Witajcie
Dzisiaj chciałam Wam przedstawić alternatywę
dla tradycyjnych suplementów, a mianowicie suplement naturalny pod nazwą
Spirulina. Na pewno wiele osób już słyszało o cudownych właściwościach alg i
ich dobroczynnym wpływie na nasz organizm.
Produkt otrzymałam dzięki
uprzejmości portalu Uroda i Zdrowie i firmy Aura Glob Trade (auraherbals.pl),
za co bardzo dziękuję.
Bardzo cenię dobrą suplementację,
zwracam uwagę na potrzeby swojego organizmu, które wraz z upływem czasu i
zmieniającymi się porami roku bywają zmienne. Po ostatnio przebytych
wymęczających chorobach potrzebuję dobrej, zbilansowanej dawki podstawowych
witamin oraz minerałów, a także cennych protein i kwasów tłuszczowych. Ten jeden
suplement jest w stanie moje potrzeby zaspokoić.
Produkt otrzymujemy w małej,
zgrabnej i estetycznej puszce z niebieskim wieczkiem. Na opakowaniu znajdziemy
wiele ciekawych informacji dotyczących właściwości suplementu i dokładny skład
zalecanej dziennej dawki. Pod tym względem produkt został bardzo dobrze
przygotowany.
Pod plastikowym zdejmowanym
wieczkiem odnajdujemy zabezpieczenie w postaci folii, co gwarantuje świeżość
produktu i jego higieniczność. Jest to przecież suplement żywnościowy. Po
otworzeniu wieczka naszym oczom ukazuje się ciemnozielony proszek, który
zajmuje około połowy puszki.
Produkt ma bardzo ciemny, zielony kolor, co
już wiedziałam, miałam bowiem wcześniej ten suplement w formie tabletek. Tutaj jest
bardzo drobny proszek, który należy zażywać w dawce, ok. łyżeczki dziennie w
trakcie lub przed posiłkiem. I tutaj powstaje pytanie, jak lubicie zażywać tego
typu suplementy.
Sama muszę przyznać, że zjedzenie
łyżki proszku jest dla mnie niemożliwe. Dlatego wymyśliłam kilka innych
sposobów: dodawałam suplement do jogurtu naturalnego, sałatek i nabiału,
posypywałam jajka, kanapki oraz ziemniaki. W ten sposób o wiele łatwiej było mi
zażywać suplement, a jednocześnie miałam ciekawą zabawę z barwieniem żywności.
Spirulina w proszku ma bowiem
działanie barwiące i brudzi nawet skórę, dlatego dodana do żywności może w
sposób ciekawy odmienić nasze posiłki – trzeba tylko postępować rozsądnie. Ma bowiem
i w smaku i w zapachu pewną specyficzną nutę („przypominającą rybę”), więc na
pewno wpływa na walory przyjmowanych pokarmów.
Miałam także ochotę wypróbować
suplement jako składnik kosmetyczny, jednak bardzo nie lubię zabaw w alchemika
i nakładania tego typu papkowatych maseczek na skórę. Pozostałam więc przy
typowym jej zastosowaniu, ograniczając często ilość przyjmowanego suplementu,
jeśli nie miałam pomysłu, z czym go wymieszać.
Suplement działa jak wszystkie
preparaty witaminowe o podobnym składzie, ma jednak tę zdecydowaną zaletę, że
jest produktem w pełni naturalnym, a nie syntetycznym. Dlatego na pewno wiele z
Was powinna zwrócić uwagę na ten produkt, tym bardziej, że jego zastosowanie
może być naprawdę wielostronne.
Sama z przyjemnością testowałam
Spirulinę, jednak chyba bardziej odpowiadała mi forma w postaci tabletek. Tylko
wynika to bardziej z mojego lenistwa i dwóch lewych rączek do eksperymentów tak
kuchennych, jak i kosmetycznych. Polecam gorąco waszej uwadze, a zwłaszcza tym
osobom, które cenią produkty naturalne o tak znanych i dobroczynnych
właściwościach.
Od producenta:
Spirulina to suplement diety.
Składa się w 100% alg morskich i dostarcza pełnowartościowego białka,
wspomagając zdrową dietę i oczyszczanie organizmu.
Spirulina to morska alga,
najstarsza naturalna żywność, znana już człowiekowi pierwotnemu. Bogata w unikalne
witaminy i składniki mineralne stanowi znakomite uzupełnienie codziennej diety.
Ciesz się bogatą w naturalne składniki odżywcze dietą z korzyścią dla swojego
zdrowia i Twojej rodziny.
Co zyskuje spożywając Spirulinę?
Spirulina składa się aż z około 60% białka. Jest źródłem łatwo przyswajalnego żelaza, naturalnego jodu, potasu, selenu, cennych witamin zwłaszcza z grupy B (B1, B2, B3, B6, B12), makro- i mikro elementów oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych.
Zawarte łatwo przyswajalne
żelazo, przyczynia się do prawidłowego powstawania hemoglobiny i
erytrocytów.
Jod przyczynia się do prawidłowej
produkcji hormonów tarczycy i prawidłowej czynności tarczycy.
Spirulina jest jedynym niemięsnym
źródłem witaminy B12, która to witamina jest bardzo ważna w diecie
wegetariańskiej.
Magnez wpływa pozytywnie na
przebieg czynności psychicznych poprawiając pamięć i zdolność koncentracji.
Witamina B6 przyczynia się do
regulacji aktywności hormonalnej organizmu oraz do prawidłowego funkcjonowania
układu odpornościowego. Witamina B6 może się przyczynić do zmniejszenia
zmęczenia.
Chlorofil i fitocyjanina
ograniczają niszczycielski wpływ wolnych rodników na komórki oraz wspomagają
oczyszczanie organizmu.
Regularne stosowanie gwarantuje
trwałe i widoczne wyniki, które zaprocentują poprawą Twojej kondycji
psychofizycznej.
Istnieje bardzo niewiele znanych człowiekowi substancji naturalnych, które posiadają taka bogatą kombinację i szerokie spektrum składników odżywczych, jak alga Spirulina maxima.
Spirulina ceniona jest na całym świecie przez miliony ludzi dbających o swoje zdrowie: nie znamy żadnego innego ziarna, owocu, rośliny, czy środka spożywczego, który byłby bogatszy w naturalne substancje odżywcze. Alga ta jest produktem całkowicie naturalnym, nie zawierającym żadnych składników toksycznych, ani pestycydów.
Spirulina nie wykazuje żadnych obciążających organizm efektów ubocznych, np. w
postaci podwyższonego poziomu cholesterolu. Spirulina jest źródłem łatwo
przyswajalnego żelaza, naturalnego jodu, potasu, selenu, cennych witamin,
zwłaszcza z grupy B, makro- i mikroelementów oraz nienasyconych kwasów
tłuszczowych.
Zawiera dużą zawartość
chlorofilu, który ma bardzo korzystny wpływ na procesy krwiotwórcze i florę
przewodu pokarmowego. Fitocyjanina wpływa pobudzająco na szpik kostny, przez co
reguluje przebieg procesów krwiotwórczych.
Wszystkich zainteresowanych naturalnymi
produktami w bardzo szerokiej ofercie odsyłam na stronę producenta: auraherbals.pl
Znacie już spirulinę?
Jakie zastosowania polecacie?
Zapraszam do rozmowy...
wygląda identycznie jak moja maseczka morska z BU ze Spiruliną. i pewnie zapach też ma podobny. Ciekawy produkt
OdpowiedzUsuńszkoda, żę nie jest to w formie tabletek. Nie dziwię Ci się. też nie zjadłabym łyżki tego suplementu. Ale wiem, że napewno działa. Algi przedłużają młodość.
UsuńWłaśnie w formie tabletek łatwiej przyswajalna, że się tak wyrażę :)
UsuńMiałam spiruline - robiłam z niej maski na twarz i włosy. Nie sprawdziła się u mnie.
OdpowiedzUsuńKosmetycznie nie sprawdzałam, nie mam cierpliwości do mieszania...
UsuńJa mam wobec suplementów stosunek bardzo sceptyczny, ale na takie coś bym się skusiła, bo chyba bliżej tutaj do czegoś naturalnego.:))
OdpowiedzUsuńSproszkowane algi - to tylko naturalne :)
UsuńChętnie bym przygarnęła takie cudo :)
OdpowiedzUsuńja bym chyba nie dała rady zjeść spiruliny...używam jej do wykonywania masek i w tej formie sprawdza sie swietnei, do spożycia chyba faktycznie fajniejsze by były tabletki ;)
OdpowiedzUsuńMam spirulinę tej samej firmy tylko w formie tabletek :-) niestety w formie proszku nie dalabym rady jej przełknąć... te talbletki są świete bo nie mają w sobie żadnych substancji zbrylujących ani innych chemicznych dodatków, sama spirulina prasowana :-)
OdpowiedzUsuńHmm szczerze powiedziawszy nazwa o uszy mi się obiła ale o jego zastosowaniu nie:*
OdpowiedzUsuńNie znam tego suplementu, podsunę twoja notkę mojemu, on się lubuje w takich specyfikach :)
OdpowiedzUsuńna ta spiruline mam oko już od dawna bo ciekawe ma właściwości i jak piszesz jest naturalna!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tym produkcie. Osobiście też wolę suplementy diety w tabletkach - łykam i wiem, że za zażyłam odpowiednią dawkę. Pewnie przyzwyczaiłabym się do tego typu produktu, ale osobiście pewnie też brakłoby mi pomysłu na jego podawanie. No i zapach ryby - chyba nie bardzo by mi pasował, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiele na jej temat już czytałam , interesujące.
OdpowiedzUsuńmam taka z ziaja pro
OdpowiedzUsuńByłam ciekawa, czy wypróbujesz ją jako surowiec kosmetyczny, bo pamiętam, że wielokrotnie pisałaś o Twojej niechęci do mieszkania, no i jednak niechęć wzięła górę :)
OdpowiedzUsuńJa bym się chyba bała spróbować TO COŚ :D nie wygląda zbyt smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDla zdrowia jest niezastąpiona, ale również wolałabym w kapsułkach lub tabletkach, dodawanie do potraw nie brzmi zbyt atrakcyjnie ;)
OdpowiedzUsuńNo ale zdrówko jest najważniejsze ;)
Muszę przyznać, że bardzo zaciekawił mnie ten produkt. Mój organizm jest teraz bardzo wyniszczony i brakuje mi każdej chyba witaminki, zaraz zakończę kurację z drożdżami w tabletkach i chyba zaopatrzę się w ten produkt. Mam nadzieję, że będzie "zjadliwy" a efekty faktycznie zauważalne.
OdpowiedzUsuństosuję spirulinę jako maseczkę na twarz, świetnie uspokaja cerę.
OdpowiedzUsuńTaki suplement to z chęcią bym wypróbowała :) Nie odstrasza mnie tak, jak robią to tabletki
OdpowiedzUsuńPróbowałam raz - i stwierdzam, że - nigdy więcej! :D
OdpowiedzUsuńnie znoszę ryb, a spirulina totalnie ma rybi smak fuuu...
Obawiam się, że ja również miałabym problem z przełknięciem takiej substancji:)
OdpowiedzUsuńNiestety za wiele nie napisze, bo nie miałam nigdy z spirulina kontaktu :)
OdpowiedzUsuńMam maseczkę z profesjonalnej linii Bielendy i jestem bardzooo zadowolona :) może faktycznie i od środka coś by pomogła.
OdpowiedzUsuńHmm powiem tak - słyszałam tu i tam o niej ale w zasadzie nie wiedziałam z czym to się je..zachęciłaś mnie bo zawsze mam niedobór wit. B:)
OdpowiedzUsuńciekawe, wolałabym też tabletki, ale w sumie tak też można :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie słyszałam.. Trzeba będzie wypróbować. :P
OdpowiedzUsuńA co do produktów Balea.. Mam wrażliwą skórę, która wymaga nawilżenia.. Więc nie musisz się obawiać.
Dla mnie te produkty są idealne. :)
słyszałam o niej ale nigdy nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu chciałam zamówić, ale w tabletkach :)
OdpowiedzUsuńMoże wstyd się przyznać, ale nigdy nie słyszałam o tym specyfiku..
OdpowiedzUsuńwygląda jak jakaś maseczka przed zmieszaniem :) mi się zawsze wydawało, że te wszystkie suplementy, to w tabletkach występują.. a tu taka niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńczytałam wiele dobrego o spirulinie w książce Jesteś tym, co jesz
OdpowiedzUsuńi przyznam szczerze, że autorka, a teraz Ty bardzo mnie tą tematyką zainteresowałaś
Jako kosmetyk, to znam, jednak jako suplement-pierwszy raz widzę, ja już raczej pozostanę przy kapsułkach, proszku z takim polotem rybnym chyb bym nie połknęła.
OdpowiedzUsuńwiele dobrego czytałam na temat spiruliny, ale jeszcze nie miałam okazji jej przetestować
OdpowiedzUsuńmnie odrzuca zapach spiruliny - jako maseczkę zniosę, chociaż na pewno nie po jedzeniu :D wypić bym tego w stanie nie była, chyba rozejrzę się za tabletkami.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
a na przemianę materii tez działa?
OdpowiedzUsuńRok temu spirulinka podbijała rynek. Dzisiaj króluje CBD https://chillmedic.pl sklepy tego typu podbijają rynek...
OdpowiedzUsuń