Witajcie :)
Tak się jakoś składa, że mój blog zapełnia się recenzjami kosmetyków, które nazywam swoimi perełkami. Jest to zabieg celowy, dopiero bowiem „rozwijam skrzydła”, a żeby być dobrą i obiektywną recenzentką trzeba mieć jakąś podstawę, punkt odniesienia, bazę porównawczą. I taką właśnie tworzę.
Dzisiaj będzie wesoło, mam bowiem zamiar opowiadać o swojej ukochanej marce, którą cenię, szanuję i mam o niej najlepsze zdanie z możliwych. Jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, a każdy produkt, który wpadnie w moje ręce dostarcza mi mnóstwa radości i przyjemności użytkowania. Mowa oczywiście o kosmetykach Dr Irena Eris.
Dr Irena Eris: Odżywka do włosów Nu' Fusion Hair Technology - moja opinia
Recenzja dotyczy odżywki do włosów o pełnej nazwie: Dr Irena Eris NU' FUSION Hair Technology, Odżywka Zdrowa Sprężystość – włosy farbowane, suche i zniszczone. Postanowiłam o niej napisać, gdyż niemal wszystkie mamy do czynienia z odżywkami, a tylko niektóre naprawdę chwalimy. Możemy zadać sobie pytanie, co tak naprawdę jest dla nas ważne? I zaraz będzie, zapach, gładkość, naturalne składniki itp. Ja natomiast odpowiem: działanie.
Mam włosy poddawane wielu zabiegom farbowania (nazbierało się przez lata), co oznacza, że ich kondycja jest zdecydowanie daleka od idealnej. Po lecie włosy są też przesuszone – jakoś nie umiem oprzeć się magii słońca, a wiadomo, to włosom również nie służy. Dodatkowo pozwoliłam im nieco urosnąć (a nie miałam długich od momentu urodzenia syna). A takie włosy wymagają pielęgnacji i to szczególnej. Moją odpowiedzią stała się właśnie odżywka, którą prezentuję, jako lekarstwo na wszelkie zło, czyli przesuszenie, brak sprężystości, plątanie i elektryzowanie, rozdwojone końcówki.
Odżywka zamknięta jest w typowej tubie (200 ml) z korkiem, dzięki czemu jest praktyczna i łatwa w użyciu. Stylistyka jest typowa dla tego typu kosmetyków, jednak producent bardzo wyraźnie zaznacza, z jakim produktem mamy do czynienia i jakiej grupie użytkowników go poleca. Nic odkrywczego tutaj nie napiszę, tubka ułatwia wyciskanie preparatu i jest na pewno lepsza od butelki, których osobiście nie lubię przy gęstych odżywkach. Korek bardzo dobrze dozuje kosmetyk, a jest to niezwykle istotne, gdyż wystarczy tylko niewielka ilość tej odżywki, nawet do dłuższych włosów. Wygoda to zaleta, ale przecież to dopiero początek.
Preparat ma konsystencję bardzo gęstego, kremowego żelu o białej barwie i przyjemnym zapachu. Nie jest to mocno perfumowane „cudeńko”, ale naprawdę wyrafinowany, a zarazem wyrazisty zapach, który mnie osobiście bardzo się podoba. Utrzymuje się na włosach, a tym samym mogę się cieszyć jego aromatem przez większość część dnia. Dodatkowo muszę bardzo wyraźnie podkreślić, że odżywka jest bardzo wydajna, co sprawia, że możemy mieć ją naprawdę długo.
Najważniejsze, jak już powiedziałam jest działanie. Pierwszy efekt można zauważyć już w momencie aplikacji. Włosy momentalnie stają się bardziej delikatne, wygładzają się już w trakcie wcierania we włosy, a dodatkowo aplikacja przynosi swoiste uczucie świeżości. Włosy po myciu idealnie się rozczesują, nie ma mowy o elektryzowaniu, kołtunach czy poplątaniu (mając włosy cienkie i kręcone naprawdę wiem, co to znaczy szarpanie przy czesaniu). Pięknie się układają i stają się naturalnie błyszczące. Przy długotrwałym stosowaniu wyraźnie widzimy poprawę nawilżenia włosów, ich sprężystości (moje loczki stały się prawdziwie fikuśnymi spiralkami) oraz kondycji. A piękne włosy – to już połowa sukcesu zadbanej kobiety (chociaż moja mama powtarzała, że nie jest ważne jaki kapelusz nosi kobieta, ale jak wygląda jej maleńki palec u stópki :)).
Sama jestem bardzo zadowolona z efektów, którymi się z Wami dzielę. To jest mój numer jeden, mój hit (nie mit) i ulubiona odżywka. Taka, którą chcę polecać, a sama z niej raczej nie zrezygnuję. Dla kobiecej próżności i z czystej ciekawości mogę jedynie sięgnąć po inną dla urozmaicenia i porównania efektów i działania. Może dla zmiany zapachu, aby nie popaść w monotonię. Nie ma tu zachwytów na wyrost, czy superlatywów wymienianych w szeregu, bo tak wypada. Nic z tych zabiegów recenzenckich, tylko czyste fakty, które widzę i opisuję (to nie cytat z Mickiewicza).
Niestety kosmetyki Dr Irena Eris nie należą do najtańszych i tutaj na pewno usłyszę wiele westchnień. Cena odżywki to ok. 49,00 zł. Tylko zanim zaczniemy wzdychać jeszcze głębiej, przeanalizujmy pozytywy: wspaniały efekt (stop: efekty), ładny zapach i wydajność, która zadowoli każdą kobietę. Tej odżywki po prostu nie musimy „ładować” (paskudne stwierdzenie), a jedynie wmasować niewielką ilość od cebulek po końce. Sama zazwyczaj używam odżywki ok. 1 miesiąca, a tutaj mija już 3 miesiąc, a w tubce jeszcze „coś” zostało. Podsumowanie dla osób, które nie lubią matematyki: mamy wydajność trzykrotnie przewyższającą inne podobne preparaty, a tym samym nie kupujemy trzech butelek/tubek, tylko jedną. Tak naprawdę okazuje się, że to jest ta sama kwota, tylko inaczej wydana.
Dlaczego napisałam, że będzie wesoło? Piszę bowiem to wszystko z ogromnym uśmiechem na twarzy, a to jest oznaka dobrego humoru. Co więcej, uśmiechnięta kobieta, to naturalne piękno. Dzisiaj potrafię je dostrzec.
A Wam życzę udanego dnia…
PS. Zadrapania, które widzicie na fotkach są wynikiem długotrwałego użytkowania, a nie defektu produktu.
Kosmetyk otrzymałam od redakcji portalu Uroda i Zdrowie. Moja wdzięczność wyrażana po tysiąckroć, ponownie znalazła wyraz.
Dziękuję :)
Od producenta:
Włosy suche są szorstkie w dotyku, zaś stres chemiczny, wywołany zabiegami fryzjerskimi, powoduje ich zwiększoną łamliwość i rozdwojenie końcówek. Aby temu zapobiec w odżywce zastosowano innowacyjny kompleks FlexaFusion2CX działający na dwóch poziomach: głęboko odżywiający i wzmacniający struktury włosa oraz zapewniający długotrwałe, intensywne nawilżenie skóry głowy.
Nowoczesny kompleks aminokwasowy zawarty w odżywce odbudowuje „cement” pomiędzy komórkami łodygi włosa, co eliminuje uszkodzenia wywołane stresem chemicznym (np. farbowanie czy trwała ondulacja) i zabezpiecza przed łamaniem oraz rozdwajaniem się końcówek włosów.
80% kobiet* po 2 tyg. stosowania zauważyło, że odżywka, wygładzając łuski włosa, zapewnia im zdrowy połysk.
Według 100% badanych** włosy są miękkie, nie elektryzują się i są łatwiejsze w układaniu i rozczesywaniu.
*Badania in vivo w Centrum Naukowo-Badawczym Dr Irena Eris po jednokrotnej aplikacji. ** Badania in vivo w Centrum Naukowo-Badawczym Dr Irena Eris po dwóch tygodniach stosowania.
Działanie:
- wzmacniające włosy;
- odżywiające struktury włosów;
- nawilżające;
- zabezpieczające przed rozdwajaniem włosów.
Składniki (INCI): Aqua, Ceteraryl Alcohol, Behentrimonium Methosulfate, Parfum, Phenyl Trimethicone, Phenoxyethanol, Hydroxyethyl Urea, Quaternium-91, Glycerin, Cetrimonium Methosulfate, PEG-8, Ethylhexylglycerin, PEG-8/SMDI Copolymer, Palmitoyl Myristyl Serinate, Sodium Polyacrylate, Triethanolamine, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Limonene.
Uwagi dla dociekliwych:
Phenyl Trimethicone - trimetikon fenylowy jest pochodną krzemionki i lekkim silikonem często spotykanym w preparatach do pielęgnacji i stylizacji włosów. Uważany jest za gatunek silikonów bezpiecznych (!). zabezpiecza końcówki włosów przez czynnikami zewnętrznymi, czy ciepłem suszarek, poprawia strukturę włosów zniszczonych, porowatych i szorstkich, zapobiega nadmiernemu spienianiu się produktów.
Ceteraryl Alcohol - alkohol cetylostearylowy, tłuszczowy (emolient tłusty), kondycjoner, zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy.
Behentrimonium Methosulfate - tensyd, substancja antystatyczna, półsyntetyczny składnik pochodny od oleju z nasion rzepaku. Jego zadaniem jest zmiękczać, ułatwiać rozczesywanie i zapobiegać elektryzowaniu się włosów.
Więcej: http://www.drirenaeris.com
Znacie już tę odżywkę?
A może macie inne swoje ulubione marki?
Zapraszam do dyskusji – mam nadzieję, że wesołej :) aby rozproszyć te chmurzyska na moim niebie…
:) :) :)
nawet nie wiedziałam, że mają odżywki ;)
OdpowiedzUsuńA przyznam, że spodziewałam się takiego komentarza :)
UsuńI ja się przyznaję, że nie słyszałam o tych odżywkach :D
UsuńTo teraz już wiecie :)
UsuńCzy to nie miłe, ciągle się człowiek uczy i dowiaduje czegoś nowego?
Bardzo miło, bo i ja dowiedziałam się o nich dopiero teraz :) Podoba mi się jak prowadzisz bloga, bardzo dobrze się czyta! Obserwuje :)
UsuńDziękuję bardzo, bardzo się cieszę, już wskakuję do Ciebie :) pofiglować oczywiście...
Usuńtez pierwsze słyszę ;)
UsuńZ jednej strony się cieszę, że Was tak zadziwiłam, a z drugiej, sama jestem zdziwiona, że to jest aż taka nowość :)
UsuńZafiglowałam na całego...
Hej Marta, u mnie dzisiaj słoneczko:-)
OdpowiedzUsuńNie znam tej odżywki, choć miewam różne. Zdecydowanie marka Dove przeważa:) Warto jednak kiedyś kupić taką i samemu przetestować.
Pozdrawiam:)
To zazdroszczę pogody, u mnie fatalnie i nici z sesji :(
UsuńZobacz, jakie to mamy różne upodobania, ja osobiście nie lubię Dove, a po szamponach i odżywkach tej marki dostałam łupieżu (!). Coraz bardziej się przekonuję, że jestem normalna inaczej...
A Eriska polecam, z ręką na serduchu...
Oj, łupież to i ja miewam, ale wiem, że sprawcą nie jest Dove, a pojawia się po wizycie u fryzjera, gdy rozjaśniam włosy.
UsuńJakieś plany na weekend?
Nie byłam u fryzjera od ponad roku, odkąd wymyśliłam posiadać ponownie długie włosy. A farbuję sama, mam łatwiej, bo na czerwono i jak wyjdzie, tak jest dobrze :)
UsuńA weekend...
Plany, tak ogromniaste. Kilka zaległych art., kilkanaście zaległych recenzji książek, wypracowanie z j. pol. (syna), dwie lekcje matematyki i pierogi. Chyba nie wystarczy czasu na nic więcej...
Podobają mi się czerwone włosy:)
UsuńJa muszę zrobić listę, aby powoli realizować wszystko. Powodzenia Tobie życzę:)
Nie dziękuję, aby się udało. Wolę udawać leniwca pospolitego, ale to w innym sezonie :)
Usuńpozdrawiam cieplutko...
kotka jak najbardziej moja :)
OdpowiedzUsuńCudna, cudnieńka, tak mi strasznie przypomina moją pierwszą kocią miłość - mojego Demona, który jest już w kocim niebie :)
UsuńPotargaj za uszka ode mnie :)
I pomyśleć, że ją miałam i wydałam... Kurcze, teraz żałuję!
OdpowiedzUsuńNo i cóż ja mogę powiedzieć w takiej sytuacji...
UsuńWiem, będzie cytat, optymistyczny dla ludzi, którzy chyba nic nie powinni robić:
Złość szkodzi wątrobie,
Ekscytacja szkodzi sercu,
Myślenie szkodzi śledzionie,
Żal szkodzi płucom,
Strach szkodzi nerkom
[Lao Tze]
A przecież śledziony nie naprawiają...
Przeżyję;)
UsuńTo ja muszę przestać myśleć :(
UsuńNigdy w życiu! zabraniam!;)
UsuńA pewnie, co tam jakieś chińskie filozofie...
UsuńZ drugiej strony, ciekawe, co powiedzieliby 'moi' podopieczni, gdybym nagle nie umiała im wyjaśnić granicy ciągu...
nie wiedziałam, że mają odżywki, ciekawe, może i wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie :)
UsuńCzyli wpis się sprawdza, przynajmniej można wymienić doświadczenia i jeszcze się czegoś ciekawego dowiedzieć :)
Nigdy nie widziałam tej odżywki. Wygląda ładnie, ale skład ma w sumie nieciekawy, nie sięgnęłabym po nią :)
OdpowiedzUsuńTak mało natury, ale u mnie sprawdza się znakomicie. Przecież farby, które im aplikuję, też nie są zdrowe...
UsuńTez nie wiedzialam, że ta firma robi odżywki. Bardzo mi sie podoba zdjęcie na tubce :)) I ta notka - taka radosna, przyjemnie sie czyta.
OdpowiedzUsuńPiękne dzięki...
UsuńMiało być radośnie, bo pisanie o "ulubieńcach" sprawia mi przyjemność prawdziwą :)
Dzięki :) Miło mi będzie z wzajemnością :)
OdpowiedzUsuńostatnio mam świra na punkcie produktów do włosów, nawet nie widziałam, że można kupić do nich coś Ireny Eris :D na pewno się skusze jak wykończę to co mam, bardzo rzetelna recenzja:)
OdpowiedzUsuńDzięki, staram się :)
UsuńDr Irena Eris ma w sumie 3 rodzaje odżywek, znam dwie (opisywana i nawilżająca niebieska) i te polecam gorąco :)
Ciekaa recenzja . Zapraszam w wolnej chwili do siebie i zachęcam do wspólnej obserwacji .
OdpowiedzUsuńDziękuję, już wskoczyłam i śmieję się dalej. Ten tekst jest boski :):)
Usuńwitaj, przyznam, że nie wiedziałam o tej odżywce. ale po takiej recenzji na pewno po nią sięgnę:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńŻyczę więc równie udanych wrażeń, ja na pewno jeszcze sięgnę i to nawet dzisiaj :)
UsuńRównież pozdrawiam...
Świetna recenzja, naprawdę miło się czyta. A zdjęcia przepiękne, fajnie dopełniają całość :) Aż wstyd się przyznać, ale jeszcze nie miałam nic z tej firmy... Chyba czas to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńJa już pokochałam markę miłością absolutną, więc zachęcam do wypróbowania. Zawsze jest czas na zmiany, to kobieca zaleta :)
UsuńNo no..obszerna recenzja:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą odżywkę, ale muszę przyznać że jest warta wypróbowania:)
Witam cieplutko :)
UsuńJest warta, moim zdaniem oczywiście. Dlatego polecam, z przekonaniem, że będziecie zadowolone :)
Ja też nie wiedziałam, że ta firma produkuje odżywki do włosów :D
OdpowiedzUsuńTa firma produkuje wiele fajnych kosmetyków, ba bardzo fajnych :) Chyba większość moich odwiedzających jest zaskoczona, z tego co czytam, ale numer :) Nafiglowałam...
Usuńnie miałam tej odżywki
OdpowiedzUsuńale po twoim poście musze to zmienić i ją kupić!
pozdrawiam
Oby życzenie stało się :) Fajnie byłoby poznać jeszcze jedną opinię :)
UsuńCieplutko pozdrawiam :)
Nie znam ale jeśli faktycznie jest dobra to się muszę na nią skusić:D
OdpowiedzUsuńTo ja kuszę, jak umiem :) Niczym małe, figlujące diablątko...
Usuńhi hi :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze
Kuś, kuś...
Wedle życzenia :)
UsuńW zapowiedziach mam kolejne cudeńka, tylko muszę się zabrać za pisanie...
Szkoda tylko, że nigdzie jej nie widziałam :(
OdpowiedzUsuńA powiem, że to dość ciekawe, bo i u mnie tylko w kilku sklepach można dostać... A Pharmaceris (to jest marka-córka) już jest powszechnie znana i dostępna...
UsuńPowinni się troszkę lepiej reklamować :) Bo z chęcią bym jej spróbowała na swoich włosach :)
UsuńMasz tysiąc procent racji. Ale jak zauważyłam marka się nie reklamuje niemal wcale. Ostatnio był boom na serię Tokyo Lift, a tak czasami gdzieś w aptece można zobaczyć ładnie wyeksponowaną gablotkę.
UsuńZa to w ich Salonach SPA, można poczuć się jak w raju...
Oj nie wątpię :D W takim razie rozejrzę się jeszcze raz :)
UsuńTo owocnych poszukiwań :)
UsuńA lakierek jest śliczny, tak jak pazurki :)
uwielbiam twoje recenzje sa genialnie przygotowane ;))
OdpowiedzUsuńa kosmetyki dr ireny eris kocham :D
Strasznie mi miło :) Chciałabym pobudzać we wszystkich tę radosną iskierkę w oku...
UsuńTakże kocham Eris, mam w planach kolejne recenzje, niech tylko plener zrobi się bardziej słoneczny :)
ooo prosze ;D a mozesz zdradzic miasto :D?
OdpowiedzUsuńJuż zdradziłam, a to chyba nie tajemnica...
UsuńI bliskie czy dalekie to 'sąsiedztwo' (?) :)
aa no to tak troche dalej :D daleko masz do rzeszowa ;D? bo z mojej strony najprawdopodobniej ;D to jest gdzies za rzeszowa a do niego mam godzine ;D
OdpowiedzUsuńOkoło 60 km, czyli faktycznie dalsze, ale zawsze region ten sam :) Tylko ja bliżej 'wilków', hi hi hi :)
UsuńNigdy, przenigdy nie widziałam tej odżywki, jestem zszokowana :P
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę ją nabyć i wypróbować;)
Zostawiam po sobie ślad, bo bardzo podoba mi się Twój blog;)
Pozdrawiam!
Witam, jest mi ogromnie miło :)
UsuńI powtórzę po raz kolejny: naprawdę polecam...
Kosmetyki Eris bardzo lubię i cenie, ale do włosów, nie są mi jeszcze znane, a szkoda, z recenzji wnioskuję, że tracę :)
OdpowiedzUsuńAle naprawie to - z pewnością :*
Czego ogromnie życzę, włoski też podziękują :)
UsuńJestem nastolatką i nie zaczęłam jeszcze używać odżywek. Mam silne, gube i gęste włosy. Boję się, że przez odżywkę trochę je "popsuję". Jak uważasz?
OdpowiedzUsuńPS Masz świetnego bloga, można się na nim wzorować i robisz piękne zdjęcia. Pewnie zajmuje Ci to dużo czasu, ale efekt jest niesamowity :)
Witam cieplutko :)
UsuńTa odżywka jest przeznaczona do włosów farbowanych i zniszczonych. Jest typowo wzmacniająca i regenerująca, więc zdrowe mocne włosy jej po prostu nie potrzebują :)
Dziękuję za pochwały (miodek na moją próżność). Faktycznie samym zdjęciom poświęcam wiele czasu, jednak jeżeli osiągam efekt, który jest doceniony, to naprawdę warto :)
Nie chodziło mi o TĄ odżywke, tylko ogólnie. Jakąkolwiek.
UsuńSą różne typy odżywek, nawilżające, ułatwiające rozczesywanie, zmniejszające elektryzowanie, a nie tylko odżywcze czy regenerujące. Ale sama oceniasz stan swoich włosów, jeśli nic im nie potrzeba, to nie używaj :)
UsuńMy relatives always say that I am wasting my time here at web, however I
OdpowiedzUsuńknow I am getting knowledge daily by reading thes pleasant content.
Review my web blog : forex trading
I think this is one of the most vital information for me.
OdpowiedzUsuńAnd i am glad reading your article. But wanna remark on few
general things, The site style is ideal, the articles is
really excellent : D. Good job, cheers
Also see my web site :: clean my pc
timberland outlet
OdpowiedzUsuńsupreme clothing
lebron shoes
balenciaga shoes
kyrie 3 shoes
yeezy 500
hogan outlet
ferragamo belt
spongebob kyrie 5
lebron 17
xiaofang20191219