Witajcie, witajcie
tak swobodnie, bez pośpiechu, jak
to bywa w niedziele, kiedy jeszcze wizja poniedziałku wszystkiego nie zepsuje. Poleniuchowałam
w łóżeczku dłużej niż zwykle, wypiłam kawkę (bez tego mój mózg zostaje na
poduszce) i postanowiłam naskrobać „coś”. Wybór padł, tak zupełnie niezobowiązująco,
na Avon i wodę toaletową Outspoken by Fergie.
Outspoken by Fergie: Avon - moja opinia
Na wstępie i od razu (wszyscy mogą nie dotrwać do końca) muszę koniecznie
zaznaczyć, że kosmetyki Avon nie są stworzone dla mnie. Po kilku próbach, zupełnie
nieudanych, uczuleniu, swędzeniu, pieczeniu lub pokrzywkach zniechęciłam się
bardzo i nawet przestałam zwracać uwagę na przepiękne zapachy tych kosmetyków,
czy kolejne gazetki umiejętnie podsuwane mi przez moje zaradne sąsiadki.
Ale jakoś tak się stało, że po przekonujących
zachętach skusiłam się na wodę toaletową z kilku wdzięcznych powodów. Spodobała
mi się butelka (opakowania - moje przekleństwo) oraz zapach i cena promocyjna. Zakupiłam więc
sobie "zestawik" (balsamu już się umiejętnie pozbyłam) i oto moja opinia…
Buteleczka jak widzicie jest dość
intrygująca (ale z drugiej strony, które nie są) i ładnie sobie stoi na
półeczce z kosmetykami. Początkowo używałam z przyjemnością ciesząc się
zapachem, który mnie, wielbicielce ciepłych i mocnych aromatów bardzo przypadł
do gustu. Nuty tej wody oparte na jagodzie, tuberozie, hebanie i skórze
komponują się w dość ciekawą mieszankę, która z moją skórą tworzy wdzięczny
duet. Najciekawszy jednak jest opis owych zapachów, po który sięgnęłam dla
poprawności rzetelnej recenzji. Czytamy więc cudny opis, że mamy do czynienia
nie ze zwykłymi składnikami (przecież byłoby to za proste), tylko z mrożoną
jagodą, nocnym jaśminem i dzikim szafranem. No to już położyło mnie na łopatki,
bowiem moim zupełnie skromnym zdaniem systematyka krokusa (tym bardziej, że nie
ma w niej dzikiego) nie ma wpływu na jego zapach, a jaśmin zazwyczaj
intensywniej pachnie wieczorem. A do tego ta mrożona jagoda, nie mam pojęcia
dlaczego tak napisano i jaki ma to wpływ na zapach (te z mojej zamrażalki jakoś
szczególnie nie urzekają cudownością woni). Ale brzmi, więc chyba to się liczy…
I wszystko (no prawie) byłoby
nawet w porządku, gdyby nie fakt, że zapach jest zupełnie nietrwały, a
wspomnienie po nim w niczym nie przypomina tego zawartego w butelce. A jakoś
nie mam w specjalnym zwyczaju używać pachnideł kilka razy dziennie. Zazwyczaj miałam
do czynienia z perfumami, które pachniały nawet na następny dzień, nie
wspominając o ubraniach, na których zapach pozostawał nawet po kilkudniowym
leżeniu w koszu. A tutaj, takie rozczarowanie. Stała więc buteleczka grzecznie
przez całe lato, kiedy mam potrzebę zmiany zapachów na bardziej letnie i
delikatne, aż przy sprzątaniu przypomniałam sobie, że ją posiadam (mam dobrą
pamięć, ale jakoś tak dziwacznie wybiórczo). Więc została przesunięta na
bardziej widoczne miejsce. Tylko wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy po
delikatnym spryskaniu ciała niemal natychmiast dostałam wysypki, nie tyle
widocznej, co potwornie swędzącej. Nawet porządne umycie (nie samo opłukanie)
nic nie pomogło i męczyłam się potwornie. Ponieważ takie wypadki zdarzają się
mi dość często odczekałam kilka dni i znowu wróciłam do wody, ale teraz
próbowałam już tylko na nadgarstku. I efekt identyczny – natychmiastowe podrażnienie,
aż do łez w oczach i zgrzytania zębami.
Nie rozumiem tego ewenementu
zupełnie, przecież przez ten krótki okres czasu wodzie nic nie powinno się stać
(inne perfumy nigdy tak na mnie nie zadziałały). Więc co się wydarzyło i
dlaczego? I tutaj Szekspir się kłania niziutko, ze swoim słynnym powiedzeniem: „Oto
jest pytanie?” Ja po prostu nie wiem, moja szanowna rozczochrana głowa nie
radzi sobie z tego typu zagadkami tak dobrze jak z równaniami kwadratowymi,
zgłupiałam więc ostatecznie, pozostawiając problem bez rozwiązania (co przeczy
zupełnie mojej naturze), a buteleczkę na półeczce, chociaż jest bardziej pełna
niż pusta.
Jakie wnioski? Właśnie takie, jakimi rozpoczęłam swój wpis: Avon nie jest dla
mnie, co potwierdziłam po raz kolejny i chyba już nigdy więcej nie chcę
testować na sobie rozległości i bolesności serwowanych podrażnień. Nie mam ani
zielonego, ani bladego pojęcia, co mnie w tych kosmetykach uczula, wszelkie
dogłębne analizy nie przyniosły nawet prawdopodobnych wyników. Pozostaje więc
tylko stwierdzenie, że uczula mnie Avon, na czym chyba zakończę. Gdybać mogę
sobie jeszcze długo, ale nie koniecznie jesteście zmuszeni tego słuchać… (Hmmm,
czy aby na pewno własnego czytania się słucha?).
A woda, cóż zapach nadal się mi podoba, więc może służyć za odświeżacz powietrza (o ile Figiel nie będzie kichał)...
Miłej niedzieli, odpoczynku, czy
czego tam akurat potrzebujecie…
Od producenta:
Seksowna. Odważna.
Nieprzewidywalna. Szokująco śmiała konfrontacja mrożonej jeżyny z ultra kobiecą
tuberozą i wyrazistym aromatem skóry. Wyjątkową
mieszankę tworzy szokująco śmiała konfrontacja mrożonej jagody oraz ultrakobiecej
tuberozy. Zapach Avon stworzony przez wokalistkę
Black Eyed Peas dla kobiety
nieustraszonej i pewnej swoich przekonań. Zapach i opakowanie odzwierciedla
prawdziwą naturę Fergie pełną kobiecości i tajemniczości. Zapach
ucieleśnia jej unikalny charakter i magnetyczny urok. Otul się szokująco
śmiałym zapachem i poczuj niczym nieskrępowaną siłę.
Emanujący niezależnością zapach zamknięto w eleganckim ciemnofiloetowym flakonie, który wieńczy stylowa nakrętka inspirowana luksusową dekoracją z apartamentu ślubnego Fergie. Umieszczony na butelce oraz pudełku wzór wijącego się pnącza odzwierciedla kreatywną, wyrazistą osobowość autorki.
Outspoken by Fergie to idealny zapach dla spontanicznych, niezależnych kobiet, które nie boją się odważnie stawiać czoła wszelkim życiowym wyzwaniom. Wyraź to! Dokładnie tak jak myślisz!
Emanujący niezależnością zapach zamknięto w eleganckim ciemnofiloetowym flakonie, który wieńczy stylowa nakrętka inspirowana luksusową dekoracją z apartamentu ślubnego Fergie. Umieszczony na butelce oraz pudełku wzór wijącego się pnącza odzwierciedla kreatywną, wyrazistą osobowość autorki.
Outspoken by Fergie to idealny zapach dla spontanicznych, niezależnych kobiet, które nie boją się odważnie stawiać czoła wszelkim życiowym wyzwaniom. Wyraź to! Dokładnie tak jak myślisz!
Kategoria zapachowa: kwiatowo-owocowa
Nuta głowy: karambola, mrożona jagoda, dziki szafran
Nuta serca: tuberoza, nocny jaśmin, passiflora
Nuta głębi: skóra, heban, dymny wetiwer.
Pojemność: 50 ml
Cena: od 60-85 zł.
Macie podobne doświadczenia czy może jestem totalnym odmieńcem?
Zapraszam do dyskusji...
ja tez nie jestem przekonana do avonu mimo iz nie uzywam nie uzywalam i jakos nie mam zamiaru uzywac to tak uwazma i tyle ;D nic tego nie zmieni ^^ aczkolwiek buteleczka no ladna ^^
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak, ja niestety sama się musiałam przekonać, że jednak nie warto... :(
UsuńNie lubie zadnych zapachow z Avon :\
OdpowiedzUsuńO wiele bardziej wole zapachy z FM :)
Nie jestem znawczynią, ten po prostu został mi niejako podsunięty i mi przypadł do gustu, jak to czasem bywa...
UsuńJakoś nie przepadam za zapachami z Avonu. a faktem jest, że wiele kosmetyków uczula.
OdpowiedzUsuńNo proszę, czyli nie jestem takie straszne dziwadło jak mi się wydawało. To mi zdecydowanie poprawiło humor :)
UsuńByło kilka kosmetyków z Avonu, które mi się podobały, ale z pewnością nie perfumy. Ten zapach to zupełnie nie moja bajka (chociaż niby skóra i wetiwer... ale jakoś nie). Też mnie zastanawia ta mrożona jagoda, na początku mnie to rozśmieszyło - czegóż nie wymyślą marketingowcy żeby lepiej zabrzmiało ;))
OdpowiedzUsuńMożna naprawdę nieźle się ubawić czytając opisy, tym bardziej, że na wielu stronach zamiast jagoda, widnieje jeżyna :) Oczywiście też mrożona :):)
Usuńnie przepadam za kosmetykami z avonu mam kilka wybranych, ale po wielu niewypałach boję się inwestować w kolejne kosmetyki
OdpowiedzUsuńJak to dobrze wiedzieć, że nie tylko ja jestem zawiedziona...
UsuńAktualnie posiadam zapach Spotlight, podoba mi się, ale podobnie jak Twoje perfumy nie utrzymuje się długo... Jakością Avon nie grzeszy, mnie co prawda nie uczula, ale nigdy nie byłam w 100% zadowolona z kosmetyków afirmowanych ta nazwą. Dzięki za odwiedziny- będę zaglądać do Ciebie częściej! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńpotwierdza się, och potwierdza. Nie jestem dziwadłem, tylko ta marka nie spełnia oczekiwań...
UsuńDziękuję, również zaglądam i włączam się w dyskusje :)
Avon, też jest nie dla mnie. Chyba tu stworzymy klub "Nie dla mnie Avon";) Nawet nie chcę się przekonać, czy mnie będzie uczulał, czy nie. W ogóle mnie nie kręci... A kupować zapachy za pomocą gazetki z nawiedzionymi opisami! Nie, nie...
OdpowiedzUsuńKlub, świetna inicjatywa, ciekawe ile głosów byłoby na "nie". Po szybkiej analizie komentarzy, jak na razie wygląda na 97%.
UsuńCiekawe, gdzie w takim razie sobie dyskutują zwolenniczki...
Na pewno nie tu;) Ale błyskawiczne "oprocentowanie"! Jednak co matematyka, to matematyka - cyfry nie kłamią:)
UsuńTo takie skrzywienie niemal zawodowe, ale moi "podopieczni" wymagają natychmiastowych efektów, to i liczyć muszę szybko...
Usuńszczególnie procenty;)
UsuńNiestety stawka stała bez oprocentowania, a szkoda...
UsuńPerfumy z avonu na mnie utrzymują się przez krótką chwilę.
OdpowiedzUsuńMoja mam zaś pachnie Nimi cały dzień,
A więc podsumowując perfumy z avonu też mnie nie lubią:P
Witamy "w klubie" j/w określiła Malina. Co w tym jest, że tak nas te kosmetyki nie lubią, a mnie nawet mocno kąsają???
Usuńmogą być i czarno-czerwone choć więcej mają czerwieni :)
OdpowiedzUsuńI tak uwielbiam takie zestawienie :) A kolczyki są bombowe...
UsuńBardzo podoba mi się ten zapach. Ostatnio z Avon zamówiłam Slip Into Daring, jest prawie identyczny jak Amor Amor
OdpowiedzUsuńmój chłopak nawet używa jeden z Avon, o dziwo jest niesamowicie trwały
Slip Into jest chyba zdecydowanie bardziej kwiatowy. Ten wybrałam z próbek i za usilną namową z extra rabatem i niestety tak to się skończyło...
UsuńMoże męskie są inne?
Mam ją! (;
OdpowiedzUsuńJest niesamowita, świetnie pachnie.
Obserwujemy? Daj znać, jeśli jesteś zainteresowana ;)
Love, Jackffy
jackffy.blogspot.com
Dałam znać, dzięki za zaproszenie :)
UsuńWspaniały blog. Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam. Może obserwujemy?
OdpowiedzUsuńJuż się "wpisałam", również pozdrawiam :)
UsuńMiałam kiedyś ten zapach i chociaż sam zapach bardzo trafił w moje gusta, to faktycznie trwałość nie powalała na kolana.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i chętnie poobserwuję :)
Czyli dokładnie powielony scenariusz, na szczęście bez wariantu: uczulenie :)
UsuńMiło mi będzie powitać w gronie obserwatorów :)
Raz się skusiłam na ich zapach nosił nazwę passion dance. Powiem szczerze ciężki zapach ale długo się utrzymywał no i bardzo mi się podobał. Jednak moja przygoda z avonem się skończyła bo po prostu nie mam w pobliżu konsultantki:D
OdpowiedzUsuńWidocznie istnieją wyjątki od ogólnie przyjętej tezy o trwałości. Ale ja osobiście już nie będę nic na sobie testować...
UsuńMam ten zapach i lubię go, tylko jest trochę nietrwały.
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka jest konsultantką i czasem mam okazję wypróbować coś z oferty demo lub dostaję na urodziny, święta itp w prezencie, więc mam ich troszkę :)
Tak właśnie jest z tymi koleżankami :):) Sama może znałabym bardziej i dokładniej ofertę - niestety :( Avon nie jest dla mnie...
UsuńDziękuję za odwiedziny :)
ciekawa recenzja! Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://anna-and-klaudia.blogspot.com/
Dziękuję, bardzo mi miło :)
Usuńgreat review! I haven't tried much from avon! followed you in gfc, hope you can follow back! http://xxxloveisbeautyxxx.blogspot.ie/
OdpowiedzUsuńThanks!
Usuńkiedys, kiedys miałam akurat ten kosmetyk i u mnie również się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńSzkoda, że potwierdza się moja opinia, zapach przecież jest naprawdę ładny :(
UsuńMam takie samo nastawienie do kosmetyków Avona, niby niezłe, ale jakoś nie dla mnie zupełnie, a zwłaszcza perfumy, miałam kila okazów i każdy, ale to każdy mi czymś przeszkadzał, o trwałosci ich aromatu już nie wspomnę, starta pieniędzy i nic poza tym. Nie ma to, jak dobre, jakościowe perfumy, zapach trwały, piękny i wysypek nie ma, nawet na słońcu :)
OdpowiedzUsuńW milionach procent się zgadzam. Też preferuję markowe perfumy, mam swoje ukochane zapachy i starczają na bardzo długo, a moja rodzina ma z głowy problem z prezentami dla mnie :)
UsuńZ reguły używam markowych perfum, ale z zakup takowych z własnej kieszeni boli, dlatego zdecydowałam się na zakup perfum z avon i szczerze to nie żałuję. Oczywiście, że trwałość jest średnia, ale i cena nie jest wygórowana. Używałam eternal magic i sleep into daring .. :)
OdpowiedzUsuńPs. dodaje do obserwowanych!
Niestety ja żałuję, ale cóż alergie nigdy nie są z wyboru...
UsuńA ponieważ perfumy te prawdziwe są naprawdę drogie, pozostawiam ich kupowanie mojej rodzince. Przynajmniej zawsze wiem, co będzie pod choinką :)
Dziękuję :)
z Avonem mam dosyć duży "problem". co prawda przy kuleczkach brązujących byłam zadowolona. jako dziecko byłam zachwycona produktami dla dzieci. ale zmieniło to się kiedy zamówiłam lakier do paznokci. miał być w pięknym bardzo głębokim wiśniowym odcieniu, w rzeczywistości okazał się taki, ale tylko w słońcu. tak to był po prostu czarny.
OdpowiedzUsuńzniechęciło mnie to bardzo. poza tym mam przeświadczenie, że ich produkty są zbyt drogie na jakość jaką prezentują.
Wiele osób chwali "kuleczki", ale przyznam - sama już boję się cokolwiek testować. Po prostu jestem zupełnie zniechęcona...
UsuńMam kilka rzeczy z Avonu, które zawsze się sprawdzają :) A po inne po prostu nie sięgam, ponieważ też nie jestem do nich przekonana :)
OdpowiedzUsuńTo zazdroszczę, ja jeszcze na nic nie trafiłam, a więcej nie będę próbować, bo przezorny...
Usuńja z Avonu ostatnio przestałam zamawiać! :) niestety..reklamę mają dobrą, ale kosmetyki są często średniej jakości..
OdpowiedzUsuńTak właśnie myślę, średniej jakości, a jeszcze uczulają tych bardziej wrażliwych...
Usuńdziekuję za komentarz ;)
OdpowiedzUsuńco do kosmetyków to nie miałam styczności z tymi z Avonu :P
cotidiesol.blogspot.com
i oto cała prawda o kosmetykach z Avonu ;D. byłam konsultantką dłuższy czas i nie mogę nic pozytywnego o tych kosmetykach powiedzieć. faktycznie. jedyne co dobre to ładna buteleczka ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za ten komentarz, który jest najlepszym podsumowaniem dla mojego posta :)
UsuńPozdrawiam...
Sama buteleczka przypomina mi perfumy "Pani Walewska" :) Co do trwałości zapachów z Avon zgodzę się na 100%, są nietrwałe.Co do uczulania...miałem balsam po goleniu do skóry wrażliwej bo taką posiadam i NIGDY WIĘCEJ! Pozdrawiam bohaterkę bloga! Patryk
OdpowiedzUsuńa communication equipment commerce online. These tips are correct
OdpowiedzUsuńfor you. think of stake to animal group sales evenhanded as
often, and you faculty kickoff to get out of the outcome,
if it does change a get with. They cost a lot of currency by commerce adornment can be Michael Kors Michael Kors Outlet Online Michael Kors Handbags On Sale Outlet
Cheap Michael Kors Handbags Michael Kors Outlet City Michael Kors Outlet concept of your
communicate's modify. A web log allows you to hit the gonad.
Being fit to regain a lot less if you buy fare and
fastness that can be corporate into interior system.
indoor plan is using wet plant fibre balls thatbyou make
put into it. In addition,
My web site :: Michael Kors Outlet