniają efekt nawilżenia i wygładzenia skóry oraz równoważą produkcję
sebum.
EFEKT NAWILŻENIA I UJĘDRNIENIA:
Organiczny Olej ze Słodkich
Migdałów oraz Masło z Orzechów Illipe zawierają duże ilości kwasów oleinowego,
linolowego, stearynowego oraz arachidowego, które mają silne właściwości
nawilżające i ujędrniające.
Bema Bio Body to produkty:
Wysokiej jakości oraz
charakteryzujące się dużym stężeniem aktywnych składników roślinnych
- w 100 % pochodzenia naturalnego;
- nie zawierają środków
konserwujących oraz syntetycznych barwników, oksyetylenu (PEG i
PPG);
- bez alkoholu, parabenów i syntetycznych
emulgatorów, wolne od propelentów i od SLES/SLS;
- nie zawierają wazeliny lub
produktów ubocznych ropy naftowej, silikonu oraz formaldehydu i produktów ubocznych, a także nie zawierają substancji
pochodzenia zwierzęcego;
- wolne od substancji
modyfikowanych genetycznie oraz ich produktów ubocznych;
- nie testowane na zwierzętach a testowane dermatologicznie;
- kontrolowane mikrobiologicznie oraz badane na obecność niklu, chromu
i kobaltu;
- formuły mające na celu maksymalne
zmniejszenie ryzyka powstawania alergii;
- wyprodukowane w całości we
Włoszech, bez zatrudniania
nieletnich;
- certyfikat ICEA, opakowanie z kartonu posiadające certyfikat Fsc.
Producent: BEMA
Dystrybutor: Supernova (http://super-salon.pl/,
http://www.supernova.com.pl/)
Koszt zestawu: 129,00 zł brutto/ 59 zł sztuka
Firma Supernova została założona w
1989 roku, co oznacza, że jest na rynku polskim, najdłużej działającą firmą w
swojej branży. Obecnie firma jest liderem w branży Spa, Medycyny Estetycznej i
kosmetyki profesjonalnej. Dostarcza renomowane urządzenia oraz kosmetyki do
ekskluzywnych ośrodków Spa na terenie całego kraju.
Kuracja BEMAbioBODY to kosmetyki,
które mnie ogromnie zaskoczyły i sprawiły, że poczułam się piękna. Efekty są
niemal natychmiastowe i utrzymują się, a dzięki temu naprawdę można uwierzyć,
że jakość i profesjonalizm – ma ogromne znaczenie. Sama przestałam już nawet
dopuszczać pewną myśl, która niejednokrotnie przebiegała mi przez głowę, a
związaną z dość radykalnym zabiegiem…
I wiecie co, nie napiszę, że
polecam, bo wiem, że mądre kobiety, które naprawdę potrzebują takiego zestawu,
na pewno już są zainteresowane, a niedowiarkom życzę odnalezienia swojego złotego
środka. Ja go odnalazłam i mam – i już nie będę szukać innych.
Dla osób, które chcą wypróbować
kurację BEMAbioBODY, mała wskazówka. Piszcie komentarze, czeka nagroda
niespodzianka – zestaw do jednorazowego
użytku w którym znajdują się dwa produkty:
- krem Breast Plus
Crema (10 ml)
- ampułka serum
Breast Plus Serum (5 ml)
Cena: 59,00 zł brutto.
WIĘCEJ:
Będą brane pod uwagę tylko komentarze zamieszczone do dnia 24 lutego (niedziela) włącznie :)
Liczę na Waszą kreatywność...
Wow! Po dwóch ciążach wolę nie wypowiadać się na temat biustu :P
OdpowiedzUsuńRozumiem i to doskonale...
Usuńa po takiej kuracji to jak długo utrzymuja się efekty...oczywiście wg.producenta??? ;)
OdpowiedzUsuńProblematyczne pytanie, bowiem po jednej przez tydzień jest widoczny (i producent tak zaświadcza), sama dopiero zakończyłam całość, więc nie wiem jak długo - ale wierzę, że jeszcze się nacieszę :)
Usuńkurcze...zachęciłaś mnie strasznie, a jeszcze bardziej mojego faceta, który chodzi po domu i wzdycha...będą dwa arbuzy, będą dwa arbuzy.
UsuńKusząca propozycja, gdyż po ciąży wiadomo...piersi bardzo tracą na atrakcyjności, a kobieta mimo tych wszystkich fantastycznych staników...po ich ściągnięciu wieczorem traci sporo pewności siebie. Nie marzę o arbuzach ( tak jak mój TŻ), ale choćby nieco podnieść i ujędrnić to już by cudem można nazwać.
Marta...poczekam, pomyślę i będę obserwować Twoje rezultaty ( oczywiście wirtualnie), ale mam ogromną nadzieję, że efekty podbudują naszą kobiecość na długo ;)
Faceci - ja przynajmniej wykorzystałam zapał męża - i o dziwo nie było wykrętów :)
UsuńMyślę, że to jeszcze nie koniec mojej przygody z tymi produktami ;)
Żądam zdjęć przed i po :> A tak serio, ten post jest dla mnie fenomenem, również nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką mocą kosmetyku.. To sprawia, że zaczęłam wierzyć :)
OdpowiedzUsuńHi hi hi - pewnie zamknęliby mi bloga...
UsuńDla mnie ta kuracja jest fenomenem, i nie ma tu ani odrobiny przekłamania...
E tam, ustawiłabyś tylko 18+ i styka :D Wierzę Ci na słowo i ciągle jestem w szoku O.O
UsuńCo dziwniejsze mój szok się utrzymuje... :)
UsuńO, nie ma lustra na fotach! Ale i tak są super :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z takim produktem wcześniej, a ja z kolei chętnie bym się z Tobą zamieniła... jak tu zrobić, żeby mieć mniej niż więcej? ;) Kobiecie chyba nikt nie dogodzi... Dobrze wiedzieć, że istnieją kosmetyki naprawdę skuteczne, do tej pory byłam raczej niedowiarkiem, bo ciężko mi sobie wyobrazić że tyle można zdziałać i to w krótkim czasie. Zestaw nie dla mnie, ale jak mnie ktoś zapyta to już wiem co polecać :-)
A nie ma :) - padał śnieg...
UsuńJuż sama nie wiem co lepsze, dużo czy za mało...
Ale ja znalazłam środek, a niestety odwrotnie nie wiem co polecić (chociaż sama byłabym w 7 niebie ) :)
z chęcią bym wypróbowała bo niestety i mnie Pan Bóg nie obdarzył obfitym biustem a miseczki dalej kupuje takie jak od gimnazjum ;(
OdpowiedzUsuńA ja mam zdecydowanie dość drutów i 'waciaków', nie mówiąc o marzeniach o ładnym stroju kąpielowym...
UsuńDokładnie, tak jak Rincewind99 mam ten sam problem. mam za duzo niż za mało. a chciałabym zdecydowanie mniej, bo duży biust mimo wszystko może być uciążliwy. przez szybki jego wzrost mam niestety trochę rozstępów na biuście :( i bardzo bym chciała aby ktos wynalazł kiedys produkt, który uniesie i ujędrni biust (niekoniecznie go powiększając, bo mi to w sumie nie potrzebne :P), zredukuje blizny i sprawi, ze po prostu go polubię, czego nie mogę powiedzieć teraz. próbuję go akceptować, jednak sen z powiek spędza mi myśl o kupowaniu biustonosza. po prostu ciężko jest coś znaleźć w rozmiarze D. a ceny są kosmiczne, bo na tej części garderoby nie oszczędzam. kiedyś chciałam tylko chować biust, jednak z dnia na dzień próbuję go polubić jak już pisałam i coraz częściej eksponować, bo to w końcu symbol kobiecości. a nad jego wyglądem nadal pracuję. mam nadzieję, ze kiedyś będzie wyglądał tak jak będę tego chciała i w pełni go zaakceptuję.
OdpowiedzUsuńTwierdzi się, że polubić to sukces, ale tak trudno, jak nie spełnia oczekiwań...
UsuńNaprawdę rozumiem, mimo że problem jest odwrotny...
dokładnie. idealnie dobrane słowa.
Usuńdziękuję, jeśli tylko usłyszysz to daj jakoś znać. naprawdę to by było wybawienie :)
pozdrawiam :)
Obawiam się, że mnie grawitacja pokona niestety:)
OdpowiedzUsuńPopatrz jak to jest, że każda z nas jest niezadowolona z tego co ma - jedni za mało, drudzy za dużo:) ehh najważniejsze to dobrze czuć się we własnym ciele..to cudownie, że trafiłaś na kosmetyki, które do tego prowadzą:)
Po tylu latach szukania - znalazłam. I jestem ogromnie zadowolona, że dałam się namówić :)
UsuńZauważam, że faktycznie - nie ma zgody i każda z nas nie za bardzo jest zadowolona... Zawsze myślałam, że 'za mało' to problem...
Ja zawsze miałam mały biust, a raczej go nie miałam, bo staniki z miseczką AA to jak dla 14-latki, która zaczyna dopiero dojrzewać. Wstyd mi było nosić nawet usztywniane biustonosze, bo wiało w nich pustką. Po ciąży mój biust zrobił się większy i tak zamiast A mam miseczkę B, a w niej dwa wyciągnięte flaczki...więc dobrze wiem jak się czujesz, a raczej czułaś :)
OdpowiedzUsuńW dziedzinie ulepszaczy damskiego biustu tak jak i Ty byłaś, tak i ja jestem straszną ignorantką. Jednak po Twojej recenzji nie wiem czy nie dam szansy temu preparatowi i przestanę spać na brzuchu :)
A zdjęcia mimo braku słońca są bardzo ładne :)
pozdrawiam serdecznie
Chyba najbardziej przykre, jest właśnie to skrępowanie...
UsuńTeraz jest super i marzę aby tak zostało :)
Dziękuję, ta zimowa aura wcale nie rozpieszcza, a dodatkowo zawsze potwornie zmarznę...
Masz rację, bo o ile gdy się jest normalnie ubranym można nadrobić stanikiem o tyle na plaży czy w wydekoltowanej, letniej bluzce jest już problem...
UsuńTrzymam kciuki żeby efekt utrzymał się już na stałe :)
Brzmi jak bajka :) Coś w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWolałabym mieć mniej niż więcej. Ja niestety mam D :(
Właśnie tak brzmi, ale jednak...
UsuńI naprawdę ciężko mi zrozumieć odwrotność, ale to każda z nas wie, jak chciałaby wyglądać...
za taka cenę, aż chce się spróbować i cieszyć efekta mi :D
OdpowiedzUsuńNajfajniejsze są efekty :):)
UsuńKochana nie ma powodu mieć kompleksów z powodu małych piersi, owszem duże zwracają na siebie uwagę a w szczególności uwagę mężczyzn, jednak są one także problemem dla kobiet. Każda z nas chciałaby mieć duże piersi jednak jak chyba też zauważyłaś dużo kobiet i zazwyczaj te po ciąży mają piersi obwisłe i zwiotczałe, bo to normalne. Ja mam małe ale bardzo kochane. Nie mam zamiaru zmieniać ich operacjami jednak gdyby był jakiś dobry specyfik to z chęcią go przygarnę, byłby wtedy SZAŁ ;)Powodzenia
OdpowiedzUsuńDuże może nie, ale średnie i jędrne :) Kiedyś było dobrze, ale później...
UsuńDlatego tak bardzo się cieszę, że znalazłam preparat, który u mnie działa fenomenalnie :)
O matko. Po raz pierwszy, jak czytałam jakąkolwiek notkę, to miałam łzy w oczach! Bo naprawdę wiem, jak ważne dla kobiety jest jej ciało. I mimo, że się starałam dbać o nie, ćwiczyłam, odżywiałam się dobrze, to po jakimś czasie rezygnowałam, bo to nie dawało efektów. I tak, zwykle jestem niedowiarkiem, bo mam do czynienia głównie z drogeryjnymi kosmetykami. Mnie matka natura uraczyła raczej konkretną budową i małymi piersiami. Lekko obawiam się ciąży, która kiedyś na pewno przyczłapie, bo wiem, że wówczas będę wyglądać jeszcze gorzej...No ale...Zawsze marzyły mi się pełniejsze usta i piersi, które by pasowały do mojej figury. Może jednak jest jakiś nieoperacyjny cud,który zesłali nam Włosi pod postacią tego kosmetyku ;P Cieszę się, że Ci pomógł i znalazłaś coś takiego! I życzę wszystkim kobietom, żeby znalazły swój złoty środek, czy to pod postacią kosmetyku, diety, czy czegokolwiek, co je uraduje :D A się nagadałam :D
OdpowiedzUsuńDzięki, pięknie podsumowałaś moje słowa.
UsuńTobie też życzę odnalezienia złotego środka, to niesamowicie wspaniałe doświadczenie.
Do ust nic nie umiem polecić, całe życie chciałam mieć mniejsze, a nie jak uśmiechnięta żaba z kreskówki Disneya :)
U mnie prym wiedzie serum do biustu marki Eveline.
OdpowiedzUsuńTanie, dobre i skuteczne.
Ale właśnie u mnie nie skuteczne, a dodatkowo zawiera kofeinę, której nie toleruję w takiej postaci :(
UsuńPrzetestowałam naprawdę wiele różnych środków...
Przeczytałam z lekkim niedowierzaniem ;) Jednak zainteresowało mnie to na tyle, że byłabym gotowa przetestować taki zestaw na sobie. Ciekawi mnie jak długotrwały okaże się u Ciebie efekt powiększenia - mam nadzieję, że napiszesz jeszcze coś w tym temacie w przyszłości. Życzę aby był jak najdłuższy. Ja sama chciałabym mieć troszkę więcej niż mam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sama też jestem ciekawa i nie zamierzam porzucać tematu, ani marki :)
Usuńja to jestem młoda siksa, cycki jeszcze ładnie się prezentują (bynajmniej mój ukochany tak twierdzi :) ). Widzisz,ja zawsze nie lubiłam moich piersi bo były za... duże :P Schudłam, są prawie że idealne,bo pełne B,ale co, w pasie nie jestem taka jaką wymagają w biustonoszowi twórcy albo cenowo chcą,bym nie wiem co, czciła chyba te staniki.
OdpowiedzUsuńOk,bo zboczyłam z tematu, ale baaardoz dobrze,że mogę liczyć,że kiedyyyś jakoś sobie poradzę z problemami biustowymi.
Temat bielizny i ich rozmiarów zawsze mnie interesował, zwłaszcza jeśli trudno dobrać, a naprawdę bywa ciężko...
UsuńMogłabym mieć z rozmiar większe i byłoby dobrze..czasami mam ochotę wypróbować tego typu produkt..
OdpowiedzUsuń:)
:):)
UsuńPowiem Ci, że post czyta się jednym tchem, mimo że tak jak przewidziałaś - na tytuł popatrzyłam dość sceptycznie, bo sama jestem niedowiarkiem, jeśli chodzi o takie specyfiki. Niemniej jednak Twoja recenzja bardzo, ale to baardzo mnie zachęciła, także nazwę kuracji sobie zapisałam i jak będę miała przypływ gotówki to na pewno w nią zainwestuję, a później dam Ci znać jakie są moje odczucia (mam szczerą nadzieję, że tak pozytywne jak Twoje!) :)
OdpowiedzUsuńBardzo życzę efektów, dla mnie to odkrycie niemal rewolucyjne i nie zmienię zdania :)
UsuńA niezwykle odkrywcze bywa to, że jednak czasem naprawdę można uwierzyć w niewiarygodną wręcz moc kosmetyków :)
cholerka.. siedzę z rozdziawioną buźką i czytam co napisałaś.. jestem w szoku bo ogólnie nie wierzę w takie rzeczy, ale jesteś bardzo przekonująca :) Jeśli nie teraz to na pewno w przyszłości sięgnę po ten produkt, jak grawitacja zacznie działać ;)
OdpowiedzUsuńI ja tak się czułam - słowo :)
UsuńNiestety, też jestem posiadaczką małych piersi. Kiedy próbowałam jakiegoś serum ( nawet nie pamiętam nazwy firmy ), lecz nic mi nie dał.
OdpowiedzUsuńA teraz tylko kusisz mnie do kupna tego cudu ;)
Kuszę i namawiam, bo zostałam przekonana efektami a nie obietnicami :)
UsuńJak to się mówi "małe jest piękne", ale dotyczy to chyba tylko słodkich zwierzaczków... Zawsze się zastanawiałam, czy kiedyś wyjdę na plażę bez wstydu i 'garbienia' się żeby schować coś, czego i tak nie ma... Skończyło się tak, że jeśli już raz na 2 lata znajdę się na plaży, to nie zdejmuję koszulki. Najchętniej na noc nie zdejmowałabym stanika, choć także mam dosyć gąbeczek i drutów, które i tak ciągle się przemieszczają, bo nie mogę znaleźć w sklepie odpowiednio małego obwodu. I naprawdę, zdać sobie sprawę ile biust (zwłaszcza w czasach, gdy promuje się go w tv i gazetach jako element niezbędny i 'oczywisty do posiadania' dla każdej kobiety) znaczy na co dzień, jest trudno dla kogoś, kto go ma i to w odpowiednich proporcjach do ciała. Przykro mi, że nie będę mogła nigdy założyć bluzki z dekoltem, czy gorsetu i wyglądać w tym dobrze. Przykro mi też, że czas, w którym mogłam łudzić się, że tłuszczyku mi w piersiach przybędzie, już dawno minął i trudno się z tym pogodzić:) Ale cieszę się, że jest jakaś nadzieja, choćby i miała trwać miesiąc i że wreszcie można uśmiechnąć się patrząc w lustro. Nawet z powodu 1 mm więcej :) Z pewnością zainteresuję się tym produktem jak tylko podreperuję budżet.
OdpowiedzUsuńA wszyscy się zastanawiają czemu mam zawsze najładniej opalone plecy...
UsuńRozumiem naprawdę i polecam, moim zdaniem naprawdę magia i zadowolenie :)
Już odkładam pieniądze. :)
OdpowiedzUsuńhmm może kiedyś się skusze he he
OdpowiedzUsuńzdarzę uzbierać kasę ;)
A Ty znowu jakąś nowością zaskakujesz! :D
OdpowiedzUsuń:) Dzisiaj zdecydowanie NOWOŚCIĄ :)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś, ale tez należę do niedowiarków. Też nie wiele mam do noszenia w staniku, co było przez długi czas moim wielkim kompleksem, ale z czasem nauczyłam się z tym żyć. Kiedyś używałam serum do biustu Eveline i trochę ujędrniło piersi. Bardzo jestem ciekawa, hmm. Ciekawe na jak długo utrzymuje się ten efekt. Nie dziwie się, ze tak długo się oglądałaś, bo ja chyba bym robiła ponownie. Mam nadzieje, że u Ciebie utrzyma się jak najdłużej. To jakby taka operacja biustu bez operacji :P Myślałam, że na koniec zafundujesz nam prezentację :P Żartuję oczywiście. Fajnie zapowiadający się produkt, który wielu z nas pomógłby w walce z kompleksami.
OdpowiedzUsuńOpowiem mam nadzieję jeszcze o tym produkcie, a na razie się cieszę i oglądam ;)
UsuńTakich cudów jeszcze nie widziałam ;P
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o takich rzeczach :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie czyta mi się Twoje posty, możliwe, że będę wpadać tu częściej.
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na rewanż http://linka-kattalinka.blogspot.com/
ale cudo!! Myślałam, że o skuteczności takich specyfików można tylko pomarzyć, a tu proszę! :)
OdpowiedzUsuńProsimy zdjęcia przed i po, szczególnie męska część bloga:D:D
OdpowiedzUsuńja cos tam mam, ale nie ma co się czarować latka lecą a grawitacja działa. stosuję kremy do biustu, ale te drogeryjne, z lepszymi bądz gorszymi efektami. jednak muszę się z Tobą Martuś zgodzić, że profesjonalne kosmetyki działają o niebo lepiej, a w zasadzie w ogóle działają. ciekawa recenzja i bardzo interesujący produkt. myślę, że za jakiś czas się skuszę (wcześniej niż póżniej), bo nie chcę w wieku 40 lat zbierać swoich piersi z brzucha.
OdpowiedzUsuńTe latka uciekają coraz szybciej, niestety :(
UsuńOj Marto, Ty zawsze czymś zaskoczysz. Pierwszy raz widzę coś takiego!
OdpowiedzUsuńUdanego tygodnia:)
Wzajemnie :)
UsuńPo przeczytaniu tego postu nasuwa się pytanie: "A gdzie są zdjęcia porównawcze przed i po???" :)))))
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tym produktem. Też bym chciała napompować co nieco, bez użycia skalpela ;)
Pozdrawiam :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA ja mam zupełnie odwrotny problem...za duże piersi...:/
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam się z tym produktem. Świetnie opisany i przedstawiony. Ja też jestem sceptycznie nastawiona do takich cudownych specyfików. Bardzo mnie zachęciłaś.
OdpowiedzUsuńps. Nigdy tego nie piszę, ale to jeden z ładniejszych blogów na jakim byłam. Podoba mi sie klimat, zdjecia i wyczerpujace posty. Znakomity blog
Jejciu! Martusiu, jak ja to przegapiłam! Ale fajny ten zestaw, też chce aby mi tak piersi wyglądały ;) Ciąże, karmienie, już w cuda za bardzo nie wierze, ale produkty do pielęgnacji piersi są zawsze u mnie pod ręką, ale takiego cuda jeszcze nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńChce, chce!!!
niedawno wpadło moje w łapki moje zdjęcie, gdy byłam w wiązy - to był jedyny czas gdy miałam biust ;) i przeczytała teraz o Twoim cudownym preparacie , i wiem, że ziarnko chęci posiadania zakiełkuje! :)
OdpowiedzUsuńDopiero teraz tutaj dotarłam - dodaję post do ulubionych i już kombinuję jak wyczarować u siebie to cuuuudo!!
OdpowiedzUsuńJaki dziwny cycek! Bez jaj jak takie wstrętne coś ma mnie zachęcić do kupna...Widok dla koneserów...hahaha
OdpowiedzUsuńOjej! fantastycznie Już się bałam, że jestem skazana na zabieg Muszę tego spróbować a nie od razu operacja plastyczna Warszawa i skalpel muszą poczekać. Dziękuję za tego posta :)
OdpowiedzUsuńHej,a ile to cudo kosztuje i gdzie można je nabyć?
OdpowiedzUsuń