Opowiem dzisiaj o mojej przygodzie z
testowaniem dzbanka filtrującego AQUAPHOR
Prestige z wymiennym wkładem, który otrzymałam dzięki
uprzejmości portalu Uroda i Zdrowie.
Od razu muszę zaznaczyć, że nie jest to typowa recenzja omawiająca jedynie spostrzeżenia, posunęłam się bowiem do pewnych analiz doświadczalnych nadając tym samym swojej recenzji cech badania (może amatorskiego, ale jednak). Tekst zawiera też pewne informacje techniczne, mam jednak nadzieję, że przedstawienie jest dość konkretne, czytelne i jasno precyzuje skuteczność i działanie omawianego produktu.
Od razu muszę zaznaczyć, że nie jest to typowa recenzja omawiająca jedynie spostrzeżenia, posunęłam się bowiem do pewnych analiz doświadczalnych nadając tym samym swojej recenzji cech badania (może amatorskiego, ale jednak). Tekst zawiera też pewne informacje techniczne, mam jednak nadzieję, że przedstawienie jest dość konkretne, czytelne i jasno precyzuje skuteczność i działanie omawianego produktu.
Dzbanek filtrujący Aquaphor Prestige - moja recenzja
Do kupna podobnego cudeńka przymierzałam się już od dłuższego czasu, ale jakoś tak się zawsze składało, że ciągle tylko miałam zamiar. Dlatego tak bardzo ucieszyłam się z możliwości testowania właśnie tego produktu. Była to dla mnie ogromna niespodzianka, a ja uwielbiam być miło zaskakiwana.
Dzbanek filtrujący AQUAPHOR
Prestige, który stoi teraz u mnie w kuchni ma za zadanie
filtrować wodę, usuwając z niej przede wszystkim chlor i inne
zanieczyszczenia (pestycydy, metale ciężkie, produkty ropopochodne, fenol) oraz
sole wapnia i magnezu (oraz metali wielowartościowych), które są odpowiedzialne
za twardość wody. Oczywiście woda, którą pijemy (ta z kranu) musi
spełniać i na pewno spełnia wszystkie ściśle określone normy prawne (a jest ich
na tyle dużo, że można ich analizie poświęcić pracę doktorską). Jednak woda
wodociągowa jest chlorowana (proces dezynfekcji), a jej twardość jest zazwyczaj
wysoka (według polskich norm twardość wody pitnej powinna wynosić 60-500 mg
CaCO3/dm3). Często też odczuwany jest dyskomfort związany z zapachem (próg
wyczuwalności chloru jest niski i wynosi ok. 0,2 mg/l) i smakiem wody, co
niewątpliwie jest uciążliwe, a na pewno nie zachęca do jej picia.
Sama, jestem w tej bardzo dobrej sytuacji, że korzystam z ujęcia wody studziennej (własnej studni), która kilka lat temu była poddana renowacji (tutaj się pochwalę, że zostało to wykonane według mojego własnego projektu, który był przedmiotem mojej pracy inżynierskiej), nie mam więc problemu z chlorem i innymi chemicznymi dodatkami dodawanymi w procesie uzdatniania wody, pozostaje jednak nadmiar soli tworzących kamień i niewielkie (ale zawsze) domieszki rozpuszczalnych metali. Sprawia to, że woda ma delikatnie wyczuwalny „metaliczny” posmak (a także trudniej zaspokaja pragnienie). Dzbanek filtrujący jest więc dla mnie i mojej rodziny gwarancją wody zmiękczonej i chemicznie czystej, a taki komfort warty jest podkreślenia.
Dzbanek filtrujący AQUAPHOR Prestige
składa się z kilku elementów, które należy odpowiednio złożyć
przed użyciem. Po oczyszczeniu wymiennego wkładu filtrującego (zapakowanego w
oddzielny woreczek) i włożeniu wszystkich części na miejsce (nie jest to
skomplikowane, jednakże ja mam dwie lewe rączki i zleciłam „montaż” mężowi),
ustawiamy wskaźnik zużycia wkładu filtra (znajdujący się na pokrywie dzbanka) i
gotowe. Tutaj muszę podkreślić, że instrukcja dołączona do produktu jest
zwięzła, jasna i czytelna, dlatego przygotowanie dzbanka do użycia jest naprawdę
bardzo łatwe.
Dzbanek prezentuje się niezwykle
elegancko, jest solidne wykonany, dzięki czemu stanowi równocześnie
ładny dla oka element wyposażenia kuchni (jak większość kobiet, z natury lub
przekory, lubię otaczać się ładnymi przedmiotami). Moja wersja dzbanka jest
przezroczysto-czarna, co cieszy mnie podwójnie, jest to bowiem kolorystyka
bardzo przeze mnie lubiana (chyba widać?). Dzbanek ma pojemność 3
l, czyli po wlaniu 1,5 l wody do lejka i przefiltrowaniu przez wkład
filtrujący otrzymujemy 1,5 l wody czystej, po filtracji. Tutaj opis wydaje się
ciekawy, bowiem tak na pierwszy (i drugi też) „rzut oka” trudno dostrzec zmiany
(woda nadal jest przezroczysta i bezwonna), a jednak jako filtrowana traci ów
ledwo wyczuwalny (ale jednak) metaliczny posmak. Dla tych użytkowników, którzy
korzystają z wody chlorowanej efekt będzie zdecydowanie bardziej spektakularny –
znika woń chloru, poprawia się także smak wody. W ramach testów przyniosłam
sobie bowiem „wodę kranową” z ujęcia miejskiego, dlatego mogę ze swobodą pisać o
faktach i własnych wrażeniach. Sama jestem typem naukowca, dlatego sama wiara i
subiektywne odczucia mnie nie zadowoliły. Mając możliwość zaglądania do dobrze
wyposażonego laboratorium wykonałam testy wody z użyciem specjalnego testu
kropelkowego (metoda miareczkowania). Ku mojej radości pomiary
udowodniły tezę, że woda po filtracji w dzbanku zostaje pozbawiona soli
i staje się wodą miękką (oszczędzę czytającym wnikliwego podawania danych
liczbowych). Dla potrzeb domowych można zaopatrzyć się w specjalne testy paskowe
(wskaźnikowe), inne metody są bowiem mało przekonujące.
Modułem odpowiedzialnym za proces filtracji w
dzbanku filtrującym AQUAPHOR Prestige jest wkład wymienny, u
mnie AQUAPHOR B-100-5 oparty na technologii wykorzystania
włóknistych materiałów sorpcyjnych (sorpcja – pochłanianie i zatrzymywanie
związków rozpuszczonych w wodzie) i węgla aktywowanego (jeden z najbardziej
skutecznych adsorbentów, adsorpcja – wiązanie i zatrzymywanie cząsteczek).
Oczyszczanie wody ma charakter mechaniczny (filtr) i przelewowy, co oznacza po
prostu, że woda przepływa z górnego pojemnika dzbanka przez wkład filtrujący do
pojemnika głównego. I oto cała filozofia oczyszczania. Proces trwa
zaledwie chwilkę, widać napełnianie się dzbanka, a czystą
oczyszczoną wodę otrzymujemy „na zawołanie” (nie musimy planować z
wyprzedzeniem). Jest to oczywista zaleta dzbanka, którą także podkreślam.
Po przefiltrowaniu wody nalewamy do szklanek
(tutaj konieczność podnoszenia daszka „dziubka” wcale nie jest konieczna, ale
można to wykonać ręcznie). Naciśnięcie suwaka znajdującego się na rączce dzbanka
otwiera/zamyka panel daszka dzbanka (jak pozioma żaluzja) i jednocześnie
uruchamia licznik zużycia wkładu (dlatego nie warto dzbanka
stawiać w zasięgu rączek dzieci). Według producenta resurs (czyli okres
użytkowania) jednego wkładu filtrującego to 300 l wody (czyli 200 napełnień
dzbanka po 1,5 litra). Przy korzystaniu z dzbanka raz dziennie mamy więc 200
dni, w których możemy pić filtrowaną wodę (to jest przecież zdecydowanie ponad
pół roku). Cena jednego filtra to 15,99 zł i można je dokupić np. za
pośrednictwem strony producenta.
Podsumowując, dzbanek filtrujący
AQUAPHOR Prestige jest eleganckim i funkcjonalnym urządzeniem, które
warto posiadać we własnym domu. Jest niezwykle łatwy w użyciu, solidny, zajmuje
niewiele miejsca i nie wymaga specjalnego montażu. Spełnia swoje zadanie
oczyszczania wody, dzięki czemu mamy pewność jej bardzo dobrej jakości i
czystości, a dodatkowo niezwykle przyjemnie się go używa. Nawet stojąc na blacie
kuchennym cieszy swoim wyglądem. Jestem ogromnie zadowolona z możliwości jego
użytkowania i polecam produkt Waszej uwadze. Naprawdę
pożyteczny, przydatny i jednocześnie solidnie wykony dzbanek filtrujący, to
skarb dla każdej gospodyni i kobiety świadomej.
Serdecznie dziękuję portalowi urodaizdrowie.pl oraz producentowi Aquaphor za udostępnienie produktu do testowania. To była (i jest) prawdziwa przyjemność.
PS. Zdjęcia zostały zrobione z premedytacją na podłożu kamienno-żwirowym, proces filtracji mechanicznej może być bowiem prowadzony na złożu żwirowym, a także piaskowym, ceramicznym itp. Kwiaty mlecza polnego (tak często mylone z mniszkiem pospolitym) i stokrotki są jadalne.
Jestem bardzo ciekawa waszych doświadczeń na temat dzbanków filtrujących.
Macie własne opinie?
Zapraszam do komentowania…
Więcej o produkcie i producencie:
Informuję z ogromną przyjemnością, że recenzja została nagrodzona przez Redakcję Uroda i Zdrowie 1 Złotą Gwiazdką (TUTAJ) :):):)
Dziękuję :)
Taki dzbanuszek to fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńA u mnie wręcz odwrotnie miałam bardzo gładką skórę ;P
Dlatego tak cenne są różne opinie :) Pozdrawiam...
UsuńOjej, to prawdziwy chemik z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJa również testuje od kilku dni ten dzbanuszek, woda po przefiltrowaniu w nim jest na prawdę rewelacyjna! Jak nawet dzieci wolą ją od oranżadki... :)
Tak, dla dzieci wszystko :)
OdpowiedzUsuńMój syn był co prawda bardzo ciekawy budowy filtra, ale obiecałam mu "rozbieranie" dopiero po okresie użytkowania :)
Smacznego testowania, z przyjemnością poznam dodatkową opinię :)
Nigdy nie miałam okazji korzystać z takiego filtra...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dzięki za odwiedziny;):*
Polecam dzbanek - super sprawa :)
UsuńOdwiedziny fajna sprawa, dzięki za komentarze :)
Oczywiście - komentarze to jest to, co każdy blogger lubi najbardziej :D
UsuńRównież obserwuję :)
Ukłoniki :)
UsuńNajbardziej smutne jest pozostawanie w próżni :)
Na szczęście nie muszę filtrować wody ;)
OdpowiedzUsuńA jakim to cudownym sposobem masz takie szczęście?
UsuńSzaro buro ale co tam ja wierzę ,ze jeszcze słoneczko zza chmurki się pojawi ;)
OdpowiedzUsuńTakże jestem optymistką, tym bardziej, że lubię robić fotki w słoneczne dni, wtedy wychodzą najciekawsze :) Gdyby tylko ta szkoła mogła jeszcze poczekać...
UsuńStudiuję w Lublinie i tam jest okropna woda i własnie używam takiego dzbanka i jestm bardzo zadowolona, muszę sobie jeszcze kupić filtr do prysznica bo widze różnicę w stanie moich włosów i cery po dłuższym pobycie w Lublinie i używaniu tej wody (na gorsze niestety ;/)
OdpowiedzUsuńMoja siostra też studiuje w Lublinie :)
UsuńA dzbanuszek polecam: prosty, łatwy w obsłudze - a różnica cudowna...
Bardzo fajny pomysł na recenzję, wyróżniają się te zdjęcia na tle innych opisów :) Ja używam troche innego dzbanka - Eldoma DF100 (taki jak ten: http://allegro.pl/dzbanek-filtrujacy-eldom-df100-2-wklady-kurier-24h-i3557548156.html) - i też jestem zadowolona :) Szczerzę przyznaję, że u mnie decydowała kompatybilność (różne filtry), pojemność, wygląd i cena - ten był w miarę tani, jest bardzo ładny, ma 2,5L i jest kompatybilny :) Wychodzę z założenia, że dzbanek poiwnien być ozdobą kuchni, bo tka czy siak najważniejsze są filtry czyli środek :) A woda niepórywnywalnie lepsza...
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zadowolona z zakupu filtra! Zmiana jak najbardziej na lepsze ;) ja obecnie używam Bregus ProTech. Świetna sprawa.
OdpowiedzUsuń