Witajcie
Dzisiaj opowiem o teście zupełnie
niezwykłym, albowiem produktem poddanym ocenie jest żwirek silikonowy Certech Benek
Cristal 7,6 l dla kotów. Jak się domyślacie test przeprowadzony został na
podstawie obserwacji, bowiem mój kot jest wprawdzie niezwykle inteligentny, ale
nie zamierza zacząć mówić (i ma to swoje zalety).
Żwirek testował kocur, który ma
2,5 roku, jest kotem domowym, sterylizowanym o charakterze jeszcze bardziej
przewrotnym, niż posiada jego Pani, a raczej osoba, którą raczy zauważać (na szczęście, jestem to właśnie ja). Ma na
imię Figiel – i dla wszystkich, którzy jeszcze nie zdążyli tego odkryć, stąd
pochodzi nazwa mojego bloga.
U mnie w domu to Figiel dyktuje
warunki, a chcąc być miłym współlokatorem, muszę się do nich stosować. Wygląda
to mniej więcej tak, że mamy ulubioną karmę (na moje nieszczęście tylko jedną z
tak wielu wariantów, którą naprawdę trudno dostać), ulubiony żwirek i ściśle
ustalony plan dnia. Każda zmiana – to okrutne ignorowanie mojej osoby przez
kota, który nawet nie raczy na mnie spojrzeć, albo wyrazy niezadowolenia, które
zazwyczaj muszę sprzątać.
Taki jest Figiel. Jednak bardzo
chciałam poznać nowy żwirek silikonowy Benek, ze względu na jego walory higieniczne, o
których wcześniej tylko czytałam. Do tej pory używaliśmy żwirku Super Benek (zbrylający
niebieski), wersja zielona została bowiem zupełnie odtrącona (i musiałam oddać
sąsiadce, a raczej jej kociakom). Przyznam się jednak, że testu ogromnie się
bałam…
Po otrzymaniu żwirku Benek
Cristal musiałam odczekać aż „zużyjemy” zawartość kuwety, i przyszedł czas na
testowanie. Pierwszą rzeczą, którą zauważyłam, to lekkość tego żwirku. Do tej
pory dźwigałam ciężary o podobnej pojemności, a tutaj – pełne opakowanie
okazało się niezwykle lekkie i powiem Wam – kilkakrotnie sprawdzałam jego
pojemność, nie mogłam bowiem uwierzyć, że ten żwirek prawie nic nie waży.
Zaleta ogromna – nie trzeba się
nadźwigać, a także łatwiej go wsypać do kuwety (nie jestem siłaczem, a niestety
wszystko dla i koło kocurka robię sama). Przy wsypywaniu żwirku zauważyłam
straszne i nieprzyjemne pylenie, czego się zupełnie nie spodziewałam. Szary,
zwykły – tak, zawsze pyli, ale silikonowy… Na szczęście mgiełka szybko osiada i
już można obserwować.
Żwirek silikonowy to dość duże
przezroczyste kryształki, nieco kanciaste, które mogą być porównane do
potłuczonego lodu, z dodatkiem niebieskich kryształków, co możemy zaobserwować
już w opakowaniu – tutaj bowiem producent postanowił użyć przezroczystego
worka, co umożliwia nam zobaczenie produktu przed jego zakupem.
Do przeciętnej wielkości kuwety
(musiałam kupować dwa razy, bowiem z czerwonej nie chciał korzystać) wsypałam
jednorazowo 2/3 worka, aby wypełnić kuwetę, tak jak mój Figiel lubi. Podejść do
kuwety było kilkanaście, po czym po rozkopaniu z dużym rozrzutem i zgrzytaniem –
nic się nie działo.
Byłam przekonana, że z testów nic
nie wyjdzie, a jednak w końcu się udało. Po korzystaniu z kuwety żwirek traci
przezroczystość i robi się lekko żółtawy. Nie wygląda to ładnie, ale co można
zauważyć od razu – żwirek nie tworzy bryłek tylko wchłania mocz, ale głównie i
przede wszystkim pochłania zapach. Ta cecha mnie zauroczyła – wszyscy
przebywający z kotami doskonale wiedzą, co mam na myśli. Ten produkt naprawdę
neutralizuje zapachy, co sprawia, że nie musimy biegać za kotem i sprawdzać
kuwety po każdym wejściu do łazienki (u mnie tam właśnie stoi). Producent
zaleca przemieszanie żwirku po każdym użyciu, ale jak zrobimy to nieco później,
naprawdę nic się nie dzieje.
Pod względem higieny żwirek
spisuje się znakomicie i czyszczenie kuwety, jest także zdecydowanie bardziej
przyjemne. Jednak czyścić trzeba, tutaj nie ma cudownych metod, a jeszcze jak
się ma takiego Figla (który nie wejdzie do brudnej kuwety – i ma rację!) staje
się to czynnością naturalną. Dodam jeszcze, że producent zaznacza, iż żwirek
jest biodegradowalny i może być usuwany drogą sanitarną.
Z wyznaczeniem wydajności żwirku mam
odrobinę problem, bowiem używamy go dopiero dwa tygodnie i przy dosypywaniu
starczy nam raczej na kolejne dwa, ale raczej nie dłużej. Nie wiem jak
dokładnie wyliczyć jego zużywanie, a muszę uwzględnić straty, bowiem Figiel
(jak zawsze) dość dużo wysypuje. Interesujące jest natomiast jego sprzątanie,
mogę stać i obserwować naprawdę długo, jak łapkami sprząta żwirek z podłogi i
stara się go ukryć pod kuwetą. To jest słodkie…
Podsumowując uważam, że nowy
żwirek silikonowy dla kota Certech Benek Cristal jest warty uwagi i zakupu. Sama
bardzo chętnie zastąpiłam znaną nam wcześniej wersję i jestem z tej zmiany
bardzo zadowolona. Tylko jeszcze nie widziałam tego żwirku w sklepie, ale na
pewno będę się za nim rozglądać.
Żwirek
otrzymałam do testów dzięki uprzejmości serwisu www.urodaizdrowie.pl oraz sklepu
SuperZooMarket.pl. Serdeczne ukłony dla p. Eweliny, także od Figla, który
bardzo nie chciał być modelem (nawet pokazywał język).
Od producenta:
Super Benek Crystal jest podłożem
dla zwierząt w postaci żelu krzemionkowego, który pochłania koci mocz wraz z
nieprzyjemnymi zapachami oraz ewentualnymi bakteriami, a następnie odparowuje
wodę.
Zalety:
- super lekki
- atrakcyjna cena
- całkowicie
biodegradowalny
- usuwany drogą
sanitarną
- super wydajny
- gwarantuje maksymalną
higienę
- wyjatkowa łatwość
stosowania (nie wymaga stałego dosypywania)
- estetyczny wygląd
Surowiec: Żwirek Super BENEK
Crystal charakteryzuje się wysoką czystością oraz skutecznością pochłaniania
wilgoci i nieprzyjemnych zapachów. Właściwości te wynikają z mocno rozwiniętej
powierzchni wewnętrznej żwirku oraz wysokiej porowatości (powyżej 80%).
Procesowi pochłaniania wilgoci towarzyszy zmiana barwy żwirku. Najpierw bowiem
kryształki matowieją, a następnie stają się żółte. Dzięki tej właściwości
możliwe jest bieżące kontrolowanie zużycia żwirku. Żwirek ten jest syntetyczną
amorficzną krzemionką (SiO2).
Stosowanie: Zawartość opakowania
wsypać do kuwety zachowując grubość warstwy rzędu 6-4 cm. Żwirek Super
BENEK Crystal nie zbryla się, lecz całkowicie pochłania dozowane do niego
płyny, otaczając swymi ziarnami części stałe oraz neutralizując zapachy. Zaleca
się na bieżąco usuwać zanieczyszczenia stałe. Płyny wchłaniane do wewnątrz
ziaren żwirku częściowo odparowują bezzapachowo.
Zawartość kuwety eksploatować:
- do widocznej zmiany barwy (żółty, matowy kolor świadczy o całkowitym
zużyciu), - do momentu gdy wyczuwalne są zapachy - do czasu
gdy ubytek żwirku w kuwecie wyniesie 2 cm grubości.
Przewidywany czas użytkowania
jednego opakowania dla jednego kota wynosi 3 tygodnie.
Żwirek dostępny jest w
opakowaniach: 4 L, 7,6 L i 15 kg.
Pojemność 7,6 l/Cena: Cena: 33,90 zł.
Zapraszam do odwiedzenia sklepu: http://www.superzoomarket.pl/
te firme znam :) miałam kota, mama ma kota, teście mają koty, młodsza siostra ma kota, starsza siostra ma koty.. :) polecę go kociej rodzince ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI proszę ile kotów mają wszyscy :)
UsuńBardzo fajnie napisany post :)) Moje koty też tak mają, że jak już polubią jeno jedzenie, to nie czepią się innego.
OdpowiedzUsuńAleż fajny ten Twój Figiel :)
OdpowiedzUsuńTen żwirek wygląda bardzo ładnie i estetycznie :)
OdpowiedzUsuńprześliczny kotek, podobny do mojej Łapsiczki
OdpowiedzUsuńnie mam kota i nie znam sie na zwirkach :P
OdpowiedzUsuńTego pisaku nie mieliśmy, ale kiedyś miałam produkt podobny... i o ile kuweta nie była kryta to kuleczki walały się po całym domu bo do sierści kota się przylepiały i je roznosił wszędzie :(
OdpowiedzUsuńTeż mam kota, ale takowego żwirku nigdy wcześniej nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńŚliczny ten Twój Figiel :)
OdpowiedzUsuńhehe kochany ten Twój kocurek, tak mnie zauroczył opis jego osoby, że przeczytałam całą recenzję, mimo że na żwirkach totalnie się nie znam, kota nigdy nie miałam i nie wiem jak to działa. Temat właściwie w ogóle mnie nie interesuje, a jednak tak mnie przez tego Figla ten post wciągnął :D
OdpowiedzUsuńHi hi hi - mogłabym o Figlu opowiadać bez końca, jest o czym...
Usuńsłodziak z tego Figla ;)
OdpowiedzUsuńAle słodziak:-)
OdpowiedzUsuńśliczny ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję w imieniu Figla :)
UsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńJa kupuję mniejsze worki i zużywam na raz, bo boje się, że jak zwilgotnieje to moja księżniczka już się do niego nie załatwi :/
Jakbym czytała o mojej kotce, ona tam samo do brudnej kuwety się nie załatwi. Zrobi kupkę i od razu trzeba jej sprzątnąć bo gdzieś narobi :)
A co do opisu na żwirku na ile ma pisać, to wiem z własnego doświadczenia, że na opakowaniu pisze, że starcza na miesiąc mi przy jednej kotce (załatwia się normalnie) starcza taki żwirek na 2 tygodnie :/ ale i tak nie zamienie żwirku silikonowego na zwykły, bo widać różnicę.
U mnie zawsze duże worki, muszę mieć zapas, bo nie wiem, co Figlowi do głowy przyjdzie (np. odwrócenie kuwety...)
UsuńJaki śliczny ten Twój Figelek, bardzo chce kotka, mam już psiaki, teraz czas na wymarzonego kotka, od zawsze w moim domu rodzinnym były pieski i koty ;)
OdpowiedzUsuńA ja w domu rodzinnym miałam psy, natomiast w kotach jestem zakochana od lat kilku i chyba to się już nie zmieni :)
UsuńŚliczny kotek :)
OdpowiedzUsuńWczoraj doszła do mnie wygrana, dziękuję ;)
na szczęście nie mam kota, bo mój owczarek by go rozszarpał:D
OdpowiedzUsuńKot przepiękny;)
OdpowiedzUsuńa mam pytanie jak jest z tymi sylikonami, mam kociaka małego na razie jakmu nasypalam to się zaaltwiać w ogóle nie chciał, wchodził między łapki ... zmieniłam na poprzedni, ale sądzisz, że jak podrośnie może mu się zmienić?