środa, 26 czerwca 2013

Letnia pielęgnacja z Indigo...




Witajcie

Marka Indigo rozpieszcza nas nie tylko wspaniałymi lakierami i produktami do paznokci, ale także niesamowitymi balsamami i kosmetykami do pielęgnacji całego ciała. Wszystkie kosmetyki marki wyróżnia bardzo ciekawy design, soczyste kolory, a także prześliczne zapachy, które potrafią prawdziwie oczarować. Pełną gamę produktów możecie poznać TUTAJ 

Dzisiaj chciałam Wam przedstawić peeling solny (Salt Scrub Indigo SPA) do całego ciała oraz balsam do stóp (Pedicure SPA Summer Care) z linii Raspberry Love, której nazwę możemy sobie przetłumaczyć jako: soczyście owocowy sorbet malinowy z dodatkiem soczystej poziomki. Zapach idealny na letnie dni, soczysty, jednocześnie słodko dojrzały i apetyczny. Można się zachwycić…



Peeling (Salt Scrub Indigo SPA) zamknięty jest w atrakcyjnym przezroczystym słoiczku, który bardzo mi się podoba, tak ze względu na kształt, jak i wykonanie. Ciekawe i wygodne zamknięcie to niewątpliwy atut tego opakowania, na który nie sposób nie zwrócić uwagi. Opakowanie tego typu jest wygodne, a zarazem bardzo ładne.

Przezroczystość pozwala na poznanie formy kosmetyku jeszcze przed otworzeniem, a ponadto stanowi śliczną ozdobę łazienki. I ta prześliczna, soczysta, nieco złamana czerwień...  Istotna jest także wygoda użytkowania i dobre zamknięcie, które zapobiega wylaniu i wysychaniu kosmetyku.



Słoiczek ma także bardzo elegancki design, który od razu sprawia, że wiemy jakiego zapachu możemy się spodziewać. Także kolor zachwyca swoim zdecydowaniem i ogromnie intryguje. Po otworzeniu od razu jesteśmy oczarowani owocowym aromatem, który moim zdaniem jest fantastycznym pomysłem na letnie dni, kiedy wybieramy (zazwyczaj) zapachy bardziej orzeźwiające i czyste.

Sam peeling jako kosmetyk solny ma przyjemną zwartą konsystencję, która zanurzona jest w olejkowej kąpieli, a tym samym ułatwia aplikację i sprawia, że oprócz masażu ciała otrzymujemy także nawilżenie i wygładzenie, charakterystyczne dla olejków. 



Jest to peeling, który mimo swoich stosunkowo dużych solnych ziaren może być stosowany do delikatnego przyjemnego zabiegu, który sama preferuję. Jednak nadaje się także do stóp, gdzie nieco mocniejszy nacisk pozwala na wykonanie zabiegu przyjemnego i efektywnego.  

Peeling ładnie się aplikuje, umożliwia przyjemny masaż, nie zasycha na ciele, nie tworzy grudek, tylko ładnie się ściera, a zarazem oczyszcza ciało. Także dobrze się spłukuje i co także istotne – nie zostawia kolorowego osadu na wannie (ot taka dygresja). Skóra pozostaje miękka i dobrze nawilżona, bez zaczerwienienia czy nieprzyjemnego podrażnienia. 



Kosmetyk jest także bardzo wydajny, co mnie osobiście bardzo cieszy, bowiem ogromnie podoba mi się zapach, który pozostaje na skórze jako delikatna, ale miło wyczuwalna nuta owocowa, zarazem słodka jak i odświeżająca. Dla mnie idealna na letnie upalne dni.

To peeling, który warto mieć w łazience, bowiem sama przyjemność stosowania przemawia na jego korzyść, a ponadto ten niesamowity słoiczek, to też atut, na który na pewno zwróciliście uwagę.  



Drugim z kosmetyków, który chciałam Wam zaprezentować to balsam do stóp (Pedicure SPA Summer Care) także z linii Raspberry Love. Balsam zamknięty jest w charakterystycznej dla marki buteleczce z pompką i wygodnym dozownikiem. Buteleczka nie jest duża, ale bardzo zgrabna i poręczna.

Moim zdaniem to bardzo atrakcyjne opakowanie dla tego typu kosmetyków. Od początku bardzo przypadły mi do gustu i bardzo chcę to podkreślić. Wykonane są z dość twardego tworzywa, które się nie odkształca i tym samym ładnie wygląda nawet po długim użytkowaniu. A dla mnie ma to znaczenie (ot taka jestem).



Szata graficzna także przyciąga wzrok i sprawia, że jesteśmy zainteresowani kosmetykiem – a jak wiecie do tego także, przywiązuję bardzo dużą wagę. Opakowanie jest praktyczne i wygodne, a także ładne – ma więc wszelkie zalety, na które zawsze zwracam uwagę. Pompka umożliwia dozowanie balsamu w niewielkiej ilości, co jest bardzo wygodne i nie powoduje ‘wylewania’ nadmiaru kosmetyku.



Balsam ma również prześliczny, intensywny kolor, bardzo apetyczny. Zdecydowanie niewiele znanych mi kosmetyków zachwyca taką soczystą czerwienią. Konsystencją przypomina kisiel (naprawdę tak mi się kojarzy) i dzięki temu jest przyjemny w użyciu i dobrze aplikuje się go na stópki. A jak wiadomo, tutaj nadmiar kosmetyku nie jest wskazany.

W zapachu tego balsamu wyczuwamy bardzo dużą domieszkę mięty, co automatycznie przekłada się na uczucie odświeżenia i chłodu. Jest to bowiem balsam chłodzący i muszę przyznać – nazwa jest idealna dla formy. Po aplikacji natychmiast odczuwamy silne uczucie odświeżenia i chłodzenia, co jest wspaniałe latem i właśnie na tę porę roku ten kosmetyk jest cudowny.



Balsam przy aplikacji zachowuje się bardziej jak żel i także to sprawia, że jest to kosmetyk przyjemny w użytkowaniu i aplikacji. Jest też wydajny – wystarczy niewielka ilość aby nawilżyć stopy i przyjemnie je odświeżyć. Ponadto przyjemne uczucie chłodu i nawilżenia jest długotrwałe. Po masażu dobrze się wchłania, a stopy natychmiast odczuwają jego fantastyczne działanie.

To kosmetyk typowo letni, tak w formie, jak i zapachu. Chłodzi i odświeża stopy, na długi czas daje uczucie komfortu i czystości. Ponadto nie klei się i nie powoduje nadmiernego ślizgania stóp (czasami okropnie nieprzyjemne po kremach). Jednym słowem – sprawdzony i doskonały kosmetyk do stóp, który warto polecać.  



Od producenta:

Salt Scrub – Solny Scrub do całego ciała, Raspberry Love

Indigo Scrub zawierają naturalne ekstrakty, dzięki którym skóra po zabiegu staje się aksamitnie miękka. Naturalnym składnikiem linii zapachowej Raspberry Love jest Ekstrakt z Poziomek.
Bogata konsystencja sprawia, że Indigo Scrub nie kruszy się, nie zasycha w trakcie aplikacji.

Indigo Scrub to prawdziwa uczta dla zmysłów! Peelingi mają przepiękne kolory, witalizują skórę oraz cudownie pachną. Polecamy do aromaterapii!
Rewelacyjny zapach utrzymuje się na skórze przez długie godziny po zabiegu.



Żel Chłodzący Raspberry Love Indigo SPA

Ulga i radość dla Twoich stóp w gorące lato!
Żel chłodzący, który obniża temperaturę stóp.
Wchłania się w kilka sekund, pachnie przez długi czas!
Idealne zakończenie zabiegu pedicure.




Przypominam Wam też o konkursie z marką Indigo, w którym można wygrać fantastyczne zestawy pielęgnacyjne. Szczegóły: TUTAJ


poniedziałek, 24 czerwca 2013

Miód na usta - balsam Bioturm...




Witajcie

Pielęgnacja ust i wszelkie balsamy, pomadki tudzież wazeliny są moim oczkiem w głowie. Uwielbiam wszelkiego rodzaju kosmetyczne cudeńka do ust i taki stan rzeczy trwa od bardzo dawna. Nie umiem przejść obojętnie obok nowości albo produktu, który mnie zaciekawi, zaintryguje lub jest po prostu nowością, której nie miałam jeszcze okazji poznać.

Stąd też produktów do pielęgnacji ust i ich ochrony w mojej kosmetyczce nigdy nie brakuje, a jednak pozycję lidera często zajmuje jakieś nowe odkrycie, które właśnie trafiło w moje łapki. Tak też było z produktem marki Bioturm pod nazwą Lippenpflege „Repair”, czyli balsamem naprawczym z lakto-intensywnym kompleksem, miodem i ekstraktem z nagietka. Kosmetyk dostępny jest w ofercie sklepu Pasaż Kosmetyczny  (http://www.pasazkosmetyczny.pl/).



Balsam zamknięty jest w typowej dla takich produktów tubce, ta jednak dodatkowo jest jeszcze zabezpieczona w ciekawie wykonanym pudełeczku z przezroczystego plastiku. Jest to swoiste i bardzo ciekawe etui, które mnie bardzo spodobało się ze względu na pomysłowość i praktyczność. Miło popatrzeć na nowe i ciekawe pomysły na opakowania i dać się zaskoczyć czymś innowacyjnym i jednocześnie praktycznym.



Balsam jak wspomniałam znajduje się w tubce z miękkiego tworzywa z nakrętką. Aplikator ma ściętą końcówkę, ładnie wyprofilowaną i bardzo starannie wykończoną, co zapewnia nam komfort użycia bez przykrych niespodzianek (a takie już mi się przytrafiły, więc bardzo dziękuję).

Balsam ma postać zbliżoną do mleczka w kolorze żółtym i konsystencję płynną, jednak nie uwodnioną, więc nie wylewa się w nadmiarze nawet przy mocniejszym naciśnięciu (czasami się zdarza). Pokrywa usta warstwą balsamu, która na ustach staje się przezroczysta – a nie kremowa, jak mogłoby się wydawać.



Po nałożeniu na usta odczuwamy natychmiastowy komfort, zwłaszcza jeśli usta mamy spierzchnięte, wysuszone czy popękane. Kosmetyk zachowuje się jak kompres ochronny, przy czym po nałożeniu na usta czujemy jego obecność, niemal tak jakbyśmy usta posmarowali miodem. Nic nam się jednak nie klei i nie rozmazuje, a odczuwamy ową przyjemność, która pozwala mi twierdzić, że jest to kosmetyk rewelacyjny, zwłaszcza do ust potrzebujących regeneracji.



Balsam po kilku dniach stosowania wyraźnie poprawia stan ust, sprawia, że stają się miękkie i gładkie, także ładnie ujędrnione, a dodatkowo ładnie likwiduje wszelkie stany przesuszenia i spierzchnięcia. Latem, kiedy słońce potrafi bardzo wpływać na stan naszych ust jest rewelacyjną ochroną i jednocześnie lekarstwem na wysuszenie czy podrażnienie.

Nawet jeśli zdarza nam się oblizywać usta, nie spotka nas tutaj przykra niespodzianka. Balsam ma bowiem słodkawy smak, który nie powoduje cierpnięcia języka (oj przykra sprawa, a niestety czasami i tak bywa) i nie pozostawia nieprzyjemnego posmaku. Nikomu oczywiście balsamu jeść nie nakazuję :)



Czy jestem zadowolona z tego produktu? Tak, jak najbardziej i uważam, że naprawdę warto zainwestować w tak dobry i szybko działający balsam, który koi, łagodzi i chroni nasze usta. Ponadto zachwyca także jakością – skład jest wyjątkowo przyjemny i godny polecenia.

To jeden z takich kosmetyków, który warto mieć zawsze pod ręką, i używać tak dla samej przyjemności, jak i w stanach ratunkowych. Moim zdaniem to idealny balsam zarówno na letnie upały, jak i zimową, nieprzyjazną aurę, która także nie jest przyjacielem dla naszych ust.



Od producenta:


NAPRAWCZY BALSAM DO UST
Lakto-intensywny kompleks w połączeniu z miodem i ekstraktem z nagietka doskonale pielęgnuje zniszczone usta, a wysokowartościowe oleje roślinne dostarczają im jedwabistej miękkości.

Ingredients: Aqua, Glycerin, Sorbitol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Alcohol, Squalane, Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate, Lac*, Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Acacia Decurrens/Jojoba/Sunflower Seed Wax/Polyglyceryl-3 Esters, Brassica Campestris / Aleurites Fordi Oel Copolymer, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Ricinus Communis Seed Oil, Mel*, Cera Alba*, Magnesium Sulfate, Tocopheryl Acetate, Glycyrrhetinic Acid, Calendula Offificinalis Flower Extrakt*, Ectoin, Zinc PCA, Vanilla Planifolia Fruit Extract*, Sodium Levulinate, Sodium Anisate, Helianthus Annuus Seed Oil, Tocopherol, Oryzanol
*: aus kontrolliert biologischem Anbau
frei von Konservierungsmitteln, Farbstoffen, PEG, Paraffinöl
frei von Parfüm und Duftstoffen



Kosmetyk wolny od: syntetycznych konserwantów, barwników oraz środków zapachowych. Podlega dokładniej kontroli.
Pojemność: 10 ml/Cena: 24,95 zł    

Znacie już markę Bioturm?
A może macie inne naturalne sposoby na piękne usta?
Zapraszam do rozmowy...

piątek, 21 czerwca 2013

Śniadanie u Marty z oliwą Olivari...




Witajcie

Przepraszam, że jest mnie ostatnio tak mało, ale cóż – czasami życie płata nam figle, o których nawet nie chce się opowiadać. Staram się jednak nadrabiać zaległości i dzisiaj post zupełnie odmienny – kulinarny.

Jak bardzo lubię oliwę z oliwek już kiedyś starałam się Wam opowiadać, teraz dodam jedynie do tego, że nic się nie zmieniło. Cenię ją ogromnie, lubię i staram się dodawać do wielu potraw w postaci czystej, a nawet dawkować sobie niczym lekarstwo – łyżeczką. Podobnie nauczyłam już syna, który z ogromną przyjemnością delektuje się dobrą oliwą i potrafi docenić jej jakość.



W moim domu gości obecnie hiszpańska Oliwa Olivari Mediterranean Extra Vergine, która ze względu na swój wyjątkowy smak oraz charakterystyczną butelkę, jest u nas najczęściej stosowana jako dodatek do śniadania. Jestem zwykłą gospodynią domową, wykwintna sztuka kulinarna jest mi niemal zupełnie obca i w moim domu jada się normalnie, pospolicie, zupełnie zwyczajnie. I piszę to po to, by Wam udowodnić, że nawet najzwyklejsza sałatka podawana na śniadanie z oliwą – to idealny początek dnia.

Co więcej to zdrowy styl odżywiania, który cenię tak ze względów zdrowotnych jak i wychodząc naprzeciw potrzebom pielęgnacyjnym. Nie od dziś wiadomo o ogromnym znaczeniu zdrowej diety w profilaktyce wielu chorób, a także sposobu na przedłużenie sprawności fizycznej i umysłowej. A zwłaszcza umysł pielęgnuję, ten bowiem jest wartością absolutną. 



Oliwa Olivari Mediterranean Extra Vergine tak naprawdę idealnie pasuje do wielu potraw w tym grillowanych czy marynowanych, jednak u mnie najbardziej jest ceniona jako dodatek do zwyczajnych sałatek. A są to typowe, łatwe i szybkie do wykonania sałatki, które można zrobić w pięć minut. Co więcej może je zrobić nawet mój syn – i uwierzcie dwie z tych, które widzicie na zdjęciach to właśnie jego samodzielna kompozycja smakowa.

Chciałabym podkreślić, że cechą wyróżniającą oliwę Olivari Mediterranean Extra Vergine to charakterystyczny kształt butelki, ciemny, nieco zielonkawy kolor oraz dozownik typu pop-up, który samoczynnie „chowa się” przy zakręcaniu butelki. Obecność tego dozownika jest niezwykle istotna – łatwo „pokropimy” potrawę, a nie koniecznie będziemy ją kąpać w oliwie, co czasami niechcący może się przytrafić (zwłaszcza jak ktoś ma tak dwie lewe rączki jak ja).



Smak tej oliwy nazwałabym lekko wytrawnym, wyczuwalna jest zdecydowanie owocowa nuta, jednak z domieszką pewnej i zdecydowanej charakterystycznej goryczki, dodającej zdecydowanego smaku i pikantności. Dzięki temu nie jest konieczne stosowanie soli, a dla mnie to bardzo istotna kwestia kulinarna. Zapach oliwy jest bardzo czysty, świeży, co dodatkowo wpływa na walory smakowe potraw.

Mamy więc pewność, że nie nachlapiemy, nie rozlejemy i dodamy tyle oliwy, na ile mamy ochotę. Fantastyczna sprawa, którą zdecydowanie zaliczam do atutów marki. Podoba mi się ogromnie takie rozwiązanie, a dodatkowo butelka stanowi bardzo ładną ozdobę tak kuchennego blatu, jak i stolika ogrodowego, jeśli właśnie mamy ochotę jeść śniadanie na tarasie. A pogoda nareszcie sprzyja takim zachciankom. 



Polecam serdecznie oliwę Olivari Mediterranean Extra Vergine Waszej uwadze, kulinarnym zapaleńcom i zwykłym gospodyniom domowym, jak ja. To dodatek, który jest i smaczny i zdrowy, a dodatkowo dodaje niepowtarzalnego smaku i aromatu najzwyklejszym na świecie potrawom. Wyjmujemy z lodówki to, co akurat posiadamy, skrapiamy oliwą, dodajemy smaczne pieczywo i śniadanie gotowe. Taki jest mój przepis – szybko, łatwo ale niezwykle apetycznie.

A co znalazło się na moim stole? Najzwyklejszy przegląd lodówki w wersji minimalistycznej: jajka na sałatce, sałatka pomidorowa z koperkiem, sałatka pomidorowa z serem mozarella, sałatka z truskawkami, sałatka pomidorowa z jagodami... 



Śniadanie u Marty


Jajka na sałatce
Składniki: 2 jajka ugotowane na twardo, rzodkiewka, kilka liści sałaty, kiełki sojowe, rzeżucha, pomidorki koktajlowe, czerwona ostra papryka, szczypiorek, listki bazylii i oczywiście oliwa Olivari Mediterranean Extra Vergine. Dodatek: bułeczka jęczmienna z ziarnami dyni



Sałatka pomidorowa z koperkiem
Składniki: pomidorki koktajlowe żółte i czerwone, kilka liści zielonej sałaty, rzodkiewka, zielony ogórek, zielony groszek, szczypiorek, kiełki marynowane, koperek, pestki dyni, curry i oczywiście oliwa Olivari Mediterranean Extra Vergine. Dodatek: bułka ciemna wieloziarnista



Sałatka pomidorowa z serem mozarella
Składniki: jeden duży twardy pomidor, ser mozarella, liście sałaty, szynka z pieca, wędzona, zielona pietruszka, świeża bazylia, pieprz czarny świeżo mielony, orzechy włoskie, kwiaty szczypiorku i oczywiście oliwa Olivari Mediterranean Extra Vergine. Dodatek: bagietka z masłem bazylikowo-czosnkowym.  



Sałatka z truskawkami
Składniki: młode listki zielonej sałaty, liście botwinki, truskawki, żółty ser, ziarna słonecznika, świeżo zmielony czarny pieprz i oczywiście oliwa Olivari Mediterranean Extra Vergine.  Dodatek: bułeczka jęczmienna z ziarnami.



Sałatka z borówkami
Składniki: kilka liści sałaty, pomidorki koktajlowe żółte i czerwone, rzeżucha, szczypiorek, zielony ogórek, borówka amerykańska, papryczka chilli oczywiście oliwa Olivari Mediterranean Extra Vergine. Dodatek: bułka ciemna wieloziarnista.   



Kilka słów o oliwie Olivari Mediterranean


Śródziemnomorska oliwa Olivari Mediterranean zdobyła Złoty Medal na Międzynarodowym Konkursie oliwy z oliwek w Nowym Jorku. W wydarzeniu brało udział ponad 650 producentów oliwy.

Nagroda ta odzwierciedla zaangażowanie Olivari (Grupa Sovena) do oferowania swoim konsumentom oliwy z oliwek najwyższej jakości. To co wyróżnia Olivari od konkurencji to skład, w którym znajdują się wyselekcjonowane oliwki z krajów śródziemnomorskich: Hiszpanii, Włoch, Grecji, Maroka, Portugalii, Turcji, Tunezji, Chile, itp. Dodatkowo, produkty Olivari jako jedyne na rynku są wyposażone w dozownik pop-up ułatwiający precyzyjne odmierzenie oliwy i zapobiegający rozlewaniu się oraz brudzeniu butelki.

New York International Olive Oil Competition to największy międzynarodowy konkurs zrzeszający producentów oliw extra-virgin. W jego trakcie wybitny zespół testerów oliwy przeanalizował 653 rodzaje oliwy z oliwek z 22 różnych krajów, aby znaleźć najlepsze tegoroczne oliwy z całego świata. Pod uwagę były brane takie aspekty jak kolor, smak, zapach, intensywność oraz cena.



Od tysięcy lat oliwa z oliwek gości na stołach w domach od Andaluzji, przez Toskanię aż po Kretę. Olivari skupia w sobie najlepsze cechy oliw zaczerpnięte ze śródziemnomorskiej tradycji, a jej delikatny i głęboki smak sprawia, że każde danie zamienia się w kulinarne dzieło sztuki. Warto pamiętać, że na oliwach Extra Virgin nie powinno się smażyć, jednak świetnie sprawdzają się jako jeden ze składników marynaty do grillowanego mięsa (aromatyczne szaszłyki, karkówka) czy warzyw. Idealnie komponują się również z sałatkami (klasyczna caprese), daniami z makaronem (spaghetti z czosnkiem), rybami, owocami morza (słodkie, różowe krewetki) i dressingami (winegret). Można także, wzorując się na śródziemnomorskich smakoszach, maczać w niej jeszcze ciepłe, świeże pieczywo.

To co wyróżnia oliwę Olivari wśród konkurencji to nowoczesny i wygodny dozownik pop-up. Ciągły, cienki strumień i automatyczne zamknięcie zapobiegają brudzeniu, rozlewaniu i marnowaniu oliwy. Osoby dbające o linię z pewnością się ucieszą unikając nadmiaru tłuszczu w daniach, a miłośnicy gotowania precyzyjniej odmierzą ilość oliwy do ulubionego przepisu. 



Ktoś ma ochotę na polskie śniadanie z śródziemnomorskim dopełnieniem? 
Zapraszam, dzisiaj znowu piękny, słoneczny poranek…
Miłego dnia :)


sobota, 15 czerwca 2013

Forever Young - krem warty polecania...




Witajcie

Dzisiaj chciałam Wam przedstawić nową markę, która już zdążyła zdobyć moje zaufanie i bardzo chciałam polecić ją Waszej uwadze. Mowa o marce Forever Young, znajdującej się w ofercie firmy TAOVITAL. Wachlarz produktów jest obszerny i na tyle zróżnicowany, że na pewno każda z Was znajdzie produkt, który odpowiada jej potrzebom (http://www.forever-young.pl/).

Sama miałam (i mam) przyjemność używać trzech produktów, które wybrałam ze względu na potrzeby mojej skóry. Pielęgnacja twarzy jest dla mnie niezwykle istotna, a coraz bardziej zauważam, jak istotne jest dla mnie wybieranie produktów dobrych jakościowo. Dzisiaj przedstawię wam krem do twarzy Forever Young z Komórek Macierzystych Jabłek (Apple Stem Cell Moisturiser Apple daily to comlexion). 



Krem mieści się w ślicznym i bardzo wpadającym w oko opakowaniu, buteleczce z pompką w biało-srebrnej stylistyce. Buteleczka jest przezroczysta, dzięki czemu widzimy ilość kremu, a srebrna podstawa i korek oraz biała nalepka ze srebrnymi napisami sprawiają, że opakowanie prezentuje się bardzo elegancko i ładnie wygląda na toaletce. Musicie mi uwierzyć na słowo – zdjęcia niestety odrobinkę ukrywają ów urok – odbijając światło.

Bardzo wygodna forma użytkowa, wygodny dozownik, przyjemny i estetyczny wygląd oraz higiena opakowania sprawiają, że marka od razu zwróciła moją uwagę i przyciągnęła, niczym pszczołę do miodu. Zwracam ogromną uwagę na te cechy produktów (tak już mam) i dla mnie to wielkie zalety, które należy zauważyć i podkreślić. 



Sam krem, jeśli spojrzymy na opakowanie wygląda jak lekko żółta pianka, przywodząca na myśl delikatny kremowy mus. Po aplikacji zauważamy natomiast jego niesamowitą lekkość i wręcz żelowy charakter, który sprawia, że natychmiast odczuwamy ukojenie spowodowane fantastycznym nawilżeniem. U mnie, krem wchłaniany jest idealnie, skóra zachowuje się jak gąbka, która doskonale wchłania kosmetyk.

Krem nawilża i wygładza, daje fantastyczne uczucie ukojenia (przy mojej bardzo suchej skórze, to prawdziwy ideał), ponadto nie pozostawia tłustego filmu, a jedynie przyjemną satynową gładkość. Skóra staje się miękka, a jednocześnie dobrze naprężona, znika uczucie ściągnięcia. Po dłuższym stosowaniu można zauważyć poprawę kondycji skóry i jej napięcia – co dla mnie jest synonimem bardzo dobrego działania na skórę dojrzałą.



Jest to krem na dzień, a jego forma sprawia, że niemal natychmiast po użyciu możemy wykonać makijaż. Dobrze nadaje się pod podkłady i pudry, nie powoduje świecenia się twarzy, ani rolowania się kosmetyków kolorowych. Sama nie używam latem innych kosmetyków poza kremem, więc tym bardziej doceniam jego delikatność.

Efekty stosowania ogromnie mnie satysfakcjonują, dlatego uważam ten krem za cudowne odkrycie kosmetyczne. Dodatkowo używanie jest bardzo komfortowe, a delikatny jabłkowy zapach tylko to uczcie wzmacnia. Sama rozkoszna i pachnąca przyjemność, nadająca skórze ładniejszego i bardziej zdrowego wyglądu i jednocześnie bardzo pozytywnie wpływająca na stan i napięcie skóry oraz poziom jej nawilżenia.



Polecam ten kosmetyk waszej uwadze. Ze względu na bardzo dobre efekty, jakie przynosi jego stosowanie uważam, że warto go polecać, zwłaszcza dla skóry dojrzałej i zmęczonej. Producent nie określa grupy użytkowników, przeznaczając krem dla każdego rodzaju cery, jednakże jego działanie najbardziej odpowiada (w moim odczuciu) skórze potrzebującej odnowy i efektu poprawy elastyczności oraz ujędrnienia, a także dobrego nawilżenia.

Od producenta:


Apple Stem Cell
Krem z Komórkami Macierzystymi Jabłek, Matrixyl Synthe 6 i Kwasem Hialuronowym
Krem na Dzień

Przeznaczony: Do każdego rodzaju cery
Główne składniki aktywne: (Phyocelltech) Komórki Macierzyste Jabłek,i Kwas Hialuronowy.
   

Korzyści: działa przeciwzmarszczkowo, przyspiesza procesy odnowy komórek, zwiększa elastyczność skóry i nawilżenie, wypełnia, nadaje objętości i ujędrnia, dodatkowo redukując zmarszczki.
Cechy charakterystyczne: krem lekki, o jasnym zółtym kolorze i delikatnym zapachu jabłek, w atrakcyjnej chromowo-aktrylowej próżniowej buteleczce.

Ekstrakt z PhytoCellTec Malus Domestica wygrał w 2008 roku europejską nagrodę za innowacyjność dla najlepszego składnika aktywnego. Wygrał ze względu na rewolucyjną technologicznie zdolność komórek macierzystych jabłek do naśladowania procesów regeneracyjnych jakie zachodzą w komórkach macierzystych naszego naskórka, prowadzących do odbudowy skóry i przywrócenia jej młodszego wyglądu.
Wraz z upływem lat komórki macierzyste przechodzą w stan uśpienia, a ich potencjał regeneracyjny pozostaje niewykorzystany, chyba, że uda się stworzyć właściwe biochemicznie środowisko. Forever Young serum z komórek macierzystych jabłek z 10% ekstraktem PhytoCellTec Malus Domestica ma za zadanie wytworzyć odpowiednie środowisko i ‘wybudzić ze snu’ kolonie komórek macieżystych naskórka. Przebudzenie uśpionych komórek pozwala skórze szybciej się regenerować co sprawia, że wygląda młodziej, jest jaśniejsza, wygładzona i ma ujednolicony koloryt.
 

Lista korzyści komórek macierzystych w kosmetykach:
1. Przyspieszają procesy regeneracyjne komórek;
2. Chronią trwałość komórek macierzystych skóry;
3. Zwalczają procesy chronologicznego starzenia się komórek;
4. Działają przeciwzmarszczkowo;
5. Opóźniają procesy starzenia się podstawowych komórek.

Test przeprowadzony na grupie losowo wybranych 20 kobiet, które stosowały (2 razy dziennie) krem wzbogacony zaledwie 2% roztworem PhytoCell-Tec Malus Domestica, wykazał redukcję kurzych łapek o 8% po dwóch tygodniach stosowania i o 15% po czterech tygodniach. Krem Forever Young zawiera 10% stężenie!
Matrixyl Synthe 6: Matrixyl® synthe’6™ wypełnia zmarszczki od środka zarówno na czole jak i w okolicach oczu (kurze łapki) wyraźnie wygładzając i ujędrniając skórę. Dzięki efektowi matrykiny (matrykiny to biologicznie aktywne peptydy produkowane przez skórę), Matrixyl® synthe’6™ pobudza do działania 6 głównych składników matrycy sk óry, jak i  okolic połączenia skórno - naskórkowego (dermal-epidermal) i zapewnia optymalne rusztowanie dla jej tkanek. Badania wskazują, że po 2 miesiącach stosowania produktów zawierających Matrixyl® synthe’6™  zmarszczki na czole i kurze łapki są wyraźnie gładsze od wewnątrz skóry.
 
Zauważalna poprawa widoczna jest w 4 obszarach:
- objętość zmarszczek mniejsza o 21%;
- głębokość zmarszczek mniejsza o 19%;
- wyraźna poprawa gładkości cery;
- wyraźnie zwiększony poziom nawilżenia skóry.
 

Kwas Hialuronowy: Występuje naturalnie w ciele człowieka i jest głównym czynnikiem regulującym wzrost komórek i ich odnowę. Wnikliwiej analizując kwas hialuronowy znajduje się na rozległych obszarach w komórkach łącznych, nerwowych i nabłonkowych. Dlatego też jest on coraz bardziej popularnym składnikiem kosmetyków do pielęgnacji skóry, a zwłaszcza tych przeciwzmarszczkowych, dzięki czemu okrzyknięty został przez media ‘kluczem do fontanny młodości.’ Kwas Hialuronowy jest obecny w głębszych warstwach skóry (skóra właściwa). Pomaga w zachowaniu gładkości i wypełnia skórę nadając jej sprężystości poprzez swoją właściwość zatrzymywania wody w objętości 1000-krotnie większej od swojej wagi. Ta właściwość pozwala na kumulowanie i gromadzenie wody w skórze, dobrze ją nawilżając, zwiększając jej objętość i gęstość. Kwas hialuronowy wspomaga również procesy przenoszenia cennych składników odżywczych w głąb żywych komórek skóry. Dodaje również objętości co przyczynia się do zdrowszego ogólnego wyglądu cery. Odgrywa też decydującą rolę w procesie gojenia ran i innych problemów skórnych.
 

Tak wiele mówi się na temat efektywności działania komórek macierzystych, że wielu celebrytów, nawet Michelle  Obama, Jennifer Aniston, Heidi Klum czy Kate Moss i inni, stosują w swojej dziennej pielęgnacji kosmetyki oparte na technologii komórek macierzystych jabłek. Kosmetyki z komórkami macierzystymi, które stosują znani celebryci, to jedne z najdroższych produktów na rynku. Wystarczy wpisać w Google komórki macierzyste jabłek kosmetyki i przejrzeć listę oferowanych produktów, żeby się o tym przekonać. Pordukt Forever Young jest zdecydowanie tańszy, ale także skuteczny.

Stosowanie: Prosimy nanieść niewielką ilość produktu na twarz, dokładnie rozsmarować, wmasowując opuszkami palców w skórę. Do codziennego stosowania.

Składniki: Komórki Macierzyste Jabłek (10% PhytoCellTec Malus Domestica), Matrixyl Synthe 6 (3%), Kwas Hialuronowy, Woda, Woda Różana, Hydrozol Jabłka, Gliceryna. Olej z Pestek Moreli,  Olej Szafranowy, Olej z Rokitnika, Isodecyl Neopentanoate, C12-15 Alkyl Benzoate, Sodium Benzoate (i) Gluconolactone (naturalny składnik konserwujący).


TAOVITAL jest oficjalnym dystrybutorem kosmetyków angielskiej firmy Forever Young UK, producenta kosmetyków SRSkincare: ACTIVE.




Znacie już markę Forever Young?
A może inne kosmetyki oferty wpadły Wam w oko?
Zapraszam do rozmowy...