Cześć
Obiecanki, cacanki, więc nadeszła
pora na recenzję pudru sygnowanego marką APC Cosmetics. Mowa będzie o pudrze
sypkim, rozświetlającym oznaczonym nr 3 i nazywanym przez producenta miedzianym.
Kolor jest idealny dla mojego typu karnacji i wspaniale współpracuje z
podkładami.
Puder sypki rozświetlający APC Cosmetics - opinia
Puder zamknięty jest w ślicznym
akrylowym pudełeczku, które jest starszą siostrą (a może bratem) opakowania
cieni sypkich, o których już Wam opowiadałam (tutaj). Jeśli ktoś ma wątpliwości
(sceneria zdjęć jest bowiem ta sama) niech się dokładnie przygląda. Dodatkowo
zawiera sitko i puszek z piękną różyczką wykonaną z wstążeczki. Efekt jest niezwykle słodki. Wieczko jest soczyście czarne, błyszczące ze złotym
anagramem na wierzchu.
Wszystko to razem sprawia, że to cudeńko musi się
podobać, jest bowiem zgrabne, malutkie i bardzo eleganckie. Jest nieco większe
niż opakowanie cieni sypkich, ma wymiary 4x4 cm i pojemność 10 g. Uwielbiając
wszystko, co jest ładne muszę przyznać, że już samo opakowanie przemówiło do
mnie swoją magią i urzekło mnie okrutnie. Dlatego z tak ogromną przyjemnością
prezentuję Wam ten produkt.
Puder ma ciemny kolor i mnóstwo
złotych drobinek, które jak przystało na puder rozświetlający cudownie nadają
efekt „rozblasku” naszemu makijażowi. Ale puder możemy stosować także na całe
ciało i włosy, takie bowiem ma zastosowanie. Jest uniwersalny, więc zamiast
sypać brokatem we włosy lub nanosić warstwę rozświetlającego balsamu, możemy
zastosować tylko jeden produkt, a efekt jest genialny.
Muszę dodać, że puder jest naprawdę
rozświetlający, dlatego sama rozprowadzam go pędzlem, a nie puszkiem. Lubię błyszczeć,
ale w stosownym wymiarze i raczej preferuję zgaszone złoto. Oczywiście każdy
może używać pudru zgodnie z własnym upodobaniem i potrzebą. Makijaż Sylwestrowy
czy weselny może wszakże być zdecydowanie bardziej mocny.
Zaletą pudru jest fakt, że bardzo
długo utrzymuje się na skórze, nie ma więc mowy o starciu makijażu, jak to
czasami bywa. Sama nienawidzę dokładania kolejnych warstw, a tutaj byłoby to
zbyt mocnym akcentem, dlatego chwalę trwałość pudru, jako istotną i
niesamowicie ważną zaletę. Ponadto puder ma zdolność wchłaniania sebum (przynajmniej
ja sama tak nazwałam tę cechę), nie ma bowiem efektu podwójnego świecenia,
które okrutnie koresponduje z pudrem rozświetlającym.
Oczywiście używam go na podkład,
więc jego wybór też jest istotny. Co ciekawe puder bardzo dobrze współdziała z
różnymi podkładami (wypróbowane, bowiem szukam wiecznie swojego ideału
podkładowego), można więc śmiało używać jako dopełnienie. Jako ciekawostkę
zdradzę wam, że spróbowałam nawet używać go jako cienia wykończeniowego i też
było dobrze. Ale aplikacja musi być na mokro, albo bardzo dobrą bazę.
Tym sposobem przedstawiłam Wam
zalety pudru sypkiego APC Cosmetics, teraz przyszedł czas na wady i tu mam
dylemat, takich bowiem nie znajduję. Po długim namyśle dodam, jedną maleńką. Kosmetyki
są trudno dostępne, ale na stronie internetowej można doskonale zobaczyć
kolory, odcienie a nawet makijaże. Zachęcam Was do sprawdzenia oferty.
Od producenta:
Jest to bardzo
dobrej jakości puder sypki z dużą ilością rozświetlających drobinek. Jest
przeznaczony do makijażu twarzy, ciała, również może być stosowany na włosy.
Daje przepiękny rozświetlający efekt. Dołączony jest puszek z różyczką. Są to
wysokiej jakości pudry importowane, w Polsce konfekcjonowane. Kraj pochodzenia:
Włochy. Przeznaczenie: makijaż wieczorowy, wizytowy, letni.
Cena: opakowanie akrylowe 17 zł (6
g), opakowanie plastikowe 12 zł (6g).
Więcej: http://www.apc-cosmetics.com
I jak się Wam podoba taki zestawik?
Macie swoje ulubione pudry sypkie?
Zapraszam do dyskusji...
Nie znałam zastosowania pudru jako rozświetlacza do włosów:) Muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńJa tez nie slyszalam o takim zastosowaniu :D Trzeba bedzie sprawdzic!
UsuńOpakowanie eleganckie!
Nie? To już wiecie i możecie stosować :)
UsuńCałkowicie zgadzam się z Twoją opinią. Też go używam i jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona, chociaż na początku dość długo leżał w koszyczku zanim się do niego przekonałam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za te słowa, co utwierdza mnie w przekonaniu, że naprawdę warto polecać ten puder i cień przy okazji, bo jest równie udany :)
Usuńnigdy nie tego produktu, ciekawa recenzja ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam go nigdy
OdpowiedzUsuńrecenzja bardzo interesująca :)
ja pudrów sypkich nie używam ale na taki za 6 zł ,nawet do wypróbowania mogłabym się skusić :)
OdpowiedzUsuńI również dołączam do grona obserwujących ;)
OdpowiedzUsuńDzięki i zachęcam do wypróbowania pudrów sypkich - dają zupełnie inne możliwości, a twarz często staje się delikatniejsza :)
UsuńZachęcająco piszesz ;) ja własnie do sypkich produktów nie mam szczęścia, albo nie potrafię nałożyć (no teraz już wyczytałam, że na mokro, albo na bazę ;)) ale do tej pory byłam zielona. Hmm może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNa mokro albo na bazę stosowałam jako cień :) normalnie nakładam pędzlem na podkład :) albo samą bazę. Warto potestować, moim zdaniem efekty są świetne :)
Usuńciekawa recenzja:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRzadko sięgam po rozświetlające pudry :) Zazwyczaj wybieram te matujące :)
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem, ale czasem warto rozświetlić czubek noska, (żeby ukryć fakt, że jest za duży) - co jest moją magiczną sztuczką...
Usuńoj niestety chyba bym nie dała rady zjeść, mam nadzieję że pomoże :D
OdpowiedzUsuńSmak ma identyczny jak rzodkiewka, tylko zapach zdecydowanie inny :)
UsuńJa wolę maty - pudry, aczkolwiek to zachęca. Znowu intrygujesz:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo:)
Również pozdrawiam :)
UsuńUśmiecham się:) Lubię figle i wszelkie żarty:) Ja nie mam problemów z nosem.
UsuńAle przyznam Ci rację, trzeba ukryć to co nam nie sprzyja, a uwydatnić to co jest piękne:)
I po to mądrzy ludzie wymyślili farbki dla kobiet (czytaj: kosmetyki) :)
UsuńMiłej nocki...
Uwielbiam takie opakowania, bardzo gustownie wygląda!
OdpowiedzUsuńi ślicznie ozdabia moją półeczkę :)
Usuńhihi, no bardzo podobna! :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak różyczka :)
UsuńRzadko kiedy używam pudru ale ten jest bardzo elegancki i kobiecy:) , na dodatek rozświetlający a takie uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJest śliczny i z wyglądu i w użytkowaniu :)
UsuńSuper recenzja, puder faktycznie wygląda uroczo, nie wiem czy mojej cerze rozświetlenie jest potrzebne, ale matujące wydanie bardzo chętnie bym przygarnęłam :)
OdpowiedzUsuńSama też używam wyjątkowo i to tylko aby uwypuklić to co mogę a schować błędy natury. idealnie nadaje się właśnie do tego celu oraz na ciałko :)
Usuńżebyś widziała moją minę po przeczytaniu zastosowania pudru do włosów.. ;) szkoda, że nie mam chwilowo żadnego pudru rozświetlającego pod ręką :( z chęcią sprawdzę ten efekt na swoich włosach :D
OdpowiedzUsuńHi, hi, hi zawsze możesz opisać :):)
Usuńpięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie podziałają tabletki i ampułki to chyba zmierzę się z rzepą i postaram się zjeść co nie co skoro nie jest tak źle ;)
OdpowiedzUsuńa co do gumki to jeśli normalne plączą włosy, to może ta owijka nie bd dobra, aczkolwiek związanie włosów w kucyk nie sprawi trudności to potem nałożenie owijki nie jest problemem :) ja niestety mam w miarę proste włosy, więc ciężko mi ocenić na ile się sprawdzi, może warto spróbować
uwielbiam rzepę, nie ma dla mnie lepszej suróweczki, co już pisałam, ale wrażliwcy cierpią katusze do czasu jej wykonania :)
UsuńPomysł z owijką faktycznie muszę przetestować, wydaje się rewelacyjny :)
pudełeczko rzeczywiście urzeka:) jest naprawdę śliczne.
OdpowiedzUsuńco do pudru, myślę, że nie sprawdziłby się u mnie, ponieważ nie lubię tego typu produktów z drobinkami.
ja używam pudru sypkiego z Safaro.